Minął Earth Overshoot Day
Wczoraj, 13 sierpnia, miał miejsce tegoroczny Earth Overshoot Day. To dzień, w którym dla danego roku ludzkość skonsumowała więcej, niż wynosi roczna produktywność planety. Doktor Mathis Wackernagel z think tanku Global Footprint Network, wyjaśnia, jak wyznaczany jest ten dzień. Patrzymy, ile cała ludzkość skonsumowała takich zasobów jak żywność, włókna, drewno itp., następnie sprawdzamy, jaka powierzchnia jest potrzebna, by konsumpcję tę zaspokoić i ile mamy produktywnej powierzchni. Earth Overshood Day to, inaczej mówiąc, dzień w którym konsumpcja zasobów naturalnych przekroczyła zdolność produkcyjną Ziemi na dany rok. Idealnie by było, gdyby dzień ten wypadał 31 grudnia każdego roku. W 1970 roku wypadł on 23 grudnia. Od tamtej pory wciąż przesuwa się ku początkowi roku i w roku bieżącym wypadł o 4 dni wcześniej, niż w roku ubiegłym.
Kontynuowanie konsumpcji poza wspomnianym dniem oznacza, że musimy sięgnąć do rezerw. Konsekwencje takiego postępowania to np. nadmierny połów ryb, wylesianie, erozja gleby spowodowana nadmierną eksploatacją itp. itd.
Organizacja Wackernagela przygotowała też informacje o Earth Overshoot Day na poziomie poszczególnych krajów. Pokazują one, jak złożona jest sytuacja. Krajem, dla którego Overshoot Day nadchodzi najszybciej jest... Singapur. Już 2 stycznia tamtejsza konsumpcja przekracza krajową produkcję z zasobów naturalnych. Oczywiście Singapur to tylko jedno miasto i w jego przypadku taka konsumpcja nie jest groźna dla całej planety, w przeciwieństwie do większych krajów. Wackernagel nie spodziewa się, że w przyszłości wszystkie kraje będą żyły skromniej i nie będą konsumowały więcej niż są w stanie wytworzyć należące do nich zasoby przyrodnicze. W przypadku wielu krajów, jak np. Singapuru, taka sytuacja jest wręcz niemożliwa. Uczony uważa jednak, że wcześniej czy później będziemy musieli mądrzej korzystać z zasobów. Do podobnych wniosków doszli też - o czym informowaliśmy przed miesiącem - badacze z University of Georgia, którzy ostrzegli, że obecne tempo eksploatacji Ziemi przez człowieka zagraża podstawom naszej cywilizacji.
Wracając do Earth Overshoot Day warto wspomnieć, że jest wiele krajów, które nie przekraczają zdolności produkcyjnych swojego środowiska. Należą do nich m.in. Kanada, Brazylia, Boliwia, Australia, Surinam, Gujana, Rosja, Gabon, Namibia, Mongolia, Finlandia, Szwecja czy Norwegia. Z kolei obok Singapuru Earth Overshoot Day przypada bardzo wcześnie dla takich krajów jak Barbados (15 stycznia), Izrael (26 stycznia) czy Korea Południowa (23 lutego). W przypadku Chin jest to 5 maja, dla Niemiec jest to 21 czerwca, dla Polski - 7 lipca.
Obecnie ludzkość konsumuje tyle ile w ciągu roku można by zebrać niemal z 1,5 Ziemi. Jeśli nic się nie zmieni, to do roku 2050 dla zaspokojenia naszych potrzeb będziemy potrzebowali niemal 3 takich planet jak Ziemia.
Komentarze (10)
piotr123, 14 sierpnia 2015, 20:26
Wyjścia jakieś widzę
Zmniejszenie konsumpcji (oszczędzanie).
Racjonalizacja produkcji i likwidacja strat (częściowa samowystarczalność)
Nowe technologie zmniejszające zapotrzebowanie na surowce i energię.
Użytkowanie nowych terenów (szelfy kontynentalne, pustynie, itp)
Przemysłowa eksploracja najbliższego kosmosu: Księżyc, planetoidy, Mars, Merkury, Ceres, Callisto.
Arlic, 15 sierpnia 2015, 11:35
pomarańcze z marsa, tylko u nas 3,99zl za kilogram!!!
Nerexis, 15 sierpnia 2015, 13:50
Należy skolonizować inne planety.
marximus, 15 sierpnia 2015, 16:10
Pamiętajmy też że sporo żywności ląduje na śmietniku.
Hipermarkety, restauracje wyrzucają sporo żywności. Gospodarstwa też wyrzucają nawet kilkadziesiąt procent .
Gość hjernegehirncerebrumbrain, 15 sierpnia 2015, 17:34
Nadprodukcja i nadmierna konsumpcja szkodzi, a dla wielu ludzi przewraca się w głowach od dobrobytu! Ja jestem za delegalizacją alkoholu i wyrobów tytoniowych!
lester, 15 sierpnia 2015, 23:49
Wystarczy zracjonalizować produkcję, tzn. obowiązkowe minimum 5 lat gwarancji na wszystko z pominięciem tego co ma się z założenia zużywać, horrendalne kary za produkcję lub import tandety (typu chińskiego) i za marnotrawstwo surowców.
A żywność? Racjonalna zmiana przepisów powinna nieco zmniejszyć marnotrawstwo. Niestety, tego co można zrobić w domu nie da się przełożyć na większą skalę i z pewnymi stratami trzeba się pogodzić lub znaleźć bezpieczny sposób na ich zagospodarowanie. Niektóre głupie, z punktu widzenia Kowalskiego, przepisy nie są aż takie głupie w praktyce i zapobiegają masowym zatruciom i przenoszeniu chorób.
thikim, 16 sierpnia 2015, 12:32
Jakimże to ogólnoświatowym dekretem chcesz zracjonalizować produkcję?
Pierwszym dekretem Komunistycznej Partii Ziemii?
Racjonalność produkcji wiąże się za racjonalnością wydawania pieniędzy. Nikt nic lepszego nie wymyślił i nie wymyśli, mimo licznych prób.
Owszem, my marnujemy. Inni nie dostają. Można edukować, promować zdrowe odżywianie, nie przejadanie się itd. Ale to jeszcze nie wyjaśnia dlaczego biedni mieliby wtedy być syci. Przeciwnie biedni staliby się jeszcze bardziej niedożywieni.
Dziś na śmietniku niektórzy mogą sobie znaleźć jedzenie a jak nie jedzenie to działający telewizor, pralkę czy złom itp. Jutro jak przestaniemy marnować już tego nie znajdą...
Warto natomiast mimo to edukować. Problem w tym że edukację trzymają wielkie firmy np. mleczarskie i ta edukacja wygląda zawsze tak:
"Jedz produkt X*, jest najzdrowszy (*bo my go produkujemy).
Przemek Kobel, 17 sierpnia 2015, 09:09
Wśród działaczy eko panuje jakieś takie dziwne myślenie - nawołują do różnych działań "ratujących planetę", a jednocześnie stawiają ludzkość w roli raka toczącego przyrodę, który najlepiej byłoby wytępić. Otóż najlepszym sposobem na jego wytępienie jest (według tego myślenia) właśnie owa rabunkowa gospodarka, przed którą tak przestrzegają. A gdy już sami się wykończymy, to przyroda i tak się odrodzi, więc o co im chodzi?
I jak to jest, że nagle takie super są na przykład Brazylia (wycinanie lasów), Rosja (tu to nawet nie wiadomo od czego zacząć) czy Kanada (roponośne piaski)? Aha, chyba wiem: mało ludzi, duża powierzchnia (czyli rak prawie wtępiony). Jeszcze parę takich raportów i wszystkie informacje z dziedziny eko trzeba będzie wywalać do kubła, bo to zwykła sieczka z dziwnymi ścieżkami sponsorowania.
Gość Astro, 17 sierpnia 2015, 09:23
Pozwolę sobie na żart. To jest tam jakieś myślenie (poza myśleniem o kasie)?
Przemek Kobel, 18 sierpnia 2015, 13:47
Myślenie inne niż normalne. A (parafrazując klasyka) myślenie inne niż normalne nazywa się...
Jeśli ktoś nie wierzy, to niech sobie sam obejrzy tę propagandę przy jakiejś okazji
http://www.imdb.com/title/tt1235448/
a tutaj to po prostu klejnot:
http://www.imdb.com/title/tt1316037/