Ziemniak na nadciśnienie
Kilka porcji ziemniaków dziennie skutecznie obniży ciśnienie krwi. Co ważne, podczas badań na grupie osób z nadwagą bądź otyłością i nadciśnieniem zastosowano jednak nie frytki, ale ziemniaki gotowane w mikrofalówce bez dodatku tłuszczu.
Dr Jo Vinson z University of Scranton w Pensylwanii, który zaprezentował wyniki swojego studium na 242. konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Chemicznego, podawał ochotnikom fioletowe ziemniaki, uważa jednak, że te białe działałyby podobnie.
Powiedz "ziemniak", a ludzie myślą: tuczący, zawiera dużo węglowodanów i pustych kalorii. W rzeczywistości, kiedy przygotuje się go, nie smażąc i poda bez masła, margaryny czy kwaśnej śmietany, jeden ziemniak to tylko 110 kalorii i dziesiątki zdrowych związków, w tym witamin. Mamy nadzieję, że nasze badania pomogą zmienić popularny wizerunek żywnościowy kartofla.
W ramach eksperymentu 18 pacjentów przez miesiąc jadło 6-8 niewielkich fioletowych ziemniaków ze skórką dwa razy dziennie. Akademicy kontrolowali ciśnienie krwi: zarówno skurczowe, jak i rozkurczowe. Średnie ciśnienie rozkurczowe spadło o 4,3%, a skurczowe o 3,5%. Większość badanych brała leki na nadciśnienie, a mimo to ziemniaki wywoływały u nich dalszy spadek ciśnienia. Żaden z ochotników nie przytył.
Vinson powołuje się na wcześniejsze badania, których autorzy zidentyfikowali w ziemniakach związki działające tak samo jak inhibitory konwertazy angiotensyny, czyli grupa leków stosowanych m.in. w terapii nadciśnienia tętniczego. Amerykanin podkreśla, że zdrowe substancje są niszczone przez wysokie temperatury. Gdy przygotowujemy więc frytki, pozostaje w nich właściwie tylko skrobia, tłuszcze i sole mineralne.
Komentarze (6)
mikroos, 6 września 2011, 11:12
Przypomniał mi się dowcip, jak to amerykański komandos chwalił się radzieckiemu:
- Nasza dzienna stawka żywieniowa w armii to 8000 kcal
- Kłamiesz! Nikt nie jest w stanie zjeść 20 kg ziemniaków dziennie!
A bardziej na serio: wszystkim zmęczonym smakiem ziemniaków polecam gotowanie i jedzenie ich w skórce (oczywiście po dokładnym umyciu ). Są rewelacyjne i moim zdaniem w tej formie nie wymagają żadnego sosu. Poza tym (podobno) mają w tej formie więcej witamin.
Piotrek, 6 września 2011, 13:47
- młode ziemniaki obrane ze skórki z masłem i koprem
- ziemniaki z ogniska - nie obieramy, przykrywamy żarem i po paru godzinach gotowe. Osobiście lubię takie trochę na węgielek i do tego sól, mniam
- jeszcze inna metoda do obiadu. Ugotowane, dobrze zgniecione ziemniaki z prażonym siemieniem lnianym, skwarkami i cebulką
No dobra nie będę wymieniał dalej bo głodny się zrobiłem ;P
TrzyGrosze, 6 września 2011, 20:14
Ten bystry sowiecki żołnierz, pomylił się troszkę: 20kg ziemniaków to 16000 kcal.
Jajcenty, 7 września 2011, 16:42
Jakie witaminy? Ziemniaki są gotowane pół godziny w stu stopniach aż się skrobia zacznie rozkładać na cukry proste. Jakie witaminy mogą przetrwać ten proces? Wiem, że w dawnych czasach w przedszkolach liczono, że ziemniaki zaspakąjają ok. połowy dziennego zapotrzebowania na wit. C. Akurat oznaczanie witamin to nie jest coś co chemik amator może zrobić domowymi środkami więc dajcie, proszę, wiarygodny link do składu witaminowego gotowanego ziemniaka. A z tymi dziesiątkami zdrowych związków też bym się chętnie zapoznał.
mikroos, 7 września 2011, 17:36
http://www.livestrong.com/article/524632-nutrition-value-of-a-boiled-potato/
http://caloriecount.about.com/calories-potatoes-boiled-i11833
Szczególnie pierwszy artykuł ma b. wiarygodne źródła.
TrzyGrosze, 7 września 2011, 17:38
z witaminami w ziemniakach jest wolna amerykanka jak z kaloriami: w artykule 110, średnio 80 (przyjęte przeze mnie), a potrafią mieć 60 jak i 120.
Kiedyś w Kraju Rad miały pewnie 40 kcal, jak wynika z dowcipu mikroos'a