Gniazdo to nie instynkt, ale skutek nauki
Budowanie gniazd nie jest instynktowne. Ptaki muszą się go nauczyć. Do takiego wniosku doszli ornitolodzy z Uniwersytetów w Edynburgu i Glasgow oraz University of St Andrews, analizując zachowanie samców wikłacza maskowego (Ploceus velatus) z Botswany podczas budowania w sezonie lęgowym gniazd z trawy.
Okazało się, że przy kolejnych gniazdach poszczególne ptaki zmieniają technikę budowania, poza tym niektóre osobniki wyplatają swoje gniazda w kierunku od lewej do prawej, a inne od prawej do lewej. Akademicy zauważyli także, że w miarę jak samce nabierały wprawy, coraz rzadziej upuszczały źdźbła traw.
Brytyjczycy, którym pomagali koledzy po fachu z Botswany, wybrali właśnie wikłacze, ponieważ, po pierwsze, konstruują one skomplikowane gniazda, co może świadczyć o inteligencji, a po drugie, wyplatają ich w ciągu sezonu lęgowego nawet kilkadziesiąt, dzięki czemu można monitorować zmiany w technice budowania tego samego osobnika.
Jeśli ptak buduje gniazdo według genetycznego szablonu, powinniśmy oczekiwać, że wszystkie ptaki będą za każdym razem budować gniazda dokładnie w ten sam sposób. Tymczasem wcale tak nie jest. Wikłacze maskowe wykazywały sporą zmienność w tym zakresie, ujawniając oczywistą rolę doświadczenia. Nawet w przypadku ptaków praktyka czyni mistrza – podsumowuje dr Patrick Walsh ze Szkoły Nauk Biologicznych Uniwersytetu w Edynburgu.
Komentarze (10)
romero, 26 września 2011, 12:32
Trochę podobnie jak ludzie. Pierwszy dom jest dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie. Ciekawe czy ptaki uczą się tak jak większość ludzi na własnych błędach czy podglądają inne gniazda.
tlen, 26 września 2011, 13:06
Jeśli ptak jest zbudowany według genetycznego szablonu, to możemy oczekiwać, że wszystkiw ptaki są dokładnie takie same. Tymczasem wcale tak nie jest.
mikroos, 26 września 2011, 14:23
?!?
Niezwykle mi przykro, ale w obrębie każdego gatunku stwierdza się różnorodność genetyczną.
TrzyGrosze, 26 września 2011, 15:29
Bardzo dyskusyjne (albo niefortunnie sformułowane). Technika budowania może się udoskonalać, ale sam fakt przystąpienia do jego budowy musi być instynktowny. Przecież wikłacze budują tylko wyplatane gniazda, a nie zasiedlają dziupli, nie kopią norek w ziemi, nie wylepiają jak jaskółki itp.
genetycznie podobają nam się dziewczyny, ale czy wszystkim podoba się Doda?
Aborygen, 27 września 2011, 08:54
Potrzeba (instynkt?) matką wynalazków. Nieco naciągane wyniki sprowadzające się do tego, że umiejętność uczenia się wyklucza instynkt i na odwrót. Może każdy wikłacz ma zakodowane takie gniazdo, ale jak będzie wyglądało zależy od inwencji twórczej autora i eksperymentatorstwa. Nie trzeba jechać do Afryki i przeprowadzać specjalistycznych badań, aby wnioski nasunęły się same. Może najpierw trzeba by było się zastanowić jak daleko może się posunąć instynkt i ew. jak wpływa na wyobraźnię i inne zmienne (tu dobry przykład z Dodą podał TrzyGrosze).
Polecam w ogóle ósmy odcinek Życia Ptaków, gdzie techniki budowania gniazd wikłaczy i innych ptaków są dobrze pokazane.
tlen, 27 września 2011, 09:16
"Tymczasem wcale tak nie jest."
mikroos, 27 września 2011, 09:17
Przepraszam, zrozumiałem to opacznie jako "są zbudowane wg tego samego szablonu, a mimo to nie są takie same". Mea culpa.
Anna Błońska, 27 września 2011, 11:17
Dla mnie nadużyciem jest samo stwierdzenie, że budowa gniazd nie jest u ptaków instynktowna, tylko wyuczona, bo nawet gdyby to była prawda, to na razie tylko w odniesieniu do wikłaczy maskowych. W samym badaniu nie porównywano ich nawet z innymi gatunkami.
Poza tym to fakt, że zróżnicowanie nie wyklucza wspólnego dla wszystkich sygnału do zapoczątkowania czynności czy wrodzonej potrzeby udoskonalania gniazda (bez względu na to, czy motywem przewodnim jest poprawianie własnego dzieła, tak by bardziej pasowało do zakodowanego ideału, czy też raczej wzorowanie się na innych).
Ciekawe też, jak do kierunku wicia gniazda ma się stronność wikłaczy. Skoro w przypadku większości zwierząt stwierdza się preferencję którejś z łap, skrzydeł itp., może odwrotny kierunek plecenia nie jest wcale świadectwem braku genetycznego wzorca budowania gniazda, ale raczej wskaźnikiem wzorca lateralizacji. Wiadomo przecież, że u danego gatunku jakiś ze wzorców jest popularniejszy, ale zawsze są wyjątki od reguły.
Aminanimator, 27 września 2011, 12:02
W opozycji do informacji cytatu wnoszę iż
postawienie w taki sposób hipotezy generalizującej tryb budowania domów (gniazd) przez ludzi domaga się przytoczenia logicznych argumantów potwierdzających mniemaną regułę z oczywistego względu dowiedzenia w tej kwestii do obiektywnej prawdy o którą być może wszyscy zabiegamy dochodząc istotnych wniosków związanych bezspornym faktem ich rzeczywistej poprawności.
Mniemając iż od prawdziwych Reguł wyjątki nie istnieją a istnieją natomiast racjonalene sposoby wyjaśnienia tych wyjątków zakładam, że najprawdopodobniejsze w moim uznaniu przyczyny różnych kierunków wicia mają naturę bezwzględnie fizycznych sił animujących stan zewnętrznego środowiska względem stronności Wikłaczy (która to wydaje się być raczej efektem ich indywidualnej psychofizycznej preferencji w wysublimowanym działaniu reekspresji na owo środowisko).
romero, 27 września 2011, 17:47
Trudno mi przytoczyć badania naukowe na ten temat, ale dowodem nie wprost na to jest to, że ludzie wciąż popełniają błędy, czyli nie uczą się na błędach innych Czy uczą się na własnych to już inna rzecz, osobniczo zależna zapewne. W przypadku tych wikłaczy, zbadane jest jedynie że budują coraz lepsze gniazda, czyli że uczą się na błędach. Jednak nie jest wyjaśnione skąd biorą pomysł na pierwsze gniazdo (a nie np. wspomnianą dziuplę) czy skoro nie jest to genetycznie uwarunkowane, czy bierze się to z podglądania innych, czy pamietają swoje pisklęckie gniazdo i naśladują z pamięci.
Myślę że ciekawym eksperymentem byłoby gdyby badacze odizolowali kilkadziesiąt osobników w bardzo młodym wieku i obserwowali w zamkniętych warunkach czy i jakie gniazda zaczną wić. Posunęło by to naszę wiedzę o memetyce lub też genetyce.