Chińczycy pobili Amerykanów
Z danych firmy badawczej BDA China wynika, że Chiny mają więcej internautów niż USA. Liczba korzystających z Sieci obywateli Państwa Środka wynosi około 217 milionów.
Liu Bin, analityk BDA China mówi, że do końca bieżącego roku ich liczba wzrośnie do 280 milionów.
Po raz pierwszy od powstania Internetu Stany Zjednoczone utraciły 1. miejsce na liścia państw z największa liczbą internautów.
Chińczycy coraz chętniej zaglądają do Sieci. Pod koniec 2007 roku korzystało z nich 210 milionów obywateli Chin, czyli o 53% więcej niż pod koniec 2006 roku.
Komentarze (25)
Piotrek, 14 marca 2008, 15:17
I co w tym dziwnego, w końcu co szósta osoba na ziemi to Chińczyk
waldi888231200, 14 marca 2008, 18:10
Jak tak dalej pójdzie , bedą najpotęzniejszą gospodarką swiata.
mikroos, 14 marca 2008, 18:25
Niekoniecznie, brakuje im już rąk do pracy. Poza tym gospodarka nieinnowacyjna na dłuższą metę jest skazana na upadek.
ozeo, 15 marca 2008, 04:06
Chiną już od kilkudziesięciu lat ludzie wieszczą upadek a chinczycy jakby nigdy nic rozwijają się nie patrząc na innych powyżej 10% każdego roku. Ich gospodarka jest bardziej innowacyjna możemy się od nich wiele nauczyć. Inną sprawą jest że ocenzurowany internet w Chinach to zupełnie inna rzecz niż ten z którym mamy do czynienia na codzień.
mikroos, 15 marca 2008, 11:55
Byłbyś uprzejmy podać przykład INNOWACJI w gospodarce chińskiej, nie licząc własnego projektu odrzutowca pasażerskiego i pojazdu kosmicznego? Oczywiście są to dwa duże projekty, ale USA równolegle prowadzi takich kilkanaście, a Europa prawdopodobnie kilka.
Chciałbym zauważyć, że znaczna większość produkcji w Chinach to rolnictwo metodą niemal neolityczną oraz produkcja wysokich technologii za pomocą materiałów pochodzących w 100% z importu, bez jakiegokolwiek udziału myślenia robotnika - ot, z punktu widzenia producenta taki robot, tylko że żywy i karmiony ryżem zamiast elektryczności. To, że produkuje się tam coraz więcej, to jedynie zasługa tego, że nie broni się tam w ogóle praw pracownika. Taki balon będzie się pompował i pompował, aż w końcu wybuchnie.
Piotrek, 16 marca 2008, 13:15
No co do tego to miałbym wątpliwości, bo mogli się dogadać z ruskimi a ci drudzy udostępnili im po części technologię. Jest też druga możliwość wzorowali się na ruskich kradnąc im plany
mikroos, 16 marca 2008, 13:35
Tego nie wiem, ale wolałem wymienić te dwa projekty
waldi888231200, 20 marca 2008, 00:15
To stara kultura ich jest jedwab , porcelana , napęd rakietowy no i oczywiście konstrukcja jako jedyna widoczna z kosmosu = mur chiński, są dużym narodem z własnymi surowcami, potężnym rynkiem zbytu dla samych siebie, z bronią jądrową , wielkim eksportem i technologiami którę cały świat im przynosi.
Myślę że będą się dynamicznie jeszcze długo rozwijać.
Ale zupełnie nie rozumiem po co im Tybet ?? skoro na turystyce do Tybetu mogą zarabiać krocie. 8)
mikroos, 20 marca 2008, 00:18
Już dawno nie jedyna. Jeszcze pod koniec XX wieku stworzono nowe lotnisko w Hong-Kongu na sztucznej wyspie. Przypuszczam, że nowe wyspy-miasta u wybrzeża Dubaju też będą widoczne.
Sam sobie zaprzeczyłeś. Kraj, który żyje z dostarczanych technologii, zawsze będzie kolosem na glinianych nogach.
waldi888231200, 20 marca 2008, 00:41
A masz jakiś przemysł w Polsce (na świecie) który jest niezależny od Chińczyków, jeśli im się zatnie to cały świat się pokupka ;D, a oni na swój rynek mogą produkować to co produkują jeszcze przez 20 lat. A pewności brak czy to co jest teraz po 4zł za rok będzie po 20zł a przy braku własnego przemysłu trzeba będzie dać i nikt nie podskoczy( nawet amerykanie bo goście mają rakietki z uranem) , coś jak z ropą i gazem. 8)
mikroos, 20 marca 2008, 00:54
Tyle, że Zachód jak będzie trzeba wybuduje nowe fabryki w pół roku. Poza tym centra badawcze zawsze są na Zachodzie, nie w Chinach. Chiny będą miały jedną czy dwie fabryki starego sprzętu.
A tymczasem wyobraź sobie sytuację, gdy np. Stany całkowicie odcinają dostawy od Intela i AMD dla Chin. W tym samym czasie w USA będą trwały badania i produkcja coraz nowszych procesorów. Ciekawe, jak długo Chiny będą sie rozwijały w takiej sytuacji. Zresztą żeby wyprodukować te procesory u siebie i tak musieliby skądś mieć materiały, a o to wcale nie tak łatwo bez pomocy firmy. Zwróć uwagę, że zarządzającymi w takich fabrykach ZAWSZE ZAWSZE ZAWSZE są obywatele krajów rozwiniętych, a nie Chińczycy. Dlaczego? właśnie dlatego, żeby nigdy Chińczyk nie wszedł w posiadanie technologii, a jedynie machał rękami za przysłowiową michę ryżu.
waldi888231200, 20 marca 2008, 02:21
A te procki czasem w Chinach nie produkują ;D.
Do tego nie dojdzie bo reszta przemysłu , by splajtowała. A procesorem bułki nie posmarujesz a i ryż w stanach słabo rośnie ;D
Tylko jak przytrzasną granicę to ten zarządzający tam zostanie, mało tego z przyjemnością bo to co dostanie miesięcznie przekroczy to co dostawał rocznie. Bo oprócz stanów jeszcze jest pare kontynętów które podskakiwać nie będą.
mikroos, 20 marca 2008, 03:05
Ale z materiałów dostarczanych przez Amerykanów i wg technologii, które znają tylko Amerykanie. Tak rozumiane dostawy miałem na myśli.
W razie wojny można narzucić każde ograniczenia.
No proszę, mam rozumieć przez to, że jem bułki made in China? Myślę, że zeschłyby się po drodze :/ A ryż w Europie jest mało istotnym składnikiem żywieniowym.
Kontynętów... ratunku. I Stany jako kontynęt, też tSZeba zapisać.
A zarządzający i tak sobie nie poradzi sam, bo nie będzie miał materiałów, których technologię wytwarzania zna z kolei ktoś zupełnie inny, siedzący w USA Właśnie na tym polega polityka korporacji: nigdy nie pozwalać na to, żeby skoncentrować w jednym miejscu wszystkie składniki procesu. Nigdy nie pozwolić na samowystarczalność buntowników.
Gość tymeknafali, 20 marca 2008, 10:15
Co z tego że szybko się rozwijają, jak dzieje się to kosztem ludzi. Z jednej strony szybko się rozwijają, a z drugiej komu to służy... Będzie miało więcej ludzi internet, około 280 mln... dla nas to dużo, ale w narodzie 1,3 miliarda ludzi, to znikomy ułamek, jakieś jakieś 20%, u nas jest wiele lepiej. A jeśli chodzi o Amerykanów to faktycznie ich przebiją, tylko że ich jest ok. 600 mln A skoro...
To dlaczego dalej co roku oficjalnie w kopalniach ginie 8 tys ludzi, nieoficjalnie 24, bo może jednak mają jeszcze duuużo tych rąk do pracy... Zresztą kto by poszedł do pracy za 10-20 centów na godzinę, gdyby nie brak pracy.
No... wystarczy mordować każdego kto ma inne zdanie niż ja, nie dbać o ludzi, niewolić ludzi bardziej i bardziej... wspaniała nauka... :-\
mikroos, 20 marca 2008, 10:29
Nie do końca. Po prostu póki co jest jeszcze tych rąk na tyle, że pojedynczemu przedsiębiorcy nie opłaca się inwestować w zabezpieczenia. To jest dokładnie to samo, o u nas było w Halembie - wysłali ludzi po sprzęt wart 70 mln zł, choć wiedzieli, że to grozi bezpośrednio śmiercią. A mimo to posłali ludzi, bo "firma nie może sobie pozwolić na takie straty".
Ale rąk do pracy rzekomo naprawdę zaczyna im brakować. Nie wiem, nie widziałem, czytałem o tym ostatnio w którymś z czasopism "politycznych".
waldi888231200, 22 marca 2008, 16:23
Piszesz o starym narodzie, który już robił porcelanę jak w Ameryce indianie jeszcze zioła zbierali ;D
Nie doceniasz ich.
mikroos, 22 marca 2008, 16:30
Gdyby byli tacy dobrzy, już dawno wyprodukowaliby lepszy produkt
Piotrek, 22 marca 2008, 16:32
Z jednej strony prawda, w tym narodzie tkwi duży potencjał, ale z drugiej jak taki bałwan rządzi i w głowie mu tylko żołnierzyki i inne militarne zabawki, to śmiało można rzec, że daleko nie zajadą. Wojska się nie buduje po to by było sobie ot tak dla zabawy tylko by go wykorzystać, a to równoznaczne jest z kolejną wojenką prędzej czy później, a żadna wojna nie prowadzi do niczego dobrego (Hitler, Stalin...).
Gość tymeknafali, 23 marca 2008, 01:14
Święta racja... skoro są takimi świetnymi i cywilizowanymi ludźmi, to dla czego mordują się jak barbarzyńcy? Poza tym pomyślmy, jeżeli tak łatwo przychodzi im zabijanie siebie, to co My będziemy dla nich znaczyć podczas wojny...
Piotrek, 23 marca 2008, 11:45
Nieodpowiedni przywódca/rząd (jak zwał tak zwał). Zauważ, że wystarczy jeden człowiek by narobić bałaganu, siądzie na tronie i jest gość bo reszta się boi o stołki, przyporządkuje sobie wojsko a później ma z górki, może robić co zechce i nikt mu nie podskoczy dopóki nie dostanie kulki, albo zniszczy go powstanie.
Dobrze obrazujące przysłowie "Taki pies jak i właściciel" co można by zmodyfikować "taki kraj jaki jego rząd", ale wcale to nie znaczy, że obywatele są tacy a nie inni, nie mają wyjścia. Z drugiej strony masz trochę racji bo po tylu latach weszło im to w krew.
waldi888231200, 23 marca 2008, 14:34
To wojsko jest na cele wewnętrzne, na zewnątrz przy atomowym potęcjale niewiele znaczy. 8)
Piotrek, 24 marca 2008, 10:44
Dużo znaczy bo inne państwa też mają atomówki a nikt o zdrowym umyśle nie pozwoli sobie na skażenie na taką skalę na własnym terenie, nie użyją atomówek bo wiedzą, że doprowadzi to do wojny która się skończy przegraną obu stron i cofnięciem gospodarczym o kilkadziesiąt lat.
Gość tymeknafali, 24 marca 2008, 11:53
Na dwoje babka wróżyła... pamiętasz jak było z Fidelem? Jak lekarz zabronił mu palić cygar, to chciał zabronić Kubańczykom, skoro On nie może, to dla czego oni mają móc... analogicznie, z chińskim rządem, "nie możemy rządzić, to nikt nie będzie".
Piotrek, 24 marca 2008, 22:54
Cóż, wszystko jest możliwe, jak tacy muzułmani w imię allaha idą na kamikaze to czemużby to i nie mogło się zdażyć