Najbardziej precyzyjny zegar w historii – sekunda różnicy na istnienie wszechświata
Jeszcze niedawno najbardziej precyzyjnym zegarem atomowym był australijski Kriogeniczny Oscylator Szafirowy (Zegar Szafirowy). Teraz fizycy z amerykańskiego Narodowego Instytutu Standardów i Technologii (NIST) stworzyli zegar, który może spóźnić się lub przyspieszyć o 1 sekundę raz na... 14 miliardów lat. O tyle pomyliłby się, gdyby istniał od początku wszechświata. Zegar jest tak stabilny, że odchylenie pomiędzy poszczególnymi pomiarami odcinków czasu może wynieść 0,000000000000000032% na dobę.
Nowy zegar jest tak precyzyjny, że może posłużyć do wykrywania ciemnej materii, mierzenia fal grawitacyjnych oraz niezwykle precyzyjnego określania kształtu pola grawitacyjnego Ziemi.
Okazuje się, że jeśli mamy możliwość bardzo precyzyjnego pomiaru czasu, to zyskujemy mikroskop do badania wszechświata, mówi fizyk Andrew Ludlow, szef grupy naukowej, która skonstruowała zegar.
Pierwszy w historii zegar atomowy powstał w NIST w 1949 roku. Wykorzystywano w nim częstotliwość mikrofal emitowanych przez molekułę amoniaku. Nie był on jednak na tyle precyzyjny, by użyć go do wyznaczaniu standardowego czasu. Pierwszy precyzyjny zegar atomowy, wykorzystujący drgania atomów cezu, powstał w 1955 roku w Wielkiej Brytanii. Pierwsze cezowe zegary atomowe dzieliły sekundę na ponad 9 miliardów odcinków.
Urządzenie skonstruowane właśnie w NIST to zegar z siecią optyczną, który korzysta z atomów iterbu i dzieli sekundę na... 500 bilionów równych fragmentów. Cez pozwala na zbudowanie wspaniałego zegara atomowego, ale dotarliśmy do fizycznych granic tego pierwiastka. Iterb może podzielić czas na znacznie mniejsze odcinki, zwiększając tym samym precyzję pomiaru, wyjaśnia Ludlow.
Zegary z siecią optyczną istnieją od około 15 lat i wciąż znajdują się we wczesnej fazie rozwoju. Naukowcy wciąż je dostrajają, zwiększając precyzję.
W najnowszym zegarze największe postępy uczyniono dzięki zastosowaniu osłony cieplnej opracowanej kilka lat temu przez Ludlowa. Chroni ona atomy iterbu przed temperaturą i polem elektrycznym, które mogą zaburzać ich naturalne drgania. Chcemy być pewni, że gdy mierzymy drgania atomu, to dokonujemy pomiaru tego, co dała nam Matka Natura, co nie jest zaburzane przez wpływy zewnętrzne, dodaje Ludlow.
Dzięki niezwykłej precyzji drgań zegar oparty na atomie iterbu może wykrywać zmiany w polu grawitacyjnym planety. Jak wiemy z ogólnej teorii względności, czas płynie różnie w zależności od tego, w którym miejscu pola grawitacyjnego się znajdujemy. Na szczycie góry, z dala od jądra Ziemi, płynie on nieco szybciej, niż u jej podnóża.
Większość zegarów nie jest wystarczająco precyzyjna, by zmierzyć tak niewielką różnicę. A jest ona naprawdę minimalna. Jeśli umieścimy jeden wystarczająco precyzyjny zegar u podnóża góry, a drugi na jej szczycie i oba zegary będzie dzieliło 1000 metrów w pionie, to po 10 latach różnica we wskazanym czasie wyniesie 31/1000000 sekundy.
Nowy zegar jest tak precyzyjny, że zarejestrowałby różnicę czasu związaną ze zmianą wysokości o... 1 centymetr. Przy tak olbrzymiej precyzji można pokusić się o użycie zegara do wykrywania ciemnej materii i fal grawitacyjnych.
Mimo tego, że zegar jest niezwykle precyzyjny, jego konstruktorzy nie powiedzieli ostatniego słowa. Mamy już kilka pomysłów, jak można pewne rzeczy przebudować, by uzyskać jeszcze większą precyzję, mówi Ludlow.
Komentarze (5)
dexx, 3 grudnia 2018, 14:21
Jeśli w artykule nie jest mowa o Polsce fajnie by było podać info z jakiego kraju jest ten narodowy instytut, tym bardziej że akronim pasował by też do polskiej instytucji.
Uriziel, 3 grudnia 2018, 14:57
@dexx
Mam rozumieć że pomyliłeś `National Institute of Standards and Technology` z `Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego` przez to że zabrakło informacji o tym że nie chodzi o polską instytucję? Innego "rozsądnego" wyniku na horyzoncie nie widać...
dexx, 3 grudnia 2018, 15:11
Nie po prostu chodziło o to żeby nie trzeba było googlować. Jak się podaje: "Narodowego Instytutu Standardów i Technologii (NIST)" to zauważ że wygląda jak by ktoś podał polską nazwę i akronim.
Gdyby w artykule było na przykład o Narodowym Instytucie Sprawiedliwości (NSJ), wiadomo by było że akronim nie pasuje do spolszczonej nazwy.
W tym artykule tylko nazwisko szefa grupy naukowej może zasugerować że to nie Polska instytucja, stąd moja luźna sugestia, żeby już na początku podąć tą informację.
wilk, 4 grudnia 2018, 00:49
Zaraz dodam akronim, od przyszłych postów będzie pojawiać się informacja w dymku.
Rowerowiec, 4 grudnia 2018, 22:21
Precyzyjnie dzielą to co niepodzielne. Dzielenie czasu w stosunku do sekundy to dziwna sprawa. Przecież nasze odczucie czasu lub właśnie jego upływanie może być różne we wszechświecie i może gdzieś indziej ta sama sekunda trwa więcej lub mniej, albo wcale. Takie to ludzkie. To jest właśnie ta cywilizacja?