Apple kupi ARM-a?
Na londyńskiej giełdzie akcje firmy ARM gwałtownie poszły w górę po pojawieniu się plotki, jakoby Apple miało zamiar przejąć ARM-a. Analitycy nie są zgodni co do tego, na ile pogłoski takie są prawdopodobne.
Podobno Apple licencjonuje technologię ARM, a przed dwoma laty koncern Jobsa kupił projektującą układy scalone firmę P.A. Semi. Dlatego też jeden z brokerów londyńskiej giełdy stwierdził, że zakup ARM-a miałby o tyle sens, że Apple mógłby powstrzymać konkurencyjną firmę przed zdobyciem rynku urządzeń przenośnych. Analityk ten stwierdził, że za 100% akcji ARM-a Apple byłby skłonny zapłacić około 8 miliardów dolarów.
Z opinią taką nie zgadza się analityk Janardan Menon z Liberum Capital. "Nie widzę, jaki cel miałby mieć Apple w takiej transakcji. Koncern chce projektować własne układy, ale tylko procesory aplikacji, a to może zrobić dzięki licencji ARM-a. Nie musi kupować całej firmy. Jedyny powód, dla którego może zechcieć kupić ARM-a, to chęć odcięcia innych licencjobiorców od technologii. Jednak mogą przecież kupić licencję i dokonać w projekcie takich zmian, by rozwinąć całkowicie nowy produkt" - stwierdził Menon.
Inni analitycy uważają, że Apple może zechcieć kupić pakiet kontrolny ARM-a po to, by firmy nie przejął Microsoft lub Google.
Komentarze (1)
Przemek Kobel, 23 kwietnia 2010, 11:42
Po pierwsze, Apple musi coś zrobić z absurdalnymi ilościami gotówki, jakie ostatnio zarabia. Po drugie, ARM nie jest jedynym projektantem procesorów tego rodzaju, więc nie chodzi o monopole (zwłaszcza, że kilku licencjobiorców to dość duże twory, np. Intel i ciężko byłoby ich kontrolować). A żeby jeszcze bardziej zagmatwać, to ludzie, którzy zaprojetkowali wersję ARM-a dla iPada od niedawna pracują w Google'u.