Życie może być wszędzie
Christopher McKay, naukowiec pracujący w należącym do NASA Ames Research Center, opublikował w PNAS listę warunków, jakie powinny spełniać planety, księżyce i inne ciała niebieskie, by istniało na nich życie. Lista McKaya znakomicie rozszerza liczbę ciał, na których możemy szukać śladów życia.
Jak przypomina uczony, badania przeprowadzone na Ziemi wykazały, że życie może istnieć tam, gdzie wcześniej uznawano jego występowanie za niemożliwe. Przecież żywe mikroorganizmy znajdowano w temperaturach poniżej punktu zamarzania i powyżej punktu wrzenia wody. A to oznacza, że sama odległość planety od jej gwiazdy nie determinuje możliwości istnienia życia. Wiemy też, że do pojawienia się życia nie trzeba dużych ilości wody. Skoro znajdujemy algi żyjące wewnątrz skał na Ziemi, gdzie mają do dyspozycji minimalną ilość wody, to równie dobrze mogą się one znajdować w księżycowych skałach.
Warunkiem istnienia życia nie jest też dostępność światła gwiazdy. Organizmy żyjące w jaskiniach czy głębiach oceanu często nie mogą korzystać ze światła. Warto też przypomnieć sobie o bakteriach żyjących we wnętrzach reaktorów atomowych czy beztlenowcach.
McKay zauważa, że obecnie zbyt łatwo wykluczamy wiele możliwych lokalizacji, w których mogą znajdować się organizmy żywe. Wraz z postępem technologicznym powinniśmy się przekonać na ile rzeczywiście życie jest rozpowszechnione we wszechświecie.
Komentarze (2)
Sławko, 11 czerwca 2014, 15:33
Też tak kiedyś myślałem, jednak należałoby zweryfikować nieco tą teorię, a to dlatego, że powstanie życia, a trwanie życia to dwie zupełnie różne rzeczy. Gdy już życie powstanie, może się ono dostosować do wielu różnych warunków, w tym do warunków skrajnych. Jednak samo powstanie życia może wymagać bardziej ścisłych, określonych warunków. Na razie wiemy do jakich warunków życie potrafi się dostosować, a nie w jakich powstaje.
Inną sprawą jest to, że być może w teorii życie mogłoby na Ziemi powstawać już wielokrotnie. Problem w tym, że "cegiełki" życia nie mogą się już na Ziemi przerodzić w życie, bo te "cegiełki" najpewniej od razu zjadane są przez już żyjące organizmy, zanim same staną się żywe. To dlatego całe życie na Ziemi ma podobną budowę, bo raz powstałe nie daje już szans na stworzenie innych żyć.
Pytanie nasuwa się też, czy cząsteczka kodująca życie może istnieć tylko w postaci znanego nam DNA, czy też może przybierać inne nieznane nam formy. Jeśli na innych planetach w innych warunkach może powstawać inne "DNA", życie tam będzie też zupełnie inne.
glaude, 12 czerwca 2014, 07:52
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Też uważam, że warunki startowe procesu powstania życia muszą być szczególne- a po jego powstaniu mogą się zmieniać, napędzając tylko ewolucję.
Kiedyś byłem pod ogromnym wrażeniem hipotezy Thomasa Golda zaprezentowanej w książce "Gorąca podziemna biosfera". Według tej hipotezy nie potrzebne było słońce, tylko węglowodory (ropa naftowa, gaz ziemny).