Po co komu zespół napięcia przedmiesiączkowego?
Zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS) występuje u 80% kobiet, jest obserwowany we wszystkich krajach na świecie, a wspominał o nim już Hipokrates. Profesor Michael Gillings, specjalista ds. ewolucji molekularnej, uważa, że PMS ma znaczenie w selekcji naturalnej. Zdaniem uczonego zwiększa on szanse na rozpad bezpłodnego związku, a tym samym zwiększa szanse kobiet na posiadanie potomstwa.
W przeszłości kobiety miały mniej cykli menstruacyjnych niż obecnie, gdyż nie istniała kontrola urodzeń, więc częściej były w ciąży i karmiły dzieci - mówi Gillings. Wyobraźmy sobie teraz, że kobieta jest związana z bezpłodnym mężczyzną. Wówczas, nawet w przeszłości, ma regularne cykle. Pojawiający się co miesiąc PMS powoduje, że taki związek z większym prawdopodobieństwem się rozpadnie, co zwiększa szanse kobiety na znalezienie płodnego mężczyzny - dodaje uczony.
Jego zdaniem to proste wyjaśnienie wystarczy, by zrozumieć powszechność występowania PMS. Na poparcie tej hipotezy istnieje, jak zapewnia Gillings, wiele dowodów z DNA oraz badań behawioralnych. Przede wszystkim, zauważa, o roli PMS świadczy fakt, że jest on w wysokim stopniu dziedziczony. Poza tym zidentyfikowano geny odpowiedzialne za jego dziedziczenie. W końcu, jak pokazują badania psychologiczne, agresja kobiety w czasie PMS jest skierowana głównie przeciwko jej aktualnemu partnerowi. PMS to proste, naturalne zachowanie będące konsekwencją naszej ewolucji - stwierdza naukowiec.
Komentarze (4)
Astroboy, 12 sierpnia 2014, 19:52
A kto powiedział, że w "przeszłości" monogamia była jakimś "naturalnym" wzorcem? Sugeruję spojrzeć na zachowania naczelnych w tej kwestii.
No i pewnie to taka "naturalna łagodność kobiet"…
TrzyGrosze, 13 sierpnia 2014, 06:44
Biedny był kiedyś ten bezpłodny. Same zołzy mu się w życiu trafiały.
radar, 13 sierpnia 2014, 09:40
Wy widzicie problemy, a ja niszę rynkową... terapia genowa w prezencie na walentynki
glaude, 18 sierpnia 2014, 14:32
Przez ten artykuł autorzy sugerują długi (ewolucyjnie) czas matriarchatu wśród naszych przodków, a z tego co wiem nigdzie w zapisie kopalnym oraz materiale etnograficznym nie jest to poświadczone.