Kompletny szkielet wielbłąda z Dolnej Austrii
W dużym dole na odpadki w Tulln an der Donau w Dolnej Austrii archeolodzy odkopali kompletny szkielet wielbłąda. Znalezisko datuje się na wojnę austriacko-turecką (koniec XVII w.). Wykopaliska przeprowadzono przed budową centrum handlowego.
Odkryto duże części średniowiecznego i wczesnonowożytnego miasta. Pewien zespół budynków zidentyfikowano jako wspominaną w źródłach historycznych tawernę Auf der Rossmühle z okolic dużego placu targowego. Szkielet dużego zwierzęcia znaleziono w związanej z tą parcelą piwnicy. Początkowo sądzono, że to duży koń bądź krowa, później jednak Alfred Galik stwierdził z całą pewnością, że to wielbłąd.
Datowane od czasów rzymskich kości wielbłądów były znajdowane w Europie, ale kompletny szkielet na terenie centralnej Europy należy uznać za unikat.
Choć większości materiału z dołu z odpadkami jeszcze w pełni nie przeanalizowano, metalowe znaleziska pozwoliły zawęzić okres, z którego mógł pochodzić szkielet. Monetę (Rechenpfennig) z wizerunkiem króla Ludwika XIV wybito między 1643 a 1715 r., zaś ołowiana buteleczka z teriakiem z wiedeńskiej Apteki pod Złotą Koroną (Apotheke zur Goldenen Krone) pochodzi z circa 1628/1665 r.
Charakterystyczne cechy szkieletu smukłego samca wskazują, że nie był on zwierzęciem jucznym, ale cennym okazem do jazdy. Analizy anatomiczne i morfometryczne sugerowały, że był on hybrydą. Potwierdziły to badania starożytnego DNA (ang. ancient DNA, aDNA), które wykazały, że matka była dromaderem, a ojciec baktrianem.
Takie krzyżowanie nie było w owych czasach niczym niezwykłym. Hybrydami łatwiej się zajmować, poza tym były one bardziej wytrzymałe i większe od rodziców. Nadawały się one szczególnie do służby wojskowej - podkreśla Galik.
Komentarze (0)