Co gryzło legionistę z Egiptu?
Z odczytanego niedawno listu Egipcjanina Aureliusa Poliona, który prawdopodobnie zgłosił się do rzymskich legionów na ochotnika, naukowcy dowiedzieli się, co martwiło młodego żołnierza sprzed ok. 1800 lat.
W liście napisanym głównie po grecku mężczyzna wyznaje, że z desperacją czeka na wieści od rodziny (sprzedającej chleb matki, siostry i brata) i że zamierza prosić o przepustkę, by udać się w długą (około miesięczną) podróż do domu. Legionista podkreśla, że modli się za zdrowie bliskich dniem i nocą i że składa bóstwom pokłon w ich intencji. Martwię się o was, bo choć często otrzymywaliście listy ode mnie, nigdy nie odpisaliście, bym mógł wiedzieć, jak... (tu brakuje fragmentu tekstu). Polion dodaje, że napisał do matki i rodzeństwa 6 listów i wszystkie pozostały bez odpowiedzi. Będąc w Panonii [Dolnej] wysyłałem wam listy, ale traktujecie mnie jak obcego. Powinienem dostać przepustkę od mojego dowódcy i przyjechać do domu, byś mógł zobaczyć, że jestem twoim bratem.
Choć papirus został odkryty ponad 100 lat temu na zewnątrz świątyni w Tebtynis (podczas ekspedycji Bernarda Grenfella i Arthura Hunta), tłumaczenia doczekał się dopiero teraz. Zajął się nim Grant Adamson, doktorant z Rice University, który wykorzystał zdjęcia w podczerwieni.
Polion, który żył w czasach, kiedy Egipt znajdował się pod panowaniem Rzymian, służył w Legio II Adiutrix. Decyzję o związaniu się z wojskiem mógł podjąć, myśląc o żołdzie i wyżywieniu, nie spodziewał się chyba jednak, że los rzuci go tak daleko od domu. Z tłumaczenia Adamsona wynika, że Polion wysłał list weteranowi, który mógł go przekazać rodzinie.
W artykule opublikowanym w Bulletin of the American Society of Papyrologists doktorant przekonuje, że pewne aspekty służby wojskowej są wspólnym doświadczeniem starożytnej i współczesnej cywilizacji - częścią ludzkiego doświadczenia [...]. Chodzi o takie rzeczy, jak zgryzota i tęsknota za domem.
Komentarze (2)
zbyst, 11 marca 2014, 12:03
literówka "artwię"
Anna Błońska, 11 marca 2014, 14:57
Dziękuję, już poprawiam