Życie pochodzi z kanapki?
Ponieważ hipoteza zupy nie sprawdziła się przy wyjaśnianiu początków życia na Ziemi, Helen Hansma, biochemik z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, zdecydowała się na inne kulinarne porównanie: kanapkę. Wg niej, przypominające ciasto francuskie warstwy pewnego minerału, miki, stworzyły idealne warunki dla formowania się istotnych dla życia substancji.
Koncepcję wyjaśniającą powstanie życia procesem zagęszczania bulionu pierwotnego, w wyniku czego utworzyły się koacerwaty, sformułował w 1924 roku Aleksander Oparin. Teoria ta doczekała się wielu wersji. Ostatecznie nauka zna ją jako teorię Oparina-Haldana. Zgodnie z jej założeniami, życie to wynik ewolucji materii, wszystkie organizmy żywe wywodzą się od wspólnych przodków, a życie koncentruje się w koacerwatach, czyli układach względnie odgraniczonych od swojego otoczenia, które wymieniają z nim zarówno materię, jak i energię. Teoria ta zainspirowała wiele późniejszych koncepcji biogenezy.
Hansma po raz pierwszy zaprezentowała swoje rozwiązanie zagadki pochodzenia życia na 47. dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Biologii Komórkowej.
Mika jest jak olbrzymia kanapka z milionami warstw, które przypominają kromki chleba. W zakątkach między nimi mogła się rozpocząć synteza istotnych dla życia związków. W dodatku blaszki miki stanowiły doskonałą ochronę.
Hansma sądzi, że teoria bulionu nie wyznaczała dobrego miejsca, gdzie cząsteczki miałyby ze sobą reagować. Teoria pizzy już je uwzględniła. Miały się one formować na powierzchni naładowanych elektrycznie minerałów. Słabym punktem tej koncepcji jest jednak niewystarczające wyjaśnienie procesu łączenia się pierwotniejszych związków w RNA i inne kluczowe substancje.
Teoria kanapki miała zapewnić powierzchnię reakcyjną (warstwę minerału) i substraty, które unosiły się w bulionie uwięzionym między blaszkami. Cały proces przebiegał w przestrzeni odgraniczonej strukturą miki. Skąd energia do przebiegu reakcji? Z przesuwania się warstw minerału, niewykluczone, że także z pływów oceanu czy promieniowania słonecznego.
Hansma uważa, że jako pierwsza wykazała, czemu w naszych komórkach znajduje się tak dużo potasu. Mika jest bowiem uwodnionym krzemianem potasu.
Na razie kalifornijski zespół przeprowadził tylko wstępne eksperymenty potwierdzające teorię. Pozostało jeszcze dużo pracy...
Komentarze (46)
dirtymesucker, 7 grudnia 2007, 12:15
z kanapki (takiej z dżemem) to ona powinna dostać w twarz, zero składu i ładu
waldi888231200, 7 grudnia 2007, 20:51
Bzdury i jeszcze zostało dużo pracy... i kasy do wyciagnięcia
Ale to jest lepsze:
http://www.msnbc.msn.com/id/25374237/
Sebaci, 8 grudnia 2007, 02:08
To jest chyba ta teoria (lub podobna) o tworzeniu się metabolicznych przedziałów, takich prekursorów pierwszych komórek. Teoria nie gorsza od tej o zupie pierwotnej. Bo prawdopodobieństwo spontanicznego powstania związków organicznych, kwasów nukleinowych w zupie pierwotnej jest... znikome.
mikroos, 8 grudnia 2007, 02:14
Bzdurą jest twierdzenie, że nieistotne są badania nad genezą życia na Ziemi w celu potwierdzenia realistycznej teorii. Chociaż jestem świadom, że są tacy, dla których znacznie lepiej byłoby przecież badać pola morfogenetyczne.
waldi888231200, 8 grudnia 2007, 07:22
Teoria Pól Morfogenetycznych jest modelem bardzo dobrze radzącym sobie w życiu , wyjasniającym wiele zjawisk i pozwalającym oszacować wpływ określonego działania na dalszy rozwój osobisty (drogę ) - no cóż można iść przez życie w ciemno lub po omacku a może zgodnie z mikową teorią która może być super ważną dla koloni bakteri tam żyjących bo tłumaczy ich pochodzenie (a może i nasze - saki już dawno opracowały rozwój w łozysku, gady w jajku itd) , trzeba patrzeć przed siebie i wyszukiwać następne pole rozwoju dla całego gatunku .
Dobra rada Starszych: ten jest moim bratem kto zachowuje się jak Ja...
Idę tam przygotować dom dla nas wszystkich ty też tam dojdziesz ale jeszcze nie teraz...(pole jeszcze nie stabilne i nie w tym kolorze) 8)
Kuks, 8 grudnia 2007, 11:42
Geez, te pole morfogenetyczne w twoich ustach brzmi jak jakaś sekta...
waldi888231200, 5 stycznia 2008, 05:21
Pisał o tym Prof. Sedlak .
Chemia już dawno odkryła że w przedziwny sposób opisała zjawiska elektryczne zachodzace w atomie a przecież człowiek to potężny reaktor chemiczny i temu nie sposób zaprzeczyć.
Jesli są elektrony , jony , ładunki, potencjał to i są pola elektryczne , magnetyczne i inne. Idąc dalej można założyć ze jest pole które w przypadku istot żywych wszystkie pozostałe układa stąd myślenie, marzenia, skordynowane działanie (np. u ptaków w locie) i dla odróżnienia od pozostałych nazwa Pole(jak np.elektryczne) Morfo (kształt, forma) genetyczne
pisane z dużej bo decyduje o wszystkim .
Wszystkie nauki (szczególnie chemia,fizyka,biologia,filozofia,psychologia) nieubłaganie muszą się zejść w tym punkcie i ustalić jak iść dalej (taka naukowa unifikacja i wyjaśnienie wszystkiego co wiemy) tylko jest mały problem
bo religie już o tym mówiły dawno (prawdopodobnie spadek po poprzednich cywilizacjach skrzętnie ukryty za parawanem rytuałów) do tego trzeba by się przyznać że wyśmiewano naturoterapeutów , akupunkturę , medycynę tradycyjną itd. a ,,nauka" ( przemysł , biznes (lichwa jest zabroniona)) na razie jest zbyt butna. A to co uprawia to pole bełkotu i stagnacji.
Ale odwrotu już nie ma trzeba iść dalej a życie samo rozwiąże ten problem(skoro poradziło sobie ze zlodowaceniem) 8)
Kolejny problem to próba przejecia kontroli nad polami, tylko to jest śmieszne bo to tak jakby drewniany pajacyk na sznurkach postanowił wieść życie bez aktora (to dlatego jest taka cisza)
Tak więc Przyjacielu to nie sekta to szpic nauki, i być może oficjalnie to nazwą po swojemu ale to będą Pola Morfogenetyczne Sedlaka 8)
mikroos, 5 stycznia 2008, 15:21
Waldi, udowodnij jeszcze że te Twoje śmieszne pola istnieją. A jak nie potarfisz, to przestań się wreszcie błaźnić tymi bredniami, których prawdziwości w żaden sposób nie umiesz wykazać, bo nikt Ciebie już tutaj na poważnie nie bierze.
este perfil es muy tonto, 5 stycznia 2008, 20:31
prawie jak w Autostopem przez galaktykę
waldi888231200, 6 stycznia 2008, 14:59
To jest sugerowanie swojego zdania innym ....a ,,POLACY nie gęsi" i pisać umieją stąd dobra rada zawsze mów za siebie i pamiętaj ,,co naważysz wypić musisz" a ,,jak sobie pościelisz tak się wyśpisz". 8)
mikroos, 6 stycznia 2008, 16:27
Nie martw się, biorę pełną odpowiedzialność za swoje słowa. I zapewniam Cię, że mało kto bierze na poważnie człowieka, który wygaduje opinie nie popierając ich w żaden sposób faktami.
waldi888231200, 6 stycznia 2008, 19:50
Znów sugestia.
Równoczesny zwrot ptaków w locie to efekt czytania Pola Morfogenetycznego (jesli jest inaczej proszę o sprostowanie)
Odruch sania piersi u psów (skąd szczeniak wie że suttek jest do sannia)
(jesli jest inaczej proszę o sprostowanie)
Migracje ptaków do Affryki zwłaszcza młodych osobników.
(jesli jest inaczej proszę o sprostowanie)
Zachowanie kibiców na stadionie, żołnierzy i innych grup ludzi (psychoza tłumu)
(jesli jest inaczej proszę o sprostowanie)
Odczucie że ja już tu kiedyś byłem
Nieuzasadniona antypatia do kogoś kogo nawet nie widzielismy na oczy.
itd.
Wyjaśnia to prosto koncepcja Pól Morfogenetycznych . 8)
mikroos, 7 stycznia 2008, 18:18
To równie dobrze czytanie zachowań towarzyszy. Dokładnie to samo, co u ludzi nazywamy językiem ciała. Póki nie wskażesz dowodów na niesłuszność tej tezy, nie masz prawa uznawać swojej za prawdziwą.
Równie dobrze może to wiedzieć po zapachu, co zresztą udowodniono (dziecko z upośledzeniem węchu przeważnie nie rozpoznaje matki). Jak wyżej.
Nauka od starszych: starsze lecą do Afryki, a młode boją się pozostać same. Porządek stada. I znów jak wyżej.
Lęk przed wykluczeniem ze stada, prymitywny instynkt każący zachowywać się tak, jak inni. Albo chęć przypodobania się wynikająca z podświadomej chęci wykorzystania tego faktu w przyszłości na włąsną korzyść. J.w.
Tysiąc wyjaśnień, od złudzenia przez skojarzenie po chorobę psychiczną. J.w.
Oj, jak wyżej, z naciskiem na zaburzenia behawioralne. Współczuję. J.w.
Pewnie hipoteza Latających Kaszanek też byłaby w stanie to wyjaśnić. Tylko co komu po niej, skoro na jej istnienie nie ma dowodu?
waldi888231200, 7 stycznia 2008, 22:22
W letni dzień popatrz na te manewry a zobaczysz że dzieje sie to równocześnie a nie jak fala na stadionie - popatrz pomyś i to wyjaśnij (należy pamiętać że przy tej szybkości minimalna zwłoka nawet ułamka sekundy dawałaby widoczne opóźnienie a nie obserwuje się tego)
Po opuszczeniu gniazda jakiś czas trzymają się razem ale potem każdy żyje oddzielnie i poluje samodzielnie dlaczego odlatują , dlaczego wszystkie na raz, może to wyjaśnisz (mało tego po powrocie te same ptaki wysiadują młode w tym samym gnieździe - mówię o jaskółkach)
Idz raz na stadion a zobaczysz że to coś znacznie większego (a kapuzy i szliki wykluczają twoje tłumaczenie).
To podaj coś co to wyjaśni a nie jak twardogłowy w kółko o dowodach. (myśl to nie boli).
mikroos, 7 stycznia 2008, 22:45
Wystarczy proste wypowiedzenie "po ptasiemu" polecenia: "odbijamy w lewo! Trzy, dwa, jeden..." Poza tym zwróć uwagę, jaki releks mają ptaki w porównaniu do ludzi, popatrz choćby na zdolności jerzyka jako łowcy owadów. Dla człowieka złapanie zwykłej muchy w locie to nie lada wyczyn, jerzyk robi to (o ile pamiętam) kilka tysięcy razy dziennie.
Posłuchaj: niezależnie od tego, jak ja odpowiem, to Ty masz wykazać prawdziwość swojej teorii. To Ty masz tu coś do udowodnienia, nie ja, więc nie próbuj mnie wciągać w tę grę, bo Ci się to nie uda.
A wracając do odpowiedzi: nietrudno zauważyć na niebie kilkaset ptaków lecących w jednym kierunku, najprawdopodobniej warto do nich dołączyć.
Ależ wręcz przeciwnie. Żaden z kibiców nie jest tak odważny ani tak oddany sprawie w samotności, jak jest w tłumie. To proste, stara się zaimponować innym.
Waldi, nie obracaj kota ogonem - przypominam, że to Ty próbujesz mi wcisnąć swoją historyjkę.
waldi888231200, 8 stycznia 2008, 03:26
I to przy przędkości nawe 160km/godz więc minimalne opóźnienie w szyku daje wynik kilku metrów
(i nawet jeśli mózg ptaka pracuje z większą prędkością niż nasz (mucha jest szybsza od nas 10razy)
to i tak dostrzeżenie zmiany i podjęcie reakcji zabiera czas, a przy locie np 20 ptaków suma powina dać konkretny wynik a tego nie ma)
Przecież jechałeś np 100 samochodem czy gdybyś otworzył usta w otwartym oknie powietrze by cię nie zatkało?? i o tą drogę komunikacji po ptasiemu chodzi jak one to robią?? jakie są analogie do ludzi?? i czy nam się to nie przydarza?? no miałeś cos takiego że przykręcasz śrubkę i zdajesz sobie sprawę że wbijesz sobie śrubokręt do ręki i zanim skończyłeś on się właśnie ześlizguje i wbija??
Nie to ty rządasz dowodów.
nie, to jest coś co się udziela, wyglada jak trans, wyrywają ławki których normalnie nikt nawet Pudzian by nie ruszył.
Szanuję twój zbiór doświadczeń, jest on właściwy i bardzo osobisty, jest kryterium twojego jestestwa, jest wyznacznikiem twojego działania ,myślenia,zachowania jest TWÓJ (tak jak palenie jest moje) i daleki jestem od prób łamania go z prostej przyczyny sam nie lubię jak ktoś to próbuje robić ze mną więc nie robię tego z innymi (no chyba że są tak beczelni że aż się proszą)
Stąd nic nie próbuję Ci wcisnąć pomimo że prosisz a nawet prowokujesz ale takie gierki już umiem grać i wiem że zdominowanie kogoś przynosi uczucie żalu i nawet niebardzo potem jest z tym coś zrobić :'( (najpierw kopnąć a potem przepraszam brr..)
Raczej zachwuję się jak ktoś kto gra na listku dla przyjemnaści z gry, a przy okazji budzi zaciekawienie a bardziej zainteresowanym rozkłada ręce i mówi to na listku, spróbuj może ci wyjdzie jeszcze fajniej niż mnie i czegoś się od ciebie nauczę.
mikroos, 8 stycznia 2008, 07:00
No to popatrz kiedyś na klucz ptaków, bo mam inne obserwacje i mogę stwierdzić, że struktura nie jest idealnie sztywna, tylko właśnie na zakrętach chwilowo się zaburza.
Choćby wspomniana wcześniej mowa ciała. Zresztą to nie ode mnie jest oczekiwana odpowiedź, bo nawet jeśli ja jej nie udzielę to wcale nie oznacza jeszcze, że Twoja teoria jest prawdziwa.
Nie, wybacz, jakoś nie bardzo. Jakoś starcza mi rozsądku na tyle, by robić to powoli i ostrożnie.
Bo oczywistym jest, że jeśli się rozmawia na forum o nauce, to należy mówić o rzeczach, które są potwierdzone i dowiedzione.
Gdyby chodziło o teorię pól, mogliby to robić równie dobrze na odległość, bo przecież informacja o wyczynach każdego z nich trafiałaby do pola. A tymczasem silni są tylko w grupie. Poza tym to, że wyrywają ławki nie jest dowodem.
Ale moje miliardy złotych są tracone z Twojej winy, a moje zdrowie idzie z Twoim dymem. 33 mld złotych to tyle, że gdyby na jeden rok pozbyć się palenia z Polski, załatanoby dziurę budżetową.
Ale przecież palisz. Poza tym formą narzucania woli jest wygadywanie ciągle o tej samej koncepcji, gdy nie umie się nawet dowieść jej prawdziwości. Jak nie da się kogoś przekonać jakością postów, to robi się to ilością i nachalnością?
Kuks, 8 stycznia 2008, 19:13
Trans kibiców często pochodzi od etanolu, więc o czym my tu mówimy :]
Poza tym może wzrastać poziom adrenaliny, który takie cuda może wyczyniać.
Waldi, czy widziałeś i (słyszałeś) kiedyś stado dzikich gęsi ? One non stop sobie "podgęgują"
Inny przykład - żurawie, je lepiej słychać.
Tak więc powiedzenie "odbijamy w lewo" problemem nie jest.
waldi888231200, 16 stycznia 2008, 04:38
Nie piłem a wyraźnie ten stan mi się udzielał.
Zgoda, ale gesi latają powoli więc można założyć jakąś komunikację, tyle że ona może dotyczyć tak jak u ludzi pogawędki w samochodzie na temat mijanego krajobrazu lub postoju gdy tymczasem kierowca bez skupiania uwagi zmienia biegi dodaje gazu,czyta znaki, naciska pedały gazu hamulca.
Pamiętam jak pierwszy raz na prawko jechałem samochodem ucząc się na wszystko brakowało czasu, ciągłe pomyłki wycie silnika i znosiło mnie do rowu dziś wsiadam do samochodu i wysiadam pod domem a jakaś forma automatu robi wszystko za mnie ale mną i to całkim w obcym terenie.
Czy nie logicznym jest przyjąć za Sedlakiem że istnieje wspólna baza doświadczeń wszystkich ludzi zapisana w postaci jakiegoś pola informacji (Pola Morfogenetycznego) do którego tylko wystarczy się podpiąć (wytworzyć kombinację synaps opartą o osobiste doświadczenie) aby na stałe korzystać z zdobytych tam informacji?? Czy aby przypadkiem nie żyjemy właśnie po to by swoją anteną (mózgiem) podpinać się w interesujących nas obszarach. Proponuję się zastanowić czy w życiu takich sytuacji nie miałeś?? Czy aby rytuały religijne, cała edukacja, wychowanie w rodzinie własnie tego nie miały i nie mają na celu??
Czy współczesne media nie utrudniają tego procesu przyklajając nas do margaryny skojarzonej z samolotem ( płacąc za to kasę reklamodawca wie co robi tyklo widz nie rozumie że mózg po reklamie jest już inny niż przed), a gry o zbijaniu czy nie przyklejają nas do fragmentu pola o tej treści zmieniając trwale nas i nasze reakcje, gdzie przyklejają nas narkotyki , kawa , fajki, dzieci, znajomi, rachunki, gazety czy jeszcze panujesz nad sobą czy się pogubiłeś gdzie ty i twoje doświadczenie a gdzie sztuczne wgrane wspomnienia.
A czy mikros tak zawzięcie walczący z PM już się do niego przykleił ;D.
Czy istota w pełni panująca nad całym polem jest tym polem jeśli tak to Bóg rzeczywiście wie czego chcemy zanim chcemy (raczej zrozumiemy do czego się przykleiliśmy) tak jak rodzic wię co można zrobić z zapałkami i zawczasu zabiera je dziecku(odkleja je od zapałek).
Czyż to nie dlatego palono bibliotekę Aleksandryjską, książki naukowe za Galileusza, Hitlera. Pomyśl przykładów jest wiele a pomysł z polem doskonale je tłumaczy i jak z prowadzeniem samochodu tak z automatu pozwala odczytać co jest (lub może być prawdą) a co jest majakiem chorego(czytaj niewłaściwie podpiętego) umysłu a co jest przebłyskiem geniuszu w danej dziedzinie. 8)
Ważne jest by ludzie wymieniali się doświadczoną prawdą bo pozwala to odkryć zupełnie nowe obszary bez żalu porzucając stare (kto z dorosłych bawi się na codzień swoim konikiem na biegunach z dzieciństwa?? ;D)
Nawet przykazanie jest takie: Mów prawdziwe świadectwo do bliźniego swego.( twoją najprawdziwszą prawdę choćby była częściowa a nawet śmieszna - tak więc nawet największy w mniemaniu innych głupek jak mówi prawdę może powiedzieć coś genialnego i warto go wysłuchać). 8)
Internet jest niesamowitą podporą bo można poznać podpięcia innych z tej samej dziedziny a mieszkających gdzieś na innym kontynęcie, i choć są one częściowe to jednak nie takie same a to krok w przód.
Mikros - zadowolony czy jeszcze jaśniej??
Kuks, 16 stycznia 2008, 15:43
Nie ma takiego przykazania, jest za to "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu".
Wychodzi na to, że nazywasz móżdżek tym całym PM'em.
To on odpowiada za włączanie się "automatu", a także za równowagę. Co w tym dziwnego że coś "wchodzi w krew"? Po prostu móżdżek zaczyna się tym zajmować podczas gdy reszta mózgu może robić coś innego.
Za Hitlera palono książki, ponieważ inteligenci byli potencjalnymi wrogami faszyzmu ("wykształciuchami" trudno manipulować), a za Galileusza po prostu uznawano to za herezję.
mikroos, 16 stycznia 2008, 17:53
Dooobra, waldi, znów się nagadałeś, a teraz konkret: dawaj dowód na istnienie PM
Sebaci, 16 stycznia 2008, 18:22
waldi888231200 ty tylko wyciągasz wnioski na podstawie swoich obserwacji, ale są to tylko przypuszczenia, których absolutnie nie można nazwać dowodami. Nadal jest to tylko teoria i wszystkie przykłady, za pomocą których próbowałeś dowieść jej prawdziwość są jedynie "być może zgodne z rzeczywistością", bo nie podałeś dowodu który jednoznacznie wskazywałby na to, że to właśnie dzięki PM zachodzą pewne zjawiska. Dla Ciebie wystarczającym dowodem jest stwierdzenie "PM istnieje bo widzimy jego efekty w ...... (i tu np przykład z tym lotem grupy ptaków)", podczas gdy satysfakcjonującym dowodem byłoby dla nas "(przykład zjawiska) jest efektem działania PM, ponieważ (i tutaj konkretny dowód, bazujący na jakiś badaniach, odkryciach naukowych, nie naocznych obserwacjach czy przemyśleniach)". Wiadomo, że to co nie zostało w sposób naukowy udowodnione i zaakceptowane przez resztę, nie jest faktem, jest co najwyżej teorią.
A czym fizycznie miałoby być to pole morfogenetyczne? Musi to być coś istniejącego, forma jakiejś materii. No chyba że zaliczamy ją do kategorii zjawisk paranormalnych, a to już nie ma wiele wspólnego z nauką i nie ma wtedy w ogóle o czym dyskutować... Tak czy siak, PM pozostaje na razie (a może na zawsze?) tylko przypuszczeniem.
waldi888231200, 19 stycznia 2008, 05:56
Od obserwacji wszystkie odkrycia się zaczynają, potem jest teoria ,potem testowanie teori przez rozwój badań (np. rozwój mikroskopi) a potem może inne teoria która odkryte wcześniej zjawiska tłumaczy zupełnie inaczej (np: chemię wyjaśniła atomistyka sprowadzając ją do fizyki ostatnich orbitali) nie zmienia to faktu że obserwacja była i pozostaje wyjaśnić dlaczego.
W tym (PM) przypadku zaczął to robić Sedlak wydał książkę , a ja twierdzę ze miał rację co do natury życia, bo jego koncepcja tłumaczy bardzo wiele i praktycznie pasuje do mnóstawa zjawisk trudno powiązywalnych np: wpływu tego co pomyślałeś teraz na twój stosunek do wypowiedzi kogoś za 5 lat. co dla nauki jest nieosiągalne ale dla każdego z osobna na swoim doświadczeniu życiowym jeszcze jak się jest uczulonym na taki związek - jak najbardziej 8) I żadnych dowodów z mojej strony nie będzie i nigdy nie było bo sprawa dotyczy tego co myślisz a każdy myśli po cichu i tylko dla siebie.
jak wyżej...
Tak mówię o teorii (powtórzę teorii )Pól Morfogenetycznych... gdzie dowód (obserwacje ) przeprowadza każdy sam dla siebie a tylko część z nich może być zbieżna z doświadczeniem innych (i o tej części piszę).
Według mnie odpowiedz leży na pograniczu fal EM , promieniowania atomowego i pewnego rezonansu z naszym DNA , ale uczciwie powiem nie wiem . (natomiast to że nie wiem jak zbudowany jest samochód wcale nie przeszkadza go prowadzić jeśli wiem na co go stać (doświadczenie).
Takich zjawisk brak, to tylko ograniczenie umysłowe (nasze) blokuje zajęcie się tym tematem dlatego jest o czym dyskutować, bo sprawa dotyczy każdego bez wyjątku człowieka. 8)
I właśnie chodzi o to by tak się nie stało, bo jeśli ja to obserwuję i zauważam to co dopiero psychiatra , hipnotyzer, fizyk atomowy, radio spec, biolog, rolnik, astronom z 20 letnim starzem.
Problem w tym że im do głowy nie przychodzi że wszycy badają i obserwują to samo zjawisko.
Pewne światło rzuciła fizyka kwantowa dowodząc że cząstki w mikroswiecie dopasowywują się w eksperymencie do nastawienia (psychicznego) eksperymentującego a to wyraźnie mówi że mamy wpływ myśleniem na procesy atomowe.
Sebaci, 19 stycznia 2008, 18:43
No i właśnie, jest to tylko teoria, a ty to propagujesz tak jak by to był pewnik. Piszesz że dowodami są obserwacje, a obserwacje są tylko podstawą do sformułowania tej teorii. Brak dowodów, czyli badań właśnie.