Wybuch atomowy im niestraszny
Zaledwie pięćdziesiąt lat po ostatnim teście bomby jądowej na pacyficznym atolu Bikini w obrębie Wysp Marshalla ponownie rozwijają się tam koralowce. Taki wniosek wypływa z badań przeprowadzonych przez wielonarodowy zespół specjalistów w dziedzinie biologii mórz.
Jednym z najważniejszych punktów, w których dokonywano obserwacji, jest krater Bravo. Został on wydrążony siłą wybuchu najsilniejszej zdetonowanej kiedykolwiek przez Amerykanów bomby. Miała ona moc 15 megaton - to około tysiąc razy więcej niż pocisk zrzucony na Hiroszimę. Powstały w wyniku eksplozji otwór w dnie ma dwa kilometry średnicy i 73 metry głębokości w najgłębszym miejscu. Wybuchy tej wielkości potrafią rozgrzać lokalnie wodę do temperatury 55 000 stopni Celsjusza.
Biorąca udział w projekcie Zoe Richards opisała swoje wrażenia z nurkowania w tym rejonie następująco: Nie wiedziałam, czego powinnam się spodziwać - być może jakiegoś "krajobrazu księżycowego". Ale wrażenia były niesamowite: ujrzeliśmy ogromne połacie dna morskiego porośnięte koralowcem [z rodziny] Porites.
Niestety, w obrębie atolu zaobserwowano też dotkliwe straty dla lokalnego ekosystemu. W porównaniu do lat 50., w obrębie miejsca testów wyginęły 42 gatunki koralowców, z czego co najmniej 28 zniknęło z tego obszaru właśnie z powodu wybuchów nuklearnych. Większość z utraconych zwierząt była jednak ściśle przystosowana do życia w obrębie laguny, co zmniejszało ich wytrzymałość na czynniki środowiskowe, w tym promieniowanie.
Inny członek zespołu, Maria Beger, opowiedziała o pomiarach intensywności promieniowania w tym rejonie: Intensywność promieniowania gamma nie różniła się znacznie od spotykanej codziennie w centrum dużego miasta. Gdy jednak po wynurzeniu zbliżyliśmy licznik Geigera do kokosa, który naturlnie wchłania i zatrzmuje substancje z gleby, licznik dosłownie wariował.
Niedługo po zakończeniu eksperymentów z ładunkami jądrowymi rząd amerykański postanowił wesprzeć akcję dekontaminacji, czyli usuwania radioaktywnych resztek z atolu. Mimo to produkty rolnicze z tego obszaru wciąż są w większości niejadalne.
Najprawdopodobniej przyczyną szybkiego odtworzenia biocenozy tego obszaru jest fakt, że na koralowce zadziałał co prawda bardzo silny, lecz pojedynczy czynnik stresowy. Jeśli dokładniejsza analiza fizjologii przetrwałych zwierząt potwierdzi to przypuszczenie, naukowcy mają szansę zdobyć wiele cennych wskazówek na temat odnowy różnorodności biologicznej podobnych środowisk.
Komentarze (7)
inhet, 17 kwietnia 2008, 16:13
Przecież ta biocenoza nie została odtworzona! Powstała nowa na pustym miejscu, jak nie przymierzając na wulkanicznej wyspie po erupcji.
Gość macintosh, 17 kwietnia 2008, 18:00
jaki tytuł miał film(?) w którym naukowiec docenił "1ą dobrą decyzję prezydenta" (prezydenta USA), który nie wydał pozwolenia na zniszczenie jakiejś "superameby" bombą atomową, bo by powstała "superkolonia"(wg tego naukowca pochłaniająca całą energię bomby at.), pamięta ktoś... coś... ; była tam też pani doktor, która "stała jak zahipnotyzowana" gdy zobaczyła migające czerwone światło i nikomu nie powiedziała, że tak ma, bo by nie dostała tej pracy
inhet, 17 kwietnia 2008, 19:19
Coś się mnie zdaje, że ci biega o "A jak Andromeda"
waldi888231200, 17 kwietnia 2008, 19:20
Z licznikiem geigera na zakupy??
Gość macintosh, 17 kwietnia 2008, 19:26
nie pomogłeś waldi, ale http://www.filmweb.pl/f36530/A+jak+Andromeda,(1961)/opisy ; to nie to, choć opis fascynujący, dzięki inhet, ale to nie to choć jestem nadal ciekaw co to za film oglądałem w dzieciństwie;
ale jak już przeczytałem o tym biologicznym czymś i o remake to już nie jestem pewien
Gość macintosh, 17 kwietnia 2008, 21:48
zamiast "kokosa", przeczytałem "koksa", myślałem, że pękne... ;D
Gość tymeknafali, 25 kwietnia 2008, 01:00
To się nazywa poszanowanie do środowiska... robili takie próby, a teraz się czepiają do Korei...