W poszukiwaniu plomby doskonałej
Wypełnienia stosowane w stomatologii to materiały znacznie bardziej zaawansowane, niż mogłoby się wydawać. Nawet one nie są jednak pozbawione wad, wśród których jedną z najważniejszych jest kurczenie się podczas utwardzania. Naukowcy z niemieckiego Fraunhofer Institute pracują nad symulacją tego procesu i poszukiwaniem materiałów pozbawionych niekorzystnych właściwości.
Jednymi z najczęściej stosowanych obecnie wypełnień są materiały światłoutwardzalne. Są to miękkie i plastyczne substancje, które można z łatwością ułożyć na powierzchni zęba powleczonego uprzednio specjalnym klejem, a następnie uformować do pożądanego kształtu. Po wymodelowaniu wypełnienia jest ono oświetlane lampą UV w celu utwardzenia i usztywnienia. Proces wydaje się prosty, lecz kurczenie się materiału wchodzącego w skład takiej plomby może powodować ponowne odsłonięcie wnętrza zęba i jego ekspozycję na infekcje.
Aby podnieść jakość produkowanych materiałów, naukowcy z Instytutu Mechaniki i Materiałów należącego do niemieckiego Instytutu Fraunhofera opracowali specjalny model pozwalający na symulację procesu twardnienia wypełnień. Istotę badań tłumaczy dr inż. Christof Koplin: dotychczas nie było możliwe opracowanie modelu teoretycznego procesu utwardzania. Naprężenia powstające wewnątrz materiału zawsze zależą od kształtu wypełnianego ubytku i mogą się różnić nawet dziesięciokrotnie, szczególnie na brzegach.
Celem projektu jest opracowanie materiału o pożądanych właściwościach lub serii tworzyw przeznaczonych do różnego rodzaju ubytków. Aby to osiągnąć, wprowadza się do komputera dane zebrane na podstawie analizy próbek poszczególnych tworzyw oraz "mapę" teoretycznego uszkodzenia szkliwa. Maszyna dzieli wirtualny ubytek na tysiące fragmentów i oblicza, w jaki sposób materiał wypełniający każdą z tych części będzie twardniał pod wpływem światła UV. Można w ten sposób precyzyjnie określić szkodliwe naprężenia powstające wewnątrz wypełnienia oraz jego kurczliwość, która może powodować odklejanie się od powierzchni zęba i zwiększać ryzyko nawrotu próchnicy.
Niemieccy specjaliści wierzą, że prowadzone przez nich badania pomogą producentom opracować jeszcze lepsze metody leczenia zębów, zaś używane w tym celu substancje będą bliższe ideału. Czy oznacza to początek końca odklejających się i wypadających wypełnień? Przekonamy się prawdopodobnie za kilka lat.
Komentarze (3)
este perfil es muy tonto, 8 września 2008, 10:53
a ja w środę idę do dentysty na kontrolę :-[ :-[ :-[ myślicie że są dentyści którzy nawet jak nic nie dolega,powiedzą że coś dolega,powiercą nieco a potem biorą kasę za nic?
mikroos, 8 września 2008, 11:05
Nie wiem. Chodzę dopiero wtedy, kiedy na pewno coś się dzieje ;D A tak na serio: dopiero się przełamuję, bo po raz pierwszy w życiu mam ludzkiego dentystę, do którego nie czuję niechęci.
inhet, 8 września 2008, 15:26
Zdarza się - szczególni ci gorsi i przez to mniej popularni wśród pacjentów.