Będą monitorować wulkan za pomocą czujników Wi-Fi
Władze Nikaragui nawiązały współpracę z General Electric (GE) i Samem Cossmanem, podróżnikiem zwanym nurkującym w wulkanach, by zamontować w wulkanie Masaya czujniki Wi-Fi.
Wg wulkanologa Guillerma Caravantesa, Masaya stwarza realne zagrożenie nawet dla milionów żyć. Erupcja może się zacząć w każdej chwili, dlatego tak ważne jest przewidywanie tego typu zdarzeń.
W projekcie biorą udział przedstawiciele wielu zawodów, w tym inżynierowie czy były astronauta. Specjaliści zjadą na linie do wulkanu (na głębokość 365 m) i zamontują tam czujniki Wi-Fi, które będą na bieżąco gromadzić dane na temat poziomu gazów, temperatury, grawitacji i ciśnienia. Mają one trafiać do internetowej platformy Predix GE.
Zasadniczo celem jest zainstalowanie czujników i stworzenie najskuteczniejszego systemu wczesnego ostrzegania na świecie - podkreśla Cossman, dodając, że w przyszłości podobne rozwiązania można by wykorzystać w innych regionach. Długoterminowym celem jest podłączenie wszystkich wulkanów. To będzie fantastyczne. Jak lekarze będziemy w stanie monitorować w czasie rzeczywistym "parametry życiowe" wulkanów.
Komentarze (0)