Chińczycy stworzyli pierwszą zintegrowaną sieć kwantową. Przesyłają dane przez cały kraj
Chińscy naukowcy stworzyli pierwszą na świecie zintegrowaną kwantową sieć komunikacyjną, łącząc światłowody na Ziemi z dwoma satelitami. Dzięki temu byli w stanie przesłać klucz kwantowy przez cały kraj na łączną odległość 4600 kilometrów. O swoim osiągnięciu poinformowali na łamach Nature.
Komunikacja kwantowa jest uznawana, przynajmniej teoretycznie, za niemożliwą do podsłuchania. Dlatego też jej pojawienia się z niecierpliwością oczekują firmy prywatne, wojsko czy instytucje państwowe. Głównym elementem bezpiecznej komunikacji kwantowej jest możliwość dystrybucji klucza kwantowego (QKD). Dotychczas udawało się go przesyłać na odległość kilkuset kilometrów. Jednym z ważnych osiągnięć technologii QKD była możliwość wykorzystania satelitów.
Z QKD korzysta obecnie ponad 150 firm na ternie Chin. To rodzaj demonstracyjnej sieci, która dowodzi, że w przyszłości kwantowa komunikacja będzie nadawała się do pełnoprawnych praktycznych zastosowań. Może też powstać ogólnoświatowa sieć kwantowa, jeśli różne kraje połączą swoje sieci i powstaną standardowy sprzęt i protokoły do ich obsługi.
Chińczycy intensywnie pracują nad rozwojem swojej sieci kwantowej i właśnie udowodnili, że klucz kwantowy klucz szyfrujący można przesyłać między stacjami naziemnymi a satelitami na odległość 4600 kilometrów i to w tempie 47,8 kilobitów na sekundę. To aż 40-krotnie szybciej niż dotychczas. Co więcej, wykorzystując technologię o nazwie twin-field QKD (TF-QKD) byli też w stanie przesłać klucz na odległość 500 km korzystając przy tym z samych światłowodów.
Zespół z Uniwersytetu Nauki i Technologii w Hefei, na którego czele stoją Jianwei Pan, Yuao Chen i Chengzhi Peng ma coraz bardziej ambitne plany. We współpracy z partnerami z Austrii, Włoch, Rosji i Kanady chcą rozbudowywać sieć w Chinach, rozwijać niewielkie tanie satelity wyspecjalizowane w dystrybucji kwantowych kluczy szyfrujących, pracować nad naziemnymi przekaźnikami, planują też budowę większych satelitów, dzięki którym możliwa stanie się nieprzerwana dystrybucja kwantowych kluczy szyfrujących na odległości liczone w dziesiątkach tysięcy kilometrów.
Komentarze (3)
peceed, 8 stycznia 2021, 21:48
Bo jest niemożliwa do podsłuchania, również praktycznie (teoretyczna niemożność implikuje praktyczną).
Nie oznacza to, że wszystko co ma sticker z hasłem kwantowej komunikacji jest prawidłową implementacją.
Biedne NSA.
Ukradli w cholerę, ale jest to naturalna kolej rzeczy i absolutnie nie można tego potępiać.
Potępiać należy rządy zachodnie, które pozwoliły na sprzedaż ukradzionych technologii u siebie i nie wymuszały zawartych porozumień odnośnie własności intelektualnej.
Pan T nie do końca zrozumiał, że Chińczycy wygrali tę wojnę handlową jeszcze zanim do niej doszło (zgodnie z zaleceniami Sun Tzu), a amerykańskie przedsiębiorstwa i technologia w wyniku sankcji stały się niepewne, rozpoczął się powolny proces usuwania zależności od firm podległych rządowi USA. I tego nie da się cofnąć.
Na przykład RISC-V Fundation wyniosła się z USA do Szwajcarii.
Rowerowiec, 8 stycznia 2021, 23:30
Bo amerykański Kali kraść niemieckie technologie i Europejskie zaraz po wojnie i w jej czasie, to dobrze, ale później chiński Kali kraść amerykańskiemu Kaliemu to źle.
Za to impreza w kapitolu na miarę Jułesej grejt tudej
peceed, 10 stycznia 2021, 19:41
Niemieckie technologie stały się po wojnie legalnym łupem wojennym, w trakcie w ogóle nie ma problemu bo praw własności intelektualnej przeciwnika nie honorowano. Czy europejskie - przekazywano sobie wszystko nawzajem w ramach ustaleń, ale po wojnie nadzwyczajne licencje wygasły.