Produkują wodę z powietrza
Francuska firma Eole Water zmodyfikowała turbinę wiatrową tak, by produkowała ona wodę z wilgotnego powietrza. Przedsiębiorstwo zapewnia, że urządzenie WMS1000 może pozyskać nawet 1000 litrów wody na dobę. Niewykluczone zatem, że okaże się niezwykle pomocne w odległych, ubogich w wodę regionach Afryki czy Azji.
Obecnie na pustyni w pobliżu Abu Zabi pracuje prototypowa turbina o wysokości 24 metrów, która produkuje 62 litry wody na godzinę.
WMS1000 najpierw zamienia energię wiatru na energię elektryczną. Jest ona wykorzystywana do zasysania powietrza przez dziób turbiny. Powietrze trafia następnie do elektrycznych systemów chłodzących, gdzie oddaje wilgoć. Pozyskana w ten sposób woda kierowana jest stalowymi rurami w dół do zbiornika, w którym jest filtrowana i oczyszczana.
Przedstawiciele Eole Water mówią, że ich turbiny świetnie sprawdzą się np. w Indonezji, w skład której wchodzą tysiące niewielkich wysp, na których zbudowanie centralnego systemu wodociągów jest niemożliwe. Jednak, jak sami zauważają, na przeszkodzie może stać wysoki koszt turbiny. Jedno urządzenie kosztuje obecnie 500-600 tysięcy euro, więc z pewnością nie będzie na nie stać niewielkich ubogich społeczności. Jednak z czasem, jeśli zainteresowanie takim sposobem produkcji wody będzie rosło, cena turbin będzie mogła zostać obniżona.
Komentarze (8)
dajmon, 11 maja 2012, 19:25
Kurde, właśnie to miałem patentować.
waldi888231200, 11 maja 2012, 20:34
Patentować w tym świecie ... dobre , rozbawiłeś mnie. Pomyśl jak to jest, że ty zamknięty w "ciemnej izdebce" a On wie o czym myślisz zanim skończysz myśleć. Proponuję przemyśleć te słowa zanim coś ukradniesz albo kogoś zrobisz w balona.
jotunn, 11 maja 2012, 20:51
Hmm, a co tu filtrować i oczyszczać - przecież z tego leci destylowana...
Jajcenty, 11 maja 2012, 22:13
Wiesz, pustynia, wiatr, piasek...
Gość derobert, 11 maja 2012, 23:16
na Tatooine pełno takich farm wodnych jest :-) Nie są to turbiny ale też działa
kobol, 12 maja 2012, 10:08
Waldi prawdę mówiąc to 'On' ukradł pomysł Frankowi Herbertowi Tylko, że u Fremenów to się nazywało 'Oddzielacz wiatru' i nie kosztowało 500K, poza tym było o wiele bardziej wydajne i nie bazowało na wysokiej technologii.
MrVocabulary (WhizzKid), 13 maja 2012, 20:18
Tak naprawdę to to się nazywało "windtrap", czyli "pułapka na wiatr" ;-)
Tak czy siak, patent polega na przedstawieniu zasady działania od strony technicznej... zresztą inkubatory m.in. tak robią - wspierają nowe pomysły, ale klauzule w umowie pozwalają im sprzedać pomysł firmie, która opatentuje to szybciej. Takie czasy...
anty, 28 marca 2014, 22:24
Jak ktoś chce to darmowy pomysł dla was!!!
Zróbcie taki wiatrak tylko zamiast układu tego typu zastosujcie sprężarkę powietrza.... powietrze sprężysz a woda zostanie... większa efektywność z mniejszym poborem energii... zamiast próbować chłodzić przepływające powietrze sprzęż je a zostanie woda. matematykę zróbcie sami.
YOU WELCOME