Sympatyk Al-Kaidy w CERN-ie?
Francuska policja aresztowała w mieście Vienne fizyka, który od sześciu lat był zatrudniony w CERN-ie i pracował nad Wielkim Zderzaczem Hadronów. Mężczyzna podejrzewany jest o kontakty z Al-Kaidą. Zatrzymano go po tym, jak wcześniej aresztowano dwóch braci powiązanych z organizacją Bin Ladena.
W związku z aresztowaniem fizyka, CERN wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że nie ma oznak, by do awarii Zderzacza doszło w wyniku sabotażu. Poinformowano również, że zatrzymany nie miał dostępu do tunelu urządzenia.
Komentarze (5)
mikroos, 12 października 2009, 11:12
No ładnie... czyżby liczył, że uda się wytworzyć czarną dziurę, która zniszczy chAmerykę?
Mariusz Błoński, 12 października 2009, 12:26
To byłoby za proste. Pewnie miał tak skonfigurować LHC, żeby czarna dziura przenicowała USA i uczyniła zeń Islamski Kalifat Stanów Zjednoczonych.
marximus, 12 października 2009, 12:41
przecież proste że bombe z antymaterii chciał mieć dla bin ladena, nieoglądaliście anioły i demony ;D
wilk, 13 października 2009, 21:31
Wedle dementi CERN-u nie był on też ich pracownikiem, a jednego z instytutów, którym CERN udostępnia laboratoria (był w teamie LHCb).
Tomek, 16 października 2009, 01:28
"A wielka czarna otchłań,
zstąpi wprost z trzewi metalowej bestii,
i siać zniszczenie będzie wśród narodu zepsutego,
czyniąc go nową ziemią dla zacnych"
- Proroctwo Tomka