Wodny polepszacz
Dzieci, które piją przed testami czy egzaminami zwykłą wodę, wypadają aż o 1/3 lepiej od swoich rówieśników. Na razie nie wiadomo, czemu się tak dzieje, ale badacze z Uniwersytetu Wschodniego Londynu podejrzewają, że informacja przemieszcza się płynniej pomiędzy dobrze nawodnionymi neuronami (Appetite).
Naukowcy oceniali wyniki osiągane przez 60 dzieci (zarówno chłopców, jak i dziewczynki) w wieku od 7 do 9 lat. Na 20 min przed rozpoczęciem badania baterią testów połowie maluchów podano szklankę wody. W ramach jednego z zadań oceniano uwagę wzrokową i pamięć – należało bowiem wytropić, czym różniły się dwa rysunki. Dzieci, które wypiły 250 ml wody, wypadały o 34% lepiej od pozostałych uczestników eksperymentu. W trudniejszej wersji tego zadania nadal przewyższały konkurentów (23%), podobnie było również w przypadku wykreślania wybranych liter z serii (11%). Nie odnotowano różnic w zakresie pamięci krótkotrwałej.
Dr Caroline Edmonds uważa, że zaobserwowane zjawisko można wyjaśnić na wiele sposobów. Po pierwsze, wspomnianym na początku gładkim przepływem danych przez nawodnione komórki nerwowe. Po drugie, powodami czysto fizjologicznymi - pragnienie nie rozprasza uczniów, stąd lepsze rezultaty. Wcześniejsze studia wykazały, że picie wody poprawia zdolności poznawcze dorosłych.
Komentarze (14)
mikroos, 10 marca 2009, 12:59
Szkoda tylko, że korzystny wpływ znika wraz z pojawieniem się parcia na pęcherz ;D
von.grzanka, 10 marca 2009, 17:52
Ale aż jedna trzecia? Należy chyba jednak wziąć się za tę wodę .
lucky_one, 10 marca 2009, 20:00
Hmm.. czy 60 dzieciaków to nie jest trochę za mała próba statystyczna? Jak podzielimy je na grupy, to wyjdą nam zastraszająco małe podzbiory - najpierw pijące i niepijące - po 30, potem w obrębie tego dziewczynki i chłopców - po 15 osób.. w tej sytuacji 30% to jest 5 osób w przybliżeniu.. wg mnie dzieci powinno być 200-500 - wtedy można się bawić w rzetelną statystykę.. A podawanie procentów przy tak małej liczebności grupy, i bez szczegółowego opisania testu (30% z 3 rysunków, to mniej wiecej 1 - więc czynnik losowy ma tu duże znaczenie... Gdyby do rozpoznania było 30 rysunków, to co innego.. 10 sztuk świadczyłoby o pewnej tendencji..)
Aczkolwiek przyznaję - spostrzeżenie ciekawe Może rzeczywiście woda pomaga Ale uważam że należało by przeprowadzić badania na większą skalę, dla potwierdzenia tego 'odkrycia'
No a Mikroos ma rację Wzmożona koncentracja trwa do momentu odezwania się pęcherza
mikroos, 10 marca 2009, 20:42
Zwykle przy takich badaniach określa się istotność testu statystycznego, czyli, w uproszczeniu, ryzyko, że wyniku badań nie da się zastosować dla całej populacji. Jestem przekonany, że zrobiono to także tutaj
Pan_Feanor, 11 marca 2009, 00:40
Nawodnienie się i polepszenie równowagi elektrolitycznej prezd wysiłiem fizycznym czy psyhicznym pogada i co całkiem wymiernie. Pamiętam jak za czasów wojen klanów w Enemy Territory jeden z poradników do gry zalecał wypicie szklaneczki wody czy izotonika przed "posiedzeniem"
Mirethil, 14 marca 2009, 02:01
Nie wiem czy to aby na pewno tyczy się "gładkiemu przepływowi danych przez nawodnione komórki nerwowe". Moja stara pani profesor zawsze mi powtarzała, żeby przed egzaminem napić się chłodnej niegazowanej wody. I nie chodziło jej o lepsze nawodnienie neuronów. Według niej woda zwyczajnie uspokaja, zmniejsza stres. Stare dobre "sposoby babć" mają w sobie wiele mądrości. Jak dla mnie woda działa rzeczywiście uspokajająco.
Osek, 14 marca 2009, 12:25
Jeśli dzieciom podano szklankę wody, to okazano im większe zainteresowanie, niż tym, które wody nie piły, co mogło wpłynąć na wyniki testu.
Pamiętam także podobne badanie w którym schłodzoną(?) wodę podawano częsci uczesntików testu w trakcie jego trawania. Część ta osiągnęła w ogólnym rozrachunku gorsze wyniki.
Gość simian raticus, 14 marca 2009, 15:12
Lepiej jak się człek pluSZZZem wspomaga niż amfetamnką ;] Zresztą tak samo zgubne jak doping w sporcie, sterydy przy siłowni i cheat'y w grach ;]
Tomek, 16 marca 2009, 07:26
W sumie te wieści nie są dla mnie niczym nowym. Zawsze tak robiłem i faktycznie myśli się lepiej, co za tym idzie rozwiązuje się lepiej. JA to widzę tak: dostarczając organizmowi wodę, pozwalasz mu nie oszczędzać zasobów, a ten dzięki temu wykorzystuje ją dla mózgu. Nazwijmy tu ją "paliwem", lub płynem który "coś uzupełnia". jednak to wymaga długich badań i odkryć, stawianie tak śmiałych tez przed poznaniem, naraża nas na błędną interpretacje mózgu, no chyba że... profesor przed badaniem wypił szklankę wody
@mikroos
to zależy kiedy cię złapie, jak wypijesz tą szklankę powoli i tylko jedną, to nie powinno szybko. Tylko czy jedna szklanka faktycznie da efekt? Wątpię, ja miałem taką tendencję na egzaminach, że chwytało mnie pragnienie i obaliłem zawsze z 1,5 l wody. Tylko raz mnie złapało parcie na mocz, i to niemal na początku. Wtedy jeszcze takie sadystyczne zasady były, że niewolno było do łazienki wychodzić, wyobraź sobie że dużo ludzi wyszło wcześniej właśnie przez to. Zostałem do końca, ale potem pęcherz mnie bolał do wieczora.
@von.grzanka
Stawiał bym że jeszcze więcej, w zależności indywidualnej od organizmu i ilości spożytej wody. Może niech zrobią taki eksperyment: szklanka wody przed egzaminem, potem ok. 2 - 3 łyki co 5 - 10 minut.
@lucky_one
Moim zdaniem to kolejne "wielkie odkrycie" które jest już wiadome od lat, tylko nikt nie wpadł by robić z tego odkrycie.
@Osek
Woda chyba powinna mieć trochę czasu, żeby się wchłonąć.
thibris, 18 marca 2009, 23:18
Nawet jakby całe to badanie okazało się błędem statystycznym, to na pewno ta szklanka wody nie zaszkodzi. A nawet pomoże w minimalnym stopniu organizmowi - będzie się mniej chciało wypić coli czy innego sztucznego świństwa
Tomek, 24 marca 2009, 01:41
Wiesz, ja na przykład od jakiegoś pół roku nie piłem nic gazowanego i prawdę mówiąc... ostatnio kupiłem wodę, przez pomyłkę gazowaną, próbowałem się zmusić do picia, ale o mało nie zwymiotowałem, potem zresztą słabo mi było. Nie wiem jak można świadomie podawać sobie do organizmu trujące toksyny.
mikroos, 24 marca 2009, 03:49
To woda gazowana zawiera jakieś toksyny?
lucky_one, 24 marca 2009, 10:57
No właśnie... Jedyne co, taka woda w porównaniu do niegazowanej, jest nasycona dwutlenkiem węgla, który faktycznie zbawczego wpływu na organizm nie ma, ale jednocześnie przesadnie nie szkodzi.. Jedyne co, że bez picia gazowanych napojów, żołądek mógł się od nich odzwyczaić..
@Tomek: Chcesz powiedzieć, że przez te pół roku nie piłeś również piwa ani szampana? Oj, to musiało smutne pół roku być
Tomek, 24 marca 2009, 15:13
no właśnie...
A dwutlenek węglą w wodzie chyba nie jest najzdrowszym dodatkiem.
Daje rade wytrzymać