Pij i chudnij
Trzy kubki zielonej herbaty dziennie pozwalają zrzucić zbędne kilogramy. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy pijąc napar, ludzie nie rezygnują z tzw. śmieciowego jedzenia. Choć więc sporo osób nie przepada za zieloną herbatą i, zwłaszcza jesienną porą, wybiera raczej jej czarną wersję z miodem i cytryną, naprawdę warto rozważyć zmianę przyzwyczajeń.
Herbata Spearole (mieszanka zielonej herbaty, olejku i liści mięty pieprzowej, pestek i skórek winogron oraz liści oliwnych) pomaga obniżyć ciśnienie, a także poziom cukru we krwi. Dr Lindsay Brown, farmakolog z Queensland University, badała wpływ naparu na zdrowie szczurów.
Najpierw zwierzęta przeszły na bardzo niezdrową dietę. Spożywały dużo tłuszczów i cukrów, aż w ciągu zaledwie 2 miesięcy ilość tłuszczu brzusznego się podwoiła, a ciśnienie niebezpiecznie wzrosło. Gdy gryzonie zaczęto poić mieszanką Spearole, oponki szybko znikły, a ciśnienie się unormowało. Stało się tak pomimo braku zmian w stylu życia i żywienia.
Pani Brown sądzi, że ludzie mogą uzyskać podobne rezultaty, wychylając każdego dnia po 3 kubki naparu. W zmniejszeniu wagi pomagał też ibuprofen, ale ze względu na efekty uboczne na pewno nie znajdzie się on na liście polecanych środków odchudzających.
Zarówno leki, jak herbata działają na tej samej zasadzie. Zapobiegają wydzielaniu przez komórki tłuszczowe mediatorów prozapalnych, które ułatwiają pochłanianie tłuszczu.
Komentarze (50)
LUKILUKEN, 21 listopada 2008, 08:49
magusienka, 21 listopada 2008, 11:07
Zgadzam się z przedmówcą.
Chciałabym jeszcze dodać, że zwierzętom podawano również Ibuprofen, jak powiedziano w artykule. Z tego, co jest napisane nie wynika żeby wyizolowano działanie/skuteczność każdego składnika z wymienionej mieszanki...
Hmm może zacznę spożywać Ibuprofen? 8)
wuszczyn-kawaX, 21 listopada 2008, 12:37
Kiedys jak popijalem herbaty zielone i czerwone (1-1.5L dziennie) to wszystko mi na nogi wybijalo w lato (wygladalem jak brudasek i domyc ciezko bylo).
Gość cogito, 21 listopada 2008, 12:39
miałeś od tego plamy?
wuszczyn-kawaX, 21 listopada 2008, 14:18
Tak, ciezko zmywalne ;] Zaprzestalem picia tego fantastycznego napoju na rzecz mineralnej niegazowanej (a nazbierany od niej na nerkach kamien czasem rozpuszcze piwem (ale staram sie zyc abstynencko)).
Acrux, 21 listopada 2008, 16:19
Wystarczy po prostu dużo pić. Gdy ma się ochotę np. na coś słodkiego to można spić się zwykłej wody, żeby w żołądku nie było miejsca na niezdrowe jedzenie. I jeszcze toksyny wypłukuje... tylko wada jest: człowek lata do wc jak... kot z pęcherzem .
I od razu reklama jest...
k0mandos, 21 listopada 2008, 18:04
Niezłe bzdury.
Po pierwsze jest to artykuł wyjątkowo tendencyjny, zawierający w sobie reklamę. Jeżeli KW nic za to nie dostała, to nie rozumiem Pana Mariusza po co ten chłam tu zamieścił.
Po drugie nikt nie zrzucił tkanki tłuszczowej przy stabilnej diecie bez ćwiczeń aerobowych.
Po trzecie Ibuprofen jest najzwyklejszym termogenikiem, i w połączeniu z kofeiną czy też efedryną może wzmagać efekty ćwiczeń aerobowych.
Stąd jeżeli ktoś nabrał nadziei, że schudnie wcinając fastfood i popijając herbatką - to sorry, niestety nie.
thibris, 21 listopada 2008, 19:57
Czemu się tak rzucacie od razu ? Z artykułu i słów pani doktor wynika, że ta sama herbata powinna mieć takie samo działanie na ludziach. To wcale nie znaczy że musi. Dodatki w tej herbacie zapewne pomaga obniżyć ciśnienie, a także poziom cukru we krwi. Z artykuły wywnioskować można też, że zbadano co działa w tak zbawienny dla nas sposób na nasze komórki tłuszczowe. Winogrona tak działają czy zielona herbata ? Pomyślcie przez chwilę.
Komandosie - sam piszesz niezłe bzdury. Sugerujesz, że Mariusz zamieszcza tutaj chłam jeśli ktoś mu za to zapłaci ?
Poza tym skąd wiesz, że "nikt nie zrzucił tkanki tłuszczowej przy stabilnej diecie bez ćwiczeń aerobowych" ?? Prowadziłeś badania na ten temat ?
Dodam jeszcze, że Ibuprofen działał tak samo jak herbata - co wcale nie znaczy, że razem z nią.
dirtymesucker, 21 listopada 2008, 21:36
rotfl jakich (nie)mało
k0mandos, 22 listopada 2008, 09:12
Nic nie sugerują. Dziwię się tylko, jeżeli z własnej woli umieścił taki artykuł. Gdzie jest moja sugestia?
Co do ćwiczeń, prosta sprawa - a nawet matematyka. Podpowiem, zapotrzebowanie kaloryczne, deficyt.
No właśnie. Piszesz na forum w przerwach od gry w Tibię? Bo sprawiasz takie wrażenie.
dirtymesucker, 22 listopada 2008, 09:52
nawet nie słyszałem o takiej grze i nie mam zamiaru się dowiedzieć co to za chłam.
thibris, 22 listopada 2008, 11:26
Prosta matematyka - zapotrzebowanie kaloryczne, a skąd organizm bierze te kalorie ? Jeśli nie ma ich "pod ręką" to bierze je z komórek tłuszczowych. Jeśli zielona herbata stopuje ich rozrost, to znaczy że nadmiar związków pokarmowych musi być wydalany - to już jest prosta logika. Skoro związki te są wydalone, organizm potrzebuje coś spalić (bo wstaliśmy z łóżka) i nie ma nic "pod ręką" to sięgnie po zapasy w komórkach tłuszczowych właśnie.
Działanie podobne do głodzenia się, tylko że w tym przypadku głodzimy same komórki tłuszczowe.
Jeśli jest w moim rozumowaniu jakiś błąd to proszę o poprawienie mnie. Jestem tylko informatykiem
PS. Sugestia znajduje się w tym zdaniu: "Jeżeli KW nic za to nie dostała, to nie rozumiem Pana Mariusza po co ten chłam tu zamieścił". Sugerujesz, że ok by było gdyby za ten artykuł (według Ciebie - chłam) KW dostało wynagrodzenie.
mikroos, 22 listopada 2008, 11:34
Wydaje się, że mówisz dobrze Chciałbym jedynie dodać, że choć ogólnie masz rację, głodzenie nie ma takiej skuteczności jak ćwiczenia z jednego powodu. Organizm w czasie głodu przestawia się w "tryb oszczędzania energii", przez co proces zachodzi bardzo powoli. Na dodatek do uruchomienia procesu spalania tłuszczu potrzebna jest pewna ilość energii, najlepiej pochodzącej z węglowodanów. Dlatego cały ten bilans i deficyt trzeba jeszcze skorygować właśnie o te czynniki związane z adaptacją organizmu do głodu.
A, i jeszcze jedno, jak już jesteśmy w tym temacie: spalanie tłuszczów to dość powolny proces, nie wystarczy np. jako jedyne źródło energii w czasie wysiłku - to wie chyba każdy. Dlatego głodzenie się w czasie wysiłku to nie zwiększanie jego efektywności w spalaniu tłuszczu, tylko... szczyt niewiedzy/głupoty (w zależności od własnych kompetencji niepotrzebne skreślić ). Głodząc się nie tylko obniżamy wydajność spalania tłuszczu, ale dodatkowo zwiększa się ryzyko, że po wysiłku dopadnie nas niepohamowany apetyt. Organizm nie jest aż tak głupi i nie da sobie ot tak, bez większego powodu, wyrwać tłuszczyku zebranego na czarną godzinę
k0mandos, 22 listopada 2008, 12:45
To czy są wydalone, czy nie, to już zależy od metabolizmu. Tak, rano organizm szybko sięga po te zapasy, lecz napisałem wyraźnie stabilna dieta - mając na myśli to co jest napisane w artykule, czyli brak zakładania jakiegokolwiek deficytu kalorycznego, dołączając hipotetyczny NADMIAR. Po pierwszym posiłku (dawce węglowodanów) organizm przy braku deficytu nie będzie miał raczej okazji sięgać do zapasów tłuszczu podczas dnia.
Nie wykonując żadnych ćwiczeń zapotrzebowanie kaloryczne oczywiście wzrasta.
Herbatka może spowalniać proces odkładania tkanki tłuszczowej, ale przy nadmiernych dawkach węglowodanów tak czy siak przegra.
Przypominam, że cały czas rozmawiamy o sytuacji, gdy organizmowi dostarcza się więcej energii, niż potrzebuje.
I druga sprawa - hamować proces tworzenia się tkanki, czyli nie przybieranie, to zupełnie coś innego, niż gubienie już obecnej tkanki tłuszczowej - i jest to bardzo ważna, a nawet czasem bolesna różnica.
Na początku zarzuciłeś mi, że sugeruję, iż KW dostaje pieniądze za wstawianie chłamu. Ja twierdzę zaś, że dziwię się, jeżeli chłam pojawia się i KW nie czerpie z tego korzyści. No jest tu pewna różnica, prawda?
dirtymesucker, 22 listopada 2008, 14:08
kiedy jest się głodnym i ma się trochę za dużo tłuszczyku organizm chce po prostu zamienić energię potencjalną w energię kinetyczną. a więc zamiast zużywać energię na jedzenie wystarczy trochę ruchu. nie ma ani jednego dowodu na to, że całkowite niejedzenie u osób z nadwagą może być w jakikolwiek sposób niekorzystne.
mi po dużym wysiłku spada apetyt, a więc jest to potwierdzenie teorii w praktyce czyli niekoniecznie masz rację.
thibris, 22 listopada 2008, 14:12
Kiszki też mają swoją ograniczoną pojemność
W artykule dla szczurów też był założony nadmiar i pomimo utrzymywania tego nadmiaru kalorycznego, jakoś "oponka" tłuszczowa im się zmniejszała. Nie mam powodów tego kwestionować.
Widocznie inaczej zinterpretowałem Twoje zdanie. Faktem jest że dziwisz się że KW nie dostaje kasy za wstawianie chłamu. Ja się nie dziwie. Raz że nie spotykam tu artykułów które mógłbym chłamem nazwać. Dwa, że wolałbym chłam darmowy (czyli z dobrej woli umieszczony lub przez pomyłkę) niż chłam sponsorowany - który by oznaczał że można dać dla KW 200zł i żądać wydrukowania artykułu o zbawiennym działaniu papierosów marki "Popularne" na zdrowie noworodków.
k0mandos, 22 listopada 2008, 14:34
Chyba wciąż nie do końca zrozumiałeś to zdanie. Pisałem ironicznie - po prostu artykuły na KW sobie pisane na podstawie innych stron, na których forma opłacenia artykułu mogła mieć miejsce, stąd nieświadomie na KW mógł wylądować artykuł tendencyjny - a tendencyjności chyba chcemy unikać, prawda?
Oczywiście nie chcę, aby KW stała się miejsce umieszczania chłamu za pieniądze, nie taka w moich wypowiedziach byłą intencja.
Tzn przemieszcza tłuszcz w dolne partie ciała?
Pierwszy lepszy - ketoza. Już jeden znasz.
mikroos, 22 listopada 2008, 14:38
Ależ głupoty piszesz. Chyba nie chcesz powiedzieć, że organizm człowieka jest w stanie zmagazynować dostateczne ilości witamin rozpuszczalnych w wodzie, by przetrwać okres głodówki? I nie będziesz chyba próbował nam wmawiać, że brak dostawy aminokwasów egzogennych nie jest szkodliwy, a ich obieg w organizmie jest perfekcyjnie zamknięty? Błagam, zanim napiszesz przepisywać głupoty pisane w internecie, spróbuj je chociaż zweryfikować.
dirtymesucker, 22 listopada 2008, 14:41
weryfikacją jest praktyka na moim własnym ciele oraz przykłady tysięcy osób, które nie jedzą prawie nic latami i żyją.
mikroos, 22 listopada 2008, 14:47
Ale pomiędzy "prawie nic" i "nic" jest ogromna różnica, tak samo jak pomiędzy jedzeniem niedużej ilości wartościowego i niedużej ilości mało wartościowego pożywienia. Podobnie czym innym jest krótkotrwała głodówka, a czym innym jest "całkowite niejedzenie u osób z nadwagą".
k0mandos, 22 listopada 2008, 15:28
To przestań jeść - pozbędziemy się głupot na forum.
katastropha, 23 listopada 2008, 00:35
A propos niejedzenia - na pewno nie raz słyszeliście mity o ludziach, którzy nic nie jedzą?
Moja znajoma rozmawiała podobno z jedną "bretanką" (bo tak się dziewczyna określiła, mimo iż google nic na ten temat nie wie ), czyli osobą, która nic nie je. Czasem w internecie można też opisy książek zawierających przepis na niejedzenie i odżywianie się energią kosmiczną (?).
Nie wierzę w to, ale tak czy inaczej interesują mnie wszelkie dziwne mity - w każdym musi się znaleźć ziarnko prawdy albo chociaż powód jego powstania.
Moje pytanie - zapoznaliście się z jakimiś materiałami (artykuły, książki, ludzie ) na ten temat?
Tak sobie myślę, że takie niejedzenie musi być całkiem fajną sprawą
mikroos, 23 listopada 2008, 00:53
Tak sobie myślę, że ci ludzie zawsze odmawiali przebadania ich w kontrolowanych warunkach ;D Tyle na ten temat.
waldi888231200, 23 listopada 2008, 00:54
: dlaczego mity??
http://niejedzenie.info/