Środki antykoncepcyjne dla kangurów
Kangurom żyjącym wokół stolicy Australii Canberry będą wkrótce podawane doustne środki antykoncepcyjne. W ten sposób władze chcą kontrolować liczebność populacji tych zwierząt, która ostatnimi czasy bardzo wzrosła.
Na pomysł wpadli obrońcy zwierząt, dla których podawanie leków jest lepszą alternatywą niż odstrzał torbaczy.
To stanowczo lepsze niż zabijanie kangurów — powiedziała w środę (23 sierpnia) Reuterowi Simone Gray, rzeczniczka Animal Liberation. Zabijanie naszego symbolu narodowego w stolicy kraju jest czymś niewłaściwym.
W Australii żyje w przybliżeniu ok. 57 mln dzikich kangurów, niemal trzy razy więcej niż ludzi. Niszczą one uprawy i mienie oraz konkurują o wodę i pożywienie ze zwierzętami hodowlanymi.
Mimo że kangur jest symbolem narodowym, każdego roku miliony tych zwierząt padają od kul. Ich liczba jednak nadal wzrasta. Problem stał się palący na przedmieściach Canberry, ponieważ wskutek 5 lat suszy kangury zaczęły się "wprowadzać" do miast, szukając pożywienia. Tutaj stanowią zagrożenie m.in. dla kierowców. Odpowiadają za 70% powodowanych przez zwierzęta wypadków samochodowych.
Tereny trawiaste i dziewicze lasy wokół Canberry są domem dla największej liczby kangurów w kraju: na jeden kilometr kwadratowy przypada między 450 a 500 kangurów szarych. W 300-tysięcznej stolicy Australii w 2004 roku torbacze te spowodowały 600 wypadków samochodowych.
Lokalne władze zapowiedziały rozpoczęcie prób klinicznych doustnych środków antykoncepcyjnych, które będą dodawane do trawy na nisko położnych żerowiskach.
Decyzja sprzed 2 lat, by zabić 800 kangurów, wywołała sprzeciw obrońców zwierząt, dlatego władze musiały znaleźć inne sposoby ograniczania liczebności populacji. W przeszłości uciekano się do wazektomii (podwiązania nasieniowodów) oraz do zakładania samicom wkładek antykoncepcyjnych, ale, niestety, nie okazały się one skuteczne.
Komentarze (0)