Woda + sól = antena
Wiele osób wie, że woda morska blokuje fale radiowe, co jest sporym utrudnieniem np. dla marynarki podwodnej. Ale wady można przekuć w zalety - laboratoria naukowe amerykańskiej marynarki wojennej pracowały antenę z morskiej wody.
Pomysł jest tak oczywisty, że aż dziw, że nikt nie wpadł na niego wcześniej. Skoro słona woda (na przykład morska) ma pewne cechy metali: potrafi przewodzić prąd i ulega indukcji magnetycznej, to czemu jej tak nie potraktować? Naukowcy SPAWAR (Space and Naval Warfare Systems Command) stworzyli tak antenę tanią i prostą, konfigurowalną na życzenie. Pompa wodna zasysa morską wodę i wyrzuca w górę skoncentrowany strumień wody, która działa niczym maszt radiowy; u podstawy znajduje się jeszcze magnetyczny rdzeń oraz połączenie z urządzeniem radiowym. I tyle!
Prototyp, wyrzucający strumień wody wysoki na 60 stóp (18 metrów), odbiera fale radiowe o częstotliwości od 2 do 400 MHz w promieniu co najmniej 50 kilometrów. Wysokość i grubość strumienia wody można oczywiście regulować, można też tworzyć większą liczbę takich anten. Na lądzie można osiągnąć taki sam efekt, korzystając ze słonej wody, pompowanej w plastikowej rurze.
Celem wynalazku jest między innymi zmniejszenie liczby anten na pokładzie jednostek morskich: typowy okręt wojenny wyposażony jest w 80 anten działających na różnych częstotliwościach, które zajmują dużo miejsca, powodują wzajemne zakłócenia, a także zwiększają widoczność jednostki na radarach. Wodna antena, którą można szybko i łatwo skalować, lub w ogóle wyłączyć, byłaby nieoceniona.
Antena taka może się okazać niezastąpiona także w sytuacjach awaryjnych, jak na przykład podczas klęsk żywiołowych, gdzie istniejąca infrastruktura telekomunikacyjna zostaje zniszczona. Wystarczy bowiem niewielka pompa z rdzeniem oraz niewielka ilość prądu - z generatora lub baterii słonecznych - by zastąpić zniszczone anteny stacjonarne.
O wynalazku opowiada jeden z konstruktorów:
Komentarze (4)
misiaty1985, 5 listopada 2010, 19:41
To niedługo zobaczymy pływające fontanny
sig, 5 listopada 2010, 19:53
Admirale wykryto grupę bojową nieprzyjaciela! Odpalać torpedy!!! O k.........a to wieloryby no to nas teraz "zieloni" urządzą
Jurgi, 5 listopada 2010, 20:37
Ha, ha, właśnie! Można by zainstalować wielorybom nadajniki, a wydmuchiwana przez nie woda robiła by za anteny.
Tolo, 5 listopada 2010, 21:29
Ten artykuł jest straszny To jest jakaś masakra
Po pierwsze jak taką antenę nastroić? Przecież ona zmienia swoje parametry w sposób ciągły nie wspominając już o wpływie innych czynników. Jak ktoś widział jak mu stroją antenę CB to wie jakie różnice długości bata wpływają na zmianę strojenia anteny.
Łączność na 30 km co za wyczyn nie ma to tamto w sam raz na ocean Szczególnie ze ten drugi koleś miał porządną standardowa antenę długości notabene kilku centymetrów. Kolejna sprawa to anteny się zakłócają jak nadają jednocześnie takie anteny będą tak samo się zakłócać bo antena z wody zasad fizyki nie zmienią. Rozmieszczenie anten to problem który cały czas pozostaje.
To nie jest poważne, jak wykorzystać taką antenę w przyadku klęski żywiołowej bez podręcznego wiadra soli? nie mówię już o prądzie do napędu pompy pewnie jakieś co najmniej 150W, A tam z filmu miała na pewno więcej. Jeszcze mały kieszonkowy generator najlepiej trójfazowy by się przydał no ale wtedy to już zamiast konstruowania wodnej anteny szedł bym może w stronę helikoptera albo poduszkowca zależnie od dostępności taśmy klejącej i sznurówek. PO co kombinować jak to czego ten gość używa to ręczna aparatura na baterie do tego nie trzeba żadnych cudów to porostu działa w warunkach klęski żywiołowej.
Ja poproszę w takim wykonaniu dipol pół falowy pętlowy bo mi odpowiada jego charakterystyka. Ekspertem od budowy anten nie jestem ale znam kliku co rożne cuda na dachach stawiali i spokojnie mogę powiedzieć ze z tego nic dobrego nie będzie to troszkę jak z budową miecza świetlnego niby już w ciemności wygląda ale to jakaś forma prowizorki cały czas. Można to też porównać do robienia bicza z g..a.
Kiedyś bawiliśmy się częstotliwościomierzem jak znajomy nadawał to wyświetlał nośną a anteną był spinacz zaczynaliśmy od metra drutu a potem bawiliśmy się w byle co na spinaczu jeszcze wyświetlał nośną. Nadawać można nawet na balustradzie z balkonu czy wieszaku ale niestety lodówka może stać się odbiornikiem niczym metalowa płytka w głowie W kazdym razie nie o to w tym sporcie chodzi.
Co do wykorzystania tego na łodzi podwodnej to najlepiej ta antena będzie działać pod woda