Coraz bliżej samochodów na wodór
Samochody napędzane wodorem mogłyby być wyjątkowo ekologicznym środkiem transportu. Efektem spalania takiego paliwa jest bowiem jedynie woda. Główną przeszkodą na drodze do skonstruowania takiego pojazdu jest niemożność skonstruowania zbiornika paliwa, który w sposób bezpieczny i prosty dostarczałby wodór. Naukowcy eksperymentowali już z zamykaniem wodoru w sieci krystalicznej metali, jednak wodorki metali uwalniają wodór w temperaturach bliskich 300 stopniom Celsjusza.
Uczeni z Uniwersytetu w Bath (Wielka Brytania) opracowali właśnie materiał, który jest w stanie nie tylko przechowywać, ale i dozować wodór w temperaturze pokojowej.
Stosunek wagi materiału do zawartości wodoru jest jednak niezbyt korzystny i wyklucza zbudowanie całego zbiornika dla samochodu. Może jednak, jak mają nadzieję naukowcy z Bath, służyć jako rodzaj dodatkowego zbiornika, który działałby tak długo, aż zbiornik właściwy osiągnie temperaturę bliską 300 stopniom Celsjusza i rozpocznie działanie.
Uczeni uważają, że w ciągu 2-3 lat skonstruują w pełni działający prototyp takiego zbiornika.
Problem przechowywania wodoru był główną przeszkodą w rozwoju technologii napędu wodorowego – mówi doktor Andrew Weller z Wydziału Chemii Uniwersytetu w Bath.
Wodór ma małą gęstość i przechodzi w płyn w temperaturze -252 stopni Celsjusza. Trudno więc wykorzystać standardowe metody jego przechowywania, takie jak np. zbiorniki ciśnieniowe, które musiałyby mieć stalowe ściany o grubości co najmniej 7,5 centymetra. Takie zbiorniki byłyby zbyt duże i ciężkie dla samochodów. Amerykański Departament Energii wymaga, by 6% wagi całego systemu przechowywania paliwa stanowił wodór. Taki musi być stosunek wagi systemu do wagi paliwa, by na jednym zbiorniku wodoru można było przejechać taką odległość, co na jednym zbiorniku benzyny czy ropy. Poprzednio testowane rozwiązania spełniają ten warunek, jednak działają w ekstremalnych temperaturach, które jest bardzo trudno uzyskać w samochodzie – stwierdził Weller.
System z Bath działa w temperaturze pokojowej i w ziemskim ciśnieniu atmosferycznym. Naukowcy do jego zbudowania wykorzystali rod (Rh). Jest to ciężki metal i dlatego stosunek zbiornika do paliwa jest bardzo niski i wynosi zaledwie 0,1%, Jednak ma on działać tylko przez chwilę, potrzebną do rozgrzania właściwego zbiornika do odpowiedniej temperatury, w której rozpocznie on pracę.
Brytyjczycy dokonali swojego odkrycia przypadkiem, podczas badań wpływu wodoru na metale.
Komentarze (1)
Gość Piotr Smyrak, 4 grudnia 2006, 19:21
Problem szkodliwości środowiskowej samochodu nie polega li tylko i wyłącznie na uwalnianiu przez jego spalinowy silnik gazów zatruwających atmosferę, czy jak w przypadku diesli dodatkowo cząstek sadzy.
Komunikacja samochodowa to także wywoływany przez nią hałas pochodzący nie tylko z silnika, ale też układu jezdnego.
Dalej kradzież przestrzeni poprzez zajmowanie drogocennych terenów nie tylko miejskich na drogi i parkingi. Co więcej im szybciej poruszają się samochody, tym więcej ze względów bezpieczeństwa wymagają one przestrzeni komunikacyjnej, stąd np. bierze się niska efektywność transportowa autostrad czy dróg szybkiego ruchu.
Jeśli jesteśmy przyd drogach i autostradach, to są one przyczyną także innego negatywnego zjawiska, jakim jest separacja ludzkich siedzib. Wielkie arterie komunikacyjne przyczyniają się do rozczłonkowywania substancji mieszkalnej dzieląc i rozbijając ludzkie społeczności.
Masowe użytkowanie aut przyczynia się także do gwałtownego rozrostu miast, obumierania ich centrów i w konsekwencji jeszcze większego nakręcenia tej spirali. Na szybko wymieniłem tylko kilka czynników, które kiepsko świadczą o "ekologiczności" samochodu.