Oszust z kitą
Wiewiórki chowają w różnych miejscach swoje zimowe zapasy. Niejedno drzewo wyrosło z zapomnianych lub niezjedzonych z innego powodu nasion. Zwierzęta te są jednak nie tylko zwinne, ale i dużo sprytniejsze, niż mogłoby się wydawać. Często urządzają przedstawienia zakopywania (bardzo rozbudowane i teatralne) nieistniejących orzechów i dzięki temu udaje im się zabezpieczyć przed kradzieżą prawdziwe jedzenie na czarną godzinę.
Dr Michael Steele z Wilkes University obserwował amerykańskie wiewiórki szare i stwierdził, że w 1/5 sytuacji zakopywane są nieistniejące zapasy. Ułamek ten wzrasta, gdy zwierzę sądzi, że ktoś je obserwuje. Tym kimś może być inna wiewiórka, ptak, a nawet człowiek.
Biolog podkreśla, że według jego wiedzy, to pierwszy zbadany wśród gryzoni przypadek zachowania mającego na celu oszukanie.
Wiewiórki potrafią przebyć znaczne odległości, by rozpocząć swój show. Po wykopaniu dziury zachowują się tak, jakby wrzucały do niej jakiś nieduży przedmiot. Potem zamaskowują otwór ziemią lub liśćmi.
Zauważono również, że częstotliwość tych zachowań wzrasta, gdy zwierzęta sądzą, że ich zapasy znajdują się w niebezpieczeństwie. Doktor Steele polecił studentom, by śledzili poczynania wiewiórek i sprawdzali, gdzie chowają żywność. Gdy ludzie rozkopywali zapasy, gryzonie zwiększyły liczbę "przedstawień pod publiczkę".
Na podstawie obserwacji Steele uważa, że wiewiórki są zdolne do wnioskowania, ale inni eksperci zdają się w to wątpić. Mogą się po prostu uczyć metodą prób i błędów, które zachowania zabezpieczają żywność przed kradzieżą – postuluje dr Lisa Leaver z University of Exeter.
Komentarze (3)
mikroos, 19 stycznia 2008, 21:10
Że też opłaca się wiewiórce odstawiać takie pokazy, by schować jednego orzeszka? Ciekawe, ciekawe - wydawałoby się, że to nieopłacalne energetycznie
inhet, 16 marca 2008, 07:45
Niestety nie ma sposobu sprawdzić, jak często wiewiórki robią to, gdy nie są obserwowane przez ludzi. Przypuszczalnie tak samo często - bo przecież faktycznie nie wiedzą, kiedy ma je na oku jakiś konkurent. Dlatego na wszelki wypadek najlepiej byłoby robić to zawsze - przesadnie akcentując położenie fałszywych schowków i dyskretnie napełniając prawdziwe.
Równie jednak prawdopodobne wydaje mi sie, że nie jest to żadne oszustwo, lecz zabawa lub trening - zastępcze wyładowanie behawioru. Można przypuszczać, że wiewiórki Steela były obficie częstowane przez badaczy, wiec miały dość kalorii,by je przeznaczać na rozrywki.
Dziwne jest w tym wszystkim twierdzenie Steela o nietypowości takiego zjawiska. Obserwowano je przecież i opisano w fachowej literaturze wiele razy. Choćby u motyli z rodzaju Attacus albo i u psa...
waldi888231200, 19 marca 2008, 21:30
A cała sztuka kamuflażu w przyrodzie to jaki ma cel? 8)