Wirus grypy wyzwalaczem cukrzycy typu 1.
W przeszłości wskazywano na rolę entero- i rotawirusów w wyzwalaniu cukrzycy typu 1., teraz naukowcy znaleźli kolejnego winnego - wirus grypy.
Zespół Ilarii Capui zainfekował indyki dwoma izolatami o niskiej patogenności. Włosi zdecydowali się na to, ponieważ u ptaków z grypą rozwija się zapalenie trzustki (w dodatku nawet wtedy, gdy są one zakażone szczepami wirusa, które normalnie nie wydostają się poza płuca). Okazało się, że do uszkodzenia trzustki i następczej hiperlipazemii (nadmiernej aktywności lipazy) doszło u ponad 50% zwierząt. Później rozwinęła się hiperglikemia, a na końcu cukrzyca. Badania histopatologiczne unaoczniły objawy ostrego zakażenia, skutkującego nasilonym włóknieniem i zaburzeniem struktury narządu. Metodami immunohistochemicznymi stwierdzono, że w tkance gruczołowej występowały nukleoproteiny wirusa grypy.
W kolejnym etapie badań naukowcy wykorzystali hodowle linii komórkowych trzustki i 4 izolaty: ludzkiej grypy sezonowej H1N1 i H3N2 oraz ptasiej grypy H7N1 i H7N3. Wirusy miały się bardzo dobrze, w dodatku infekowały także produkujące insulinę komórki beta wysp.
Gdy określono profil aktywacji cytokin, okazało się, że obecność wirusa w komórkach uruchamiała produkcję wielu prozapalnych substancji, które spełniają kluczową rolę w reakcji autoimmunologicznej prowadzącej do cukrzycy typu 1.
Włosi podejrzewają, że cząsteczki MHC (głównego układu zgodności tkankowej) prezentują limfocytom T fragmenty tkanki trzustki z wirusem grypy. Limfocyty uczą się co prawda rozpoznawać wrogów, ale w ich poczet zaliczają, niestety, także komórki beta.
Wirusy grypy zazwyczaj występują w płucach i przewodzie pokarmowym. Niekiedy dostają się jednak do krwioobiegu, są też w stanie pokonać przewód trzustkowy.
Obecnie zespół Capui sprawdza, jak wirus grypy wpływa na podatne na cukrzycę typu 1. myszy. Szuka też oznak zakażenia wirusem grypy u osób ze świeżo zdiagnozowaną cukrzycą typu 1. Szczególnie dobrym kandydatem wydaje się szczep H1N1. Po pandemii z 2009 r. odnotowano bowiem spory wzrost zachorowalności.
Komentarze (2)
GregVIII, 2 listopada 2012, 19:48
z tego wynika, że co roku jesteśmy narażeni na zachorowanie na cukrzycę typu 1 za sprawą złapania durnego wirusa grypy.
Niestety to może być jeden z argumentów za szczepieniem przeciwko grypie... czego nie robię i nie chcę.
mikroos, 3 listopada 2012, 09:29
Sam wirus to na szczęście nie wszystko, co najwyżej wywołuje on chorobę u osób podatnych. To raz.
Dwa, że może się okazać, że problem rozwiązuje zaszczepienie się tylko przeciw jednemu czy dwóm antygenom. Nie ochroni to przed każdą odmianą wirusa grypy, ale może się okazać, że wystarczy do ochrony przed cukrzycą. A to już by było salomonowe rozwiązanie