Miejskie pasieki nie pomagają pszczołom
Dlaczego zajęła się Pani tworzeniem ilustracji dotyczących zwierząt?
Od dziecka miałam dwa główne zainteresowania: przyrodę (zadbała o to moja mama) i rysowanie (to chyba rodzinne, wśród bliskich krewnych mam osoby o zdolnościach artystycznych). Z połączenia tych dwóch rzeczy w sposób naturalny wyszło to, czym zajmuję się teraz – ilustracja przyrodnicza. Biologiczne wykształcenie bardzo pomaga w tworzeniu poprawnych ilustracji do celów edukacyjnych czy naukowych.
Co Panią inspiruje, skąd pomysły na rysunki?
Pewnie to zabrzmi banalnie, ale przyroda jest niewyczerpanym źródłem inspiracji. Nie chodzi tylko o całe to piękno, które można próbować odtwarzać na rysunku, ale również o gamę niezwykłych zachowań, z których biorę pomysły na komiksy i żarty rysunkowe. Oczywiście kiedy jestem ilustratorką czyichś prac (np. książki czy ulotki) to inspiruje mnie po prostu to, co stworzył autor tekstu, a dla czego moje rysunki mają być tłem i uzupełnieniem.
Jakie zwierzęta lubi Pani najbardziej rysować?
Ptaki. Zanim zajęłam się badaniem pszczół, najbardziej interesowałam się właśnie ptakami. Nie jest to zbyt oryginalne, ta grupa zwierząt jest wyjątkowo popularna wśród miłośników przyrody. Nie byłoby trudno znaleźć specjalistów od ptaków, którzy nie są przyrodnikami z wykształcenia, a swoją wiedzę zawdzięczają samodzielnej, nieformalnej nauce. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów dużo czasu poświęcałam na obserwacje, naukę rozpoznawania gatunków, później przez pewien czas byłam wolontariuszką Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych i chociaż nigdy w ornitologii nie osiągnęłam jakiegoś szczególnie wysokiego poziomu zaawansowania, to było to dla mnie ważne hobby i przełożyło się też na tematykę moich rysunków. A że im więcej się ćwiczy, do tym większej wprawy się dochodzi, to w końcu opanowałam ptasie kształty na tyle, że rysuję je swobodnie i z dużą przyjemnością.
Rysuje Pani dla dzieci. Czy są plany rysowania i dla dorosłych?
Dla dorosłych też rysuję :) Jako ilustrator przyrodniczy wykonywałam ilustracje o bardziej, nazwijmy to, realistycznym charakterze, przeznaczone do materiałów edukacyjnych czy publikacji. Chciałabym też podkreślić, że moje komiksowe rysunki wcale nie są przeznaczone tylko dla dzieci, mimo że to właśnie sugeruje ich stylistyka. Na facebookowej stronie „Pod kreską” publikuję treści przeznaczone dla wszystkich, i chociaż zainteresowane przyrodą dzieci na pewno mogą się zainteresować tym, co tam zamieszczam, to jednak głównym odbiorcą są właśnie dorośli. Przecież wiele osób lubi żarty rysunkowe niezależnie od wieku. To szufladkowanie moich rysunków jako wyłącznie dziecięcych trochę mnie martwi, ostatnio szczególnie w przypadku „Pszczół miodnych i niemiodnych”. Zawarte w niej informacje mogą zainteresować również dorosłych, ale podejrzewam, że sporo osób, widząc rysunki, nie daje jej szansy i traktuje jako książkę wyłącznie dziecięcą.
Komentarze (0)