Wirus Zika zwalcza komórki macierzyste glejaka wielopostaciowego
Pewnego dnia wirus Zika (ZIKV) może znaleźć zastosowanie w terapii glejaka wielopostaciowego. Okazuje się bowiem, że niszczy komórki macierzyste nowotworu, a więc komórki najbardziej oporne na standardowe leczenie.
Wykazaliśmy, że ZIKV może zabijać te komórki glejaka, które są oporne na obecne metody leczenia i prowadzą do zgonu - podkreśla dr Michael S. Diamond ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona w St. Louis.
Obecne leczenie jest agresywne (po operacji pacjenci przechodzą chemio- i radioterapię), ale w przypadku większości guzów do wznowy dochodzi w ciągu zaledwie pół roku. Komórki macierzyste glejaka często przeżywają terapię i nadal się dzielą. W ten sposób powstają nowe komórki guza, zastępujące te uśmiercone przez leki przeciwnowotworowe.
Pod względem pochodzenia neurologicznego i niemal nieograniczonej zdolności do tworzenia nowych komórek komórki macierzyste glejaka przypominały dr. Zhe Zhu komórki neuroprogenitorowe, z których powstają komórki rosnącego mózgu. A ponieważ to głównie je obiera na cel ZIKV, Zhu i zespół postanowili sprawdzić, czy wirus uśmierci komórki macierzyste glejaka pobrane od pacjentów.
Podczas eksperymentów guzy infekowano jednym z dwóch szczepów wirusa. Okazało się, że oba rozprzestrzeniały się w guzach, zakażając i zabijając nowotworowe komórki macierzyste. W dużej mierze omijały one za to inne komórki guza.
Ustalenia autorów publikacji z Journal of Experimental Medicine pokazują, że zakażenie ZIKV i chemioterapia-radioterapia się uzupełniają. O ile bowiem chemio- i radioterapia eliminują komórki guza, o tyle pozostawiają nietknięte komórki macierzyste. W przypadku ZIKV jest zaś dokładnie na odwrót.
By sprawdzić, czy wirus pomoże w leczeniu nowotworu w warunkach in vivo, Amerykanie wstrzykiwali bezpośrednio do guzów mózgu ZIKV albo sól fizjologiczną (pierwsza grupa składała się z 18 myszy, a druga z 15). Okazało się, że po 2 tygodniach guzy 1. grupy były o wiele mniejsze. W dodatku zwierzęta te żyły znacznie dłużej od grupy kontrolnej.
Jeśli ZIKV znajdzie zastosowanie w terapii ludzi, prawdopodobnie będzie wstrzykiwany do mózgu w czasie operacji usunięcia pierwotnego guza. Gdyby wprowadzić go do organizmu inną drogą, mógłby zostać wyeliminowany przez układ odpornościowy przed dotarciem do mózgu.
Pomysł, by wstrzykiwać do mózgu wirus powodujący uszkodzenia mózgu nie wydaje się dobry, ale ZIKV może być bezpieczniejszy dla dorosłych, bo jego podstawowy cel - komórki neuroprogenitorowe - rzadko występuje w ich mózgu. To dlatego, w przeciwieństwie do płodów, zakażenie ZIKV powoduje u dorosłych tylko łagodne objawy.
Naukowcy przeprowadzili dodatkowe badania wirusa, wykorzystując tkankę mózgu od pacjentów z padaczką. Wykazali, że ZIKV nie zakaża komórek nienowotworowych.
Dodatkowym zabezpieczeniem są 2 mutacje, które wprowadzono, by osłabić zdolność wirusa do przełamywania obrony komórki przed zakażeniem (tym samym zmutowany wirus mógłby rosnąć w komórkach guza ze słabą obroną przeciwwirusową, ale zostałby szybko eliminowany przez silne, zdrowe komórki).
Gdy porównywano działanie wirusów zmutowanych i pierwotnych na komórki macierzyste glejaka, stwierdzono, że choć oba szczepy wykonywały swoje zadanie, te drugie działały silniej.
Zamierzamy wprowadzić dodatkowe mutacje, by jeszcze bardziej uwrażliwić ZIKV na wrodzoną odpowiedź immunologiczną i zapobiec rozprzestrzenianiu infekcji - podsumowuje Diamond.
Komentarze (0)