Dobry kwartał Apple'a
Kolejny z gigantów IT może poszczycić się dobrymi wynikami finansowymi. Apple poinformowało właśnie, że w czwartym kwartale ubiegłego roku - dla firmy był to pierwszy kwartał roku finansowego 2009 - przychody przedsiębiorstwa wyniosły 10,17 miliarda dolarów, a jego zysk netto zamknął się kwotą 1,61 miliarda.
W porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku firma Jobsa zwiększyła swoje przychody o 6%. Zysk netto pozostał niemal bez zmian, gdyż w ostatnim kwartale 2007 roku wyniósł 1,58 miliarda dolarów.
Do Apple'a należy 70% rynku odtwarzaczy MP3 w USA, Wielkiej Brytanii i Australii, 60% w Japonii i 50% w Kanadzie.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy 2008 roku koncern sprzedał 2,5 miliona komputerów Macintosh. Największym powodzeniem cieszyły się MacBooki. Ich sprzedaż w porównaniu z IV kwartałem 2007 zwiększyła się aż o 34%, do 1,8 miliona sztuk. Jednocześnie sprzedaż desktopów spadła o 25%, ale, jak zauważył prezes ds. finansowych Apple'a, Peter Oppenheimer, rok 2007 był świetny dla desktopów, gdyż ich sprzedaż wzrosła o 53% dzięki wprowadzeniu nowych modeli.
Świetnie sprzedawały się iPhone'y. W ciągu ostatnich trzech miesięcy ubiegłego roku nabywców znalazło 4,4 miliona telefonów. Tym samym w ciągu całego 2008 roku Apple sprzedało 13,7 miliona iPhone'ów, znacznie przekraczając swój plan, który zakładał sprzedaż 10 milionów telefonów.
Tymczasem serwis Bloomberg donosi, że zdrowie szefa Apple'a oficjalnie przestało być jego prywatną sprawą. Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) bada, czy w sprawie zdrowia Steve'a Jobsa Apple nie dopuściło się wprowadzenia inwestorów w błąd.
Zainteresowanie ze strony SEC nie oznacza, że dopatrzono się nieprawidłowości. Postępowanie Komisji jest zrozumiałe w sytuacji, gdy chodzi o osobę tak istotną dla dużej spółki giełdowej.
Komentarze (2)
thibris, 1 lutego 2009, 12:53
Ciekawe czemu tak duża przestrzeń rynku odtwarzaczy mp3 należy do Apple`a tylko w krajach angielskojęzycznych (za taki też uważam częściowo Japonię). Czy jest to zasługa marketingu w tych krajach, czy chodzi o inne zjawisko ?
Mariusz Błoński, 2 lutego 2009, 12:36
Może po prostu tym, że są to bogate społeczeństwa. Ludzi było stać na iPody od razu, jak się ukazały. A zanim trafiły do innych krajów i osiągnęły tam takie ceny, by się upowszechnić, to już zdążyła pojawić się konkurencja i Apple nie był pierwszy.