Język do oddychania
Natura wyposażyła żółwia wonnego (Sternotherus odoratus) w języczek z brodawkami, który nie służy do odżywiania się, ale umożliwia wymianę gazową. Dzięki temu odkryciu naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego wiadomo, jakim cudem gady wytrzymują pod wodą nawet kilka miesięcy.
Egon Heiss i zespół obserwowali zwyczaje żywieniowe żółwi wonnych, zwanych też piżmowymi. Dorosłe osobniki spędzają większość życia pod wodą, ale młode wychodzą od czasu do czasu na ląd w poszukiwaniu pokarmu. Podczas nagrywania filmu z tymi ostatnimi zoolodzy zauważyli, że po znalezieniu jakiegoś kąska zwierzęta mogły jeść tylko po wciągnięciu zdobyczy do wody. Okazało się, że dało się to wyjaśnić budową cienkiego języczka. Na jego powierzchni oraz dookoła, np. w gardzieli, znajdują się wyspecjalizowane brodawki i to one pobierają tlen z przepływającej obok wody. Wiedzieliśmy, że gdzieś musi występować narząd do oddychania wodnego, ale odkryliśmy go przypadkowo – wyjaśnia Heiss.
Wszystkie żółwie morskie muszą raz na kilka godzin wypłynąć na powierzchnię, by zaczerpnąć tchu. Wśród żółwi słodkowodnych sprawy z oddychaniem w wodzie mają się różnie: niektóre gatunki to potrafią (dokonują wymiany gazowej przez skórę), podczas gdy inne muszą iść w ślady gadów z morza czy oceanu. Żółwie bokoszyjne wykorzystują zaś do tego celu wyspecjalizowane workowate uchyłki kloaki.
Heiss dodaje, że żółwie wonne nie mają uchyłków, a ich skóra jest zbyt gruba i pozbawiona rozbudowanej sieci naczyń włosowatych, dlatego trudno było ustalić, jak – skoro nie przez skórę - uzyskują odpowiednią ilość tlenu, pozostając w zaburzeniu nawet przez kilka miesięcy. Odpowiedź stanowi wspomniany języczek.
Komentarze (0)