Zwalniające złudzenie
Jak skłonić kierowców, by zwolnili? Można ustawiać znaki lub montować progi zwalniające, ale na jednej z ulic Dystryktu Zachodniego Vancouver wzięto się na zupełnie inny sposób – wykorzystano trójwymiarowe złudzenie optyczne dziewczynki wybiegającej na jezdnię za piłką.
Obraz zacznie się pokazywać już 7 września. Za pomysłem stoją BCAA Traffic Safety Foundation i grupa Preventable, które nawiązały współpracę z lokalnymi władzami. Powinniśmy się spodziewać niespodziewanego, ponieważ wydarzyć i pojawić się może praktycznie wszystko, bez względu na to, czy jest to złudzenie optyczne na drodze, żywe dziecko czy pies przebiegający przed samochodem – podkreśla David Dunne z pierwszej z wymienionych organizacji.
Koszt uruchomienia i obsługi złudzenia to 15 tys. dolarów. Przez tydzień będzie się ono wyświetlać w pobliżu szkoły podstawowej. Z daleka kierowcy będą widzieć plamę, która w odległości 30 m stanie się już wyraźną dziewczynką z piłką. Jak tłumaczy Dunne, z chodnika wynurzy się dziecko, chowające się w nim ponownie w miarę zbliżania. Akcję rozpoczęto właśnie teraz, gdyż w okresie powrotu do szkoły (we wrześniu i październiku) w Kanadzie najczęściej dochodzi do wypadków śmiertelnych z udziałem dzieci. Niestety, najgorszymi piratami bywają ponoć sami rodzice, którzy przekraczają dozwoloną prędkość, zawracają i rozmawiają w czasie jazdy przez telefon komórkowy.
Przedstawiciel dystryktu podkreśla, że kierowcy będą mieli szansę w porę wyhamować, widząc małą dziewczynkę, jeśli dostosują się do obowiązującego koło podstawówki ograniczenia prędkości do 30 km/h.
Komentarze (11)
czesiu, 7 września 2010, 11:08
Dwa razy zadziała, za trzecim będzie już znieczulica a za czwartym "o, to jednak nie był hologram tym razem"...
googster, 7 września 2010, 12:18
zgadzam się z przedmówcą... dodatkowo jednak będą również tacy którzy spanikują na widok dziecka na drodze i skręcą np na sąsiedni pas, prosto na czołowe zderzenie.
Pomysł wydaje mi się tak bardzo poroniony, że zaczynam się zastanawiać czy to w ogóle prawda.
pogo, 7 września 2010, 12:24
przydałby się filmik pokazujacy zbliżanie się do tego hologramu... bo mam wrażenie że rzeczywiśće bedzie on tylko stwarzał dodatkowe zagrożenie... ale może ma jakiś nienaturalny sposób pokazywania się aby jednak nie pomylić go z prawdziwym dzieckiem... ale wtedy nie bedzie lepszy od byle znaku...
JakinBooz, 7 września 2010, 13:16
Skoro jest znak ograniczający prędkość to nóżka z gazu i tyle. Tym bardziej, że w pobliży jest szkoła. Co mniej rozgarnięci szkoły nie zauważą. Jeszcze mniej rozgarnięci nie wiedzą, że dziecko to dziecko i może niespodziewanie pojawić się na jezdni.
Łamanie przepisów Kodeksu Drogowego jest publicznym udowadnianiem własnego infantylizmu.
Tolo, 7 września 2010, 15:16
Dla mnie to ktoś wymyślił jakieś badziewie przekonał kogoś innego żeby mu za to zapłacił z publicznych pieniędzy i wszyscy szczęśliwi.
Wybieganie dzieci na drogę to pomysł "przedni".
Proponuje samoloty pasażerskie o zboczeniu z kursu ostrzegać na przykład holograficzną serią z działka AA albo najlepiej holograficznym stingerem.
Co do jazdy to nawet przy przepisowych prędkościach czas reakcji i droga hamowania nie jest redukowana do zera.
Heimo, 7 września 2010, 17:47
Od dawna po głowie chodzi mi pomysł przeciągnięcia sznureczka w poprzek zatłoczonej samochodami drogi osiedlowej, gdzieś w pobliżu jakiejś szkoły czy przedszkola, i wyciąganie tekturowego wizerunku dziecka w momencie, gdy drogą przejeżdża z prędkością 2x większą niż dopuszczalna, lokalny kandydat na kierowcę wyścigowego.
Jedyne co mnie powstrzymuje to obawa, że ów kandydat obleje test i rozwali samochód + parę sąsiednich zaparkowanych wzdłuż chodnika...
Tolo, 7 września 2010, 17:57
Heimo kierowcy z USA test oblewali dość często. Niemcy w ten sposób polowali na willisy podczas IIWŚ. Dość skutecznie dekapitowały.
jotunn, 7 września 2010, 19:14
Już lepiej chyba zamontować kolce w drodze, które wysuwają się i niszczą opony gdy przejeżdzający samochód jedzie z nadmierną szybkością. Ze dwa razy taki nabuzowany kierowca wymieni komplet opon i odechce mu się szarżowania.
czesiu, 7 września 2010, 20:05
Raj dla laweciarzy i punktów wymiany opon...
waldi888231200, 7 września 2010, 23:24
A może kładkę nad drogą zrobić?? albo światła aktywowane po przekroczeniu 60km/h (wtedy będzie naprawdę bezpieczniej).
Tolo, 7 września 2010, 23:28
Są kładki są przejścia dla pieszych a ludzie i tak łażą gdzie bądź