Myj zęby, nie zachorujesz na serce
Brytyjscy i amerykańscy naukowcy uważają, że dbałość o higienę jamy ustnej zapobiega zawałom serca. Szczotkując i nitkując zęby czy umawiając się na wizytę do stomatologa, wykonujemy więc "podwójną robotę".
Badacze zebrali grupę 120 osób z zaawansowanym zapaleniem ozębnej. Połowę leczono standardowo, połowie zafundowano leczenie ekspresowe, polegające m.in. na usunięciu kamienia oraz wyrwaniu chwiejących się zębów.
Na początku wydawało się, że kondycja naczyń krwionośnych intensywnie leczonych osób pogorszyła się. Jednak po ok. dwóch miesiącach (60 dniach) ich stan poprawił się i był lepszy niż pacjentów leczonych w zwykły sposób. Z biegiem czasu różnica stawała się coraz wyraźniejsza.
Naczynia krwionośne plastyczniej rozszerzały się w odpowiedzi na przepływ krwi. Zmiana w ich reagowaniu wystąpiła wtedy, gdy poprawił się stan dziąseł (New England Journal of Medicine).
Wcześniejsze badania wykazały związek między zapaleniem ozębnej a dysfunkcją naczyń krwionośnych, zawałami i udarami — mówi John Deanfield z Instytutu Zdrowia Dziecka Uniwersyteckiego College\'u Londyńskiego. Trzeba było jednak prób klinicznych, aby stwierdzić, czy ma on charakter przyczynowo-skutkowy. Po raz pierwszy udało się ustalić bezpośredni związek między leczeniem dziąseł i lepszym funkcjonowaniem układu krążenia [...]. Nie wiadomo, czy terapia poważnego zapalenia przyzębia pomoże w zapobieganiu arteriosklerozie, udarom i zawałom.
Naukowcy nie znają mechanizmu, za pośrednictwem którego choroba dziąseł wpływa na działanie układu sercowo-naczyniowego. Jedno z wyjaśnień jest takie, że bakterie przenikają do krwioobiegu i uszkadzają naczynia krwionośne. Inne postuluje, iż mikroorganizmy wywołują niezbyt nasiloną reakcję zapalną całego organizmu.
Peter Weissberg, dyrektor medyczny British Heart Foundation, podkreśla, że od dawna wiedziano, że jeśli pacjenci kardiologiczni z nieprawidłowo działającymi zastawkami nie dbają o higienę jamy ustnej, ich stan się pogarsza.
Komentarze (0)