Czerwony nadolbrzym idzie na czołowe zderzenie
Najnowsze zdjęcia wykonane przez Teleskop Herschela ujawniły, że Betelgeza - najbliższy nam czerwony nadolbrzym - podąża w kierunku tajemniczej "ściany" pyłu. Za 5000 lat dojdzie do zderzenia.
Znajdująca się w gwiazdozbiorze Oriona Betelgeza ma średnicę 1000-krotnie większą od średnicy Słońca. Jest też około 100 000 razy jaśniejsza i 20-krotnie bardziej masywna. Wokół gwiazdy znajduje się łuk uderzeniowy, poruszający się z prędkością około 30 km/s. Powstał on dzięki zderzeniu wiatru gwiezdnego z materią międzygwiezdną. Przed gwiazdą widać też liczne łuki pyłu.
Teraz Herschel odkrył coś nowego. W kierunku, w którym zmierza Betelgeza i jej łuki, znajduje się coś w rodzaju "ściany" z pyłu. Dotychczasowe teorie dotyczące tej liniowej struktury mówiły, że to materiał wyrzucony we wcześniejszych etapach ewolucji gwiazd. Jednak analizy najnowszych zdjęć Herschela wykazały, że jest to albo struktura związana z polem magnetycznym galaktyki, albo też krawędź chmury międzygwiezdnej, którą podświetla zbliżająca się Betelgeza.
Jeśli widoczna struktura jest obiektem niezależnym od Betelgezy to do zderzenia pomiędzy nią a łukiem uderzeniowym gwiazdy dojdzie za około 5000 lat, a sama gwiazda uderzy w "ścianę" za 17 500 lat.
Betelgeza znajduje się w odległości około 420 lat świetlnych od Ziemi. Wkrótce - w skali kosmicznej oczywiście - eksploduje jako supernowa.
Komentarze (2)
Eco_PL, 24 stycznia 2013, 16:26
Nie jestem pewien, ale w przypadku wiatru pochodzącego z Betelgezy powinniśmy mówić raczej o wietrze "gwiezdnym" niż o wietrze słonecznym. Ktoś mógłby odnieść mylne wrażenie, że nasze swojskie Słoneczko ma tak dalekosiężny wpływ.
W oryginalnym tekście jest raczej mowa o tym, że łuk uderzeniowy powstaje podczas poruszania się gwiazdy w przestrzeni z prędkością ok 30km/s. Łuk uderzeniowy jako taki raczej nie przemieszcza się tylko powstaje w miejscu gdzie odziaływanie poruszającej się gwiazdy wpływa na ośrodek miedzygwiezdny. To coś podobnego do fali powstajacej na dziobie statku.
mnichv10, 25 stycznia 2013, 16:36
W sumie racja, ale wydaje mi się, że mianem "słońca" określa się również jakąkolwiek gwiazdę w odniesieniu do jej planety (np. mówiąc słońce planety jakiejśtam jest jaśniejsze od naszego), chcociaż właściwie to chyba nie jest ściśle poprawne.