Ty głupi pececie!
Psycholodzy coraz częściej mówią o nowym zjawisku: wściekłości komputerowej (ang. computer rage). Przypadłość ta została nawet przedstawiona na dorocznej konferencji Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego. Jakiś czas temu przebojem internetowym stało się zamieszczone na You Tube'ie nagranie nastolatka, który wpadł w furię, gdy nie działała mu gra. Chłopak próbował wtedy m.in. roztrzaskać klawiaturę, a to doskonały przykład omawianej przypadłości.
Jedni skupiają się na klawiaturze, inni rzucają myszką lub wyzywają i krzyczą na komputer. Dr John Charlton z Uniwersytetu w Bolton zapytał 126 osób, jak często wyrażają złość w kontakcie z komputerem. Poprosił też o opisanie jednego z takich epizodów. Okazało się, że większość ankietowanych wściekała się na maszynę 3 lub 4 razy w miesiącu, a 10% wspominało o atakach furii 10 razy w miesiącu lub częściej.
Agresja słowna pojawiała się u 54% badanych, a fizyczna u 40%. A oto czynniki najczęściej wyzwalające gwałtowną reakcję: 1) niesatysfakcjonujący (zbyt wolny) postęp prac oraz 2) presja czasu.
Dr Charlton podkreśla, że choć nie skupiał się na skutkach zdrowotnych takiego zachowania, zwyczajowe i niepohamowane wyrażanie gniewu dość często prowadzi do choroby. Umiarkowane wybuchy gniewu w postaci krzyku na komputer mogą zaś być korzystne.
Komentarze (11)
Gość derobert, 3 kwietnia 2009, 14:39
Akurat ten filmik z tym dzieciakiem jest stary jak świat i od dawna wiadomo, że chłopak to wyreżyserował, także kiepski przykład dla tego artykułu
azzzzz, 3 kwietnia 2009, 15:02
czasem tez sobie krzykne, badz uderze w klawiature jak mnie komp zdenerwuje (bardzo zadko ale sie zdaza) A taki przyklad z zycia kiedys jak bylem u kuzyna gral w Diablo 2 w pewnym momencie dostal dc (disconnect) po czym wpadl w jakis szal i zlamal klawiature
Lu, 3 kwietnia 2009, 19:07
Rage against machine
Krystus, 3 kwietnia 2009, 21:12
Tylko 10%? ...więc jednak jestem inny. Połamanych klawiatur, to ja już nie liczę :-[
Jak to mówią: "Hardware to ta część komputera, którą można kopnąć, kiedy software przestanie działać"
wilk, 4 kwietnia 2009, 14:21
Hehe, ileż to razy nakrzyczałem się i nazwyzywałem starego kompa. Ale krzyczenie szczególnie na dyski twarde nie jest zalecane:
Jurgi, 11 kwietnia 2009, 04:44
Poważnie to jest wyreżyserowane? Chłopak musiałby być niezłym aktorem.
Film średnio ilustruje artykuł z innego powodu: on się nie denerwuje wskutek „problemów” z pecetem, on już siada podminowany. Zresztą jak widziałem to po raz pierwszy, to orzekłem, że jest na coś chory i to poważnie.
W starym desktopie zdarzało mi się łupnąć pięścią w klawiaturę, odkąd mam laptopa, to już nie. Mam podkładkę pod mysz z żelową podpórką na nadgarstek i to ona najczęściej obrywa (bo bezpieczne ).
O, i anegdota. Znajomy (pracujący wtedy bodaj polskim oddziale MS) miał własny pokój. Razu pewnego wpada mu szef i opiernicza go od drzwi: weź się wreszcie do roboty, od kilku godzin się obijasz! Zdziwienie: a skąd wiesz, że nie pracuję? I oczywista odpowiedź: bo nie klniesz!
mikroos, 11 kwietnia 2009, 23:17
Dobrze to świadczy o szefie, jeżeli tak dobrze zna swojego pracownika
thikim, 12 kwietnia 2009, 12:50
Mój komputer obrywa tylko wtedy gdy się zawiesi. Nie ze względu na moją złość-której nie ma, tylko dlatego że mu to pomaga się odwiesić. Najwidoczniej coś nie kontaktuje dobrze.
Złoszczenie się na maszynę która działa:
-wedle ścisłego programu, albo
-jest nie właściwie użytkowana albo
-pracuje w złych warunkach
przy czym błędy komputera wynikają w 80% z błędów obsługujących je ludzi, uważam za całkowicie niewłaściwe i pozbawione jakiegokolwiek sensu. Złościć się można na ludzi, których błędy bywają celowe i złośliwe. Złoszczenie się na naturę jest bez sensu. Komputer działa wprost zgodnie z prawami fizyki. Człowiek też-a jednak ma wolną wolę pozwalającą mu działać szkodliwie.
Tomek, 13 kwietnia 2009, 14:18
Odkąd mam lapka, to nie katuje fizycznie komputera
Natomiast co on się ode mnie nasłucha…
Jurgi, 14 kwietnia 2009, 12:15
Jak patrzę na ludzką obsługę komputerów, to częściej od peceta powinien obrywać jego właściciel. Jak to mawia mój kumpel: wystarczy trochę człowieka i technika się gubi.
ФvХ, 21 kwietnia 2009, 13:24
Mogli go nagrać, a teraz sam ploty puszcza, że to reżyserka ;]
Nigdy nie jest winna technologia lecz sam człowiek, który ją stworzył.
Można pluć na hardware, software czy wirusy i ściągać z siebie winę 8)