Odkrycie dzięki zapiskom w dziennikach podkładowych
Dzienniki okrętowe z czasów początków eksploracji Antarktyki (tzw. Heroiczy Okres Eksploracji Antarktyki 1897-1917) potwierdzają, że antarktyczny lód morski jest znacznie bardziej odporny na zmiany klimatu niż lód morski z Arktyki.
Naukowcy z University of Reading przeanalizowali zapiski z ekspedycji Scotta, Shackeltona i von Drygalskiego, dzięki czemu dowiedzieli się, jaki był zasięg lodu morskiego na przełomie XIX i XX wieku. Porównując te dane z obrazami dostarczanymi obecnie przez satelity uczeni stwierdzili, że od początku XX wieku letnia morska pokrywa lodowa w Antarktyce skurczyła się co najwyżej o 14%.
Dzięki prowadzonym od 30 lat obserwacjom satelitarnym wiemy, że w ostatnich dziesięcioleciach zasięg lodu morskiego w Antarktyce nieco się zwiększył. Naukowcy próbują zrozumieć tę informację w kontekście globalnego ocieplenia, ale nasze nowe badania sugerują, że nie jest to nowe zjawisko. Jeśli rzeczywiście przed 100 laty zasięg lodu był taki, jak oceniamy na podstawie naszych badań, to być może pomiędzy początkiem a połową XX wieku doszło do podobnego wzrostu, do jakiego dochodzi obecnie. Wcześniejsze badania sugerują bowiem, że około połowy XX wieku zasięg lodu był znacznie większy - mówi Jonathan Day, główny autor badań.
Analizy Daya i jego zespołu opublikowane w piśmie The Cryosphere to pierwsze badania, które rzucają nieco światła na zasięg antarktycznego lodu morskiego przed latami 30. ubiegłego wieku. Wynika z nich, że na początku XX wieku zasięg tego lodu był podobny do dzisiejszego, a pokrywa lodowa miała od 5,3 do 7,4 miliona kilometrów powierzchni. Jedyną istotną różnicą jest fakt, że wówczas Morze Weddela było w znacznym stopniu pokryte lodem. Z innych badań wiemy, że w latach 50. XX wieku pokrywa lodowa była większa niż na początku wieku oraz obecnie.
Badania grupy Daya sugerują, że w XX wieku w Antarktyce dochodziło do znacznych zmian zasięgu lodu morskiego, a zmiany te zachodziły na przestrzeni dekad.
Obecnie prowadzony jest duży projekt naukowy, którego celem jest odtworzenie - na podstawie analiz dzienników okrętowych - informacji o dawnym zasięgu lodu morskiego na obu biegunach. Ocean Południowy to w dużej mierze 'czarna dziura' pod względem danych dotyczących historycznych zmian zasięgu lodu. Planujemy jednak analizę kolejnych dzienników pokładowych ekspedycji naukowych i wielorybniczych, co pozwoli nam lepiej zrozumieć zmiany klimatyczne w przeszłości oraz modelować to, co może czekać nas w przyszłości, stwierdził Day.
Komentarze (3)
ormianin, 28 listopada 2016, 14:51
Nie zastanawiałem się wcześniej nad tym, ale być może jest to związane z prądami morskimi? Przez Atlantyk na północ płynie ciepły Golfsztrom. Z kolei Antarktydę opływają zimne prądy morskie.
Ergo Sum, 28 listopada 2016, 21:59
Skoro 1900-50 lód skurczył się, a potem rośnie a poziom mórz wzrasta i ocieplenie też to może pora wreszcie przyjąć, że zasięg czap lodowych nie jest żadnym wyznacznikiem? I dlaczego nigdzie nie uwzględnia się podnoszenia się poziomu ... lądów (ziemi) na skutek erupcji, meteorytów itp.? Bierze się pod uwagę tylko zapadnie się niektórych obszarów na skutek ruchów płyt. Przecież wystarczy minimalna zmiana przejrzystości powietrza lub ilość docierających energetycznych cząstek aby szybkość topnienia znacząco różniła się.
darekp, 29 listopada 2016, 11:34
Ja zrozumiałem odwrotnie, ze w latach 1900..1950 wzrastał, a potem zaczął się kurczyć.