Ciągnie samicę do miejsca urodzenia
By urodzić młode, samice żarłaczy cytrynowych (Negaprion brevirostris) wracają do miejsca, gdzie same przyszły na świat (wykazują filopatrię).
Naukowcy prowadzili profilowanie genetyczne rekinów z 20 kolejnych kohort (1993-2012) z Bimini na Bahamach. Wykazali, że choć to gatunek, który dużo migruje, co najmniej 6 samic urodzonych w latach 1993-97 wróciło po 14-17 latach, by się rozmnożyć. Tym samym autorzy artykułu z pisma Molecular Ecology zdobyli pierwszy dowód na filopatrię u ryb chrzęstnoszkieletowych. Biolodzy przekonują, że to argument za tym, by ograniczyć połowy w pewnych rejonach.
Projekt z założenia musiał być długoterminowy, bo N. brevirostris wolno dojrzewają. W latach 1995-2012 akademicy rozciągali sieci, a następnie oznaczali, mierzyli i pobierali próbki DNA od każdego schwytanego żarłacza cytrynowego.
Choć wydawałoby się, że 6 osobników to niewiele, biolodzy twierdzą, że to od 24 do 75% samic, które przeżyły z badanej grupy. Rzecz w tym, że wiele ryb nie dożywa dorosłości. Z kilkuset rekinów urodzonych w latach 1995-1998 dorosłość osiągnęło jedynie ok. tuzina, więc fakt, że znaleźliśmy 6 samic, jest dość znaczący - opowiada dr Kevin Feldheim z Muzeum Historii Naturalnej w Chicago.
Na razie naukowcy nie wiedzą, jaki mechanizm stoi za zaobserwowaną tendencją do powrotów, ale podejrzewają, że występuje również u innych gatunków rekinów.
Komentarze (1)
Usher, 12 grudnia 2013, 20:24
To chyba pierwszy realny dowód - oparty na badaniach żywego gatunku, bo podobne teorie dotyczące rekinów istniały już wcześniej, tylko że dotyczyły wymarłego megalodona, który miał utracić miejsce rozmnażania, kiedy połączyły się obie Ameryki.