Promyk słońca (i nadziei) dla chorych w stanie krytycznym
Choć witamina D kojarzy się raczej z zapobieganiem krzywicy, okazuje się, że wpływa również na długość przeżycia pacjentów z oddziałów intensywnej terapii (QJM: An International Journal of Medicine).
Prof. Howard Amital z Uniwersytetu w Tel Awiwie (TAU) przeprowadził półroczne studium. Okazało się, że pacjenci z niedoborami witaminy D żyli średnio o 8,9 dnia krócej od osób z prawidłowym poziomem witaminy. Co więcej, wykazano, że stężenie witaminy D korelowało z liczbą białych krwinek.
W badaniu obserwacyjnym uwzględniono 130 ludzi w wieku powyżej 18 lat, których przyjęto na oddział intensywnej terapii szpitala stowarzyszonego z TAU. Wszyscy wymagali wentylacji mechanicznej. Z próby wyeliminowano chorych przyjmujących przed hospitalizacją suplementy z witaminą D.
Po przyjęciu do szpitala pacjentów podzielono w oparciu o stężenie witaminy D na 2 grupy: 1) osób, u których stężenie witaminy D wynosiło 20 nanogramów na mililitr krwi lub więcej oraz 2) osób, u których stężenie witaminy D nie osiągało 20 ng/ml, co interpretowano jako niedobór. Do 2. grupy zaliczono 107 chorych.
Izraelczycy wyliczyli, że pacjenci w stanie krytycznym z prawidłowym poziomem witaminy D żyli średnio 24,2 dnia, a ludzie z niedoborami 15,3 dnia. Występowała też u nich wyższa liczba leukocytów. W ten sposób potwierdziły się wieloletnie przypuszczenia naukowców, że witamina D odgrywa ważną rolę w działaniu układu odpornościowego.
Komentarze (0)