USA dokładniej mierzą czas
Amerykanie odmierzają bardziej precyzyjnie czas obowiązujący w ich kraju. Narodowy Instytut Standardów i Technologii uruchomił właśnie zegar NIST-F2. Zastąpi od używany od 1999 roku NIST-F1 w roli wzorca czasu obowiązującego w kraju.
Prace nad cezowym zegarem atomowym NIST-F2 trwały przez 10 lat. W ich wyniku powstało urządzenie 3-krotnie bardziej dokładnie niż jego poprzednik.
NIST nadal będzie używał obu zegarów, które wykorzystywane są do celów cywilnych, a ich dane będą udostępnianie Międzynarodowemu Biuru Miar i Wag w Paryżu.
NIST-F2 korzysta z drgań atomów cezu i laserów. Zegar może spóźnić się lub przyspieszyć o 1 sekundę na 300 milionów lat. Zwiększenie precyzji w porównaniu z F1 uzyskano dzięki obniżeniu temperatury otoczenia zegara.
Oczywiście w życiu codziennym nie potrzebujemy tak dokładnych zegarów, jednak są one potrzebne do działania nowoczesnych technologii czy badań naukowych. Współczesne sieci telekomunikacyjne wymagają synchronizacji, której dokładność sięga około 1/106 sekundy dziennie. Podobnie zsynchronizowane muszą być sieci energetyczne, a GPS wymaga dokładności 1/109 sekundy na dzień. Tymczasem NIST-F2 ma pracować z prędkością 1/1012 sekundy dziennie.
Budowanie tak dokładnych zegarów atomowych nie jest sztuką dla sztuki. Jeśli przez ostatnie 60 lat budowy zegarów atomowych czegoś się nauczyliśmy, to tego, że za każdym razem gdy stworzymy dokładniejszy zegar znajdzie się ktoś, kto wykorzysta go w sposób, jakiego nie przewidzieli twórcy zegara - mówi fizyk Steven Jefferts, główny konstruktor NIST-F2.
Pomimo imponującej dokładności NIST-F2 nie jest najdokładniejszym zegarem świata. Być może jest najdokładniejszym cezowym zegarem atomowym, jednak istnieją znacznie bardziej dokładne zegary korzystające z innych pierwiastków. Przed niecałym rokiem informowaliśmy o zbudowaniu takiego zegara wykorzystującego iterb.
Komentarze (0)