Wi-Fi wolniejsze od połączeń kablowych
Eptiro, firma specjalizująca się w analizowaniu ruchu w sieci, informuje, że łącza Wi-Fi mogą być o około 30% wolniejsze od połączeń kablowych. Z przeprowadzonych analiz wynika bowiem, że nawet niewielki spadek siły sygnału Wi-Fi powoduje, że prędkość pobierania danych zmniejsza się o 30%, a opóźnienia pakietów rosną o 10-20 procent. Dochodzi też do częstszego gubienia pakietów.
Eptiro dodaje przy tym, że różnic w funkcjonowaniu sieci przewodowych i bezprzewodowych nie zauważą osoby, które głównie przeglądają internet i korzystają z poczty elektronicznej. Będą one jednak dokuczliwe dla miłośników gier online czy streamingu wideo.
Eptiro przeprowadziło swoje badania przy pomocy 14 000 ochotników z USA, Wielkiej Brytanii, Włoch i Hiszpanii. Specjalne oprogramowanie testowe sprawdzało wydajność sieci, uzyskując wyniki dla ponad miliona pomiarów. Uzyskane wyniki potwierdzono też pomiarami wykonanymi w laboratorium, podczas których badano zależność pomiędzy siłą sygnału a prędkością pobierania danych za pomocą wielu modeli popularnych ruterów.
Komentarze (32)
googster, 11 marca 2011, 14:37
zapierające dech w piersiach nowiny....
dr.kuppelweiser, 11 marca 2011, 16:13
Niebywaałe
fri.K, 11 marca 2011, 19:47
Mogliście sobie darować te komentarze. Nie płacicie za treści tutaj zamieszczone i nie macie obowiązku ich czytać.
maciejo, 11 marca 2011, 20:19
Dla szanownych twórców serwisu każdy komentarz jest cenny, czy mądry czy głupi .
Fakt jest ameryki nie odkryli Szkoda że polscy naukowcy nie są tacy popularni w newsach bo mądrzejsze rzeczy czasami mają do powiedzenia. A jak już jaki rodzimy naukowiec czy wynalazca będzie w Polsce na topie to raczej będzie to ktoś śmieszny typu Lucjana Łągiewki (google daje ponad 30 tyś wyników) niż naukowiec przedstawiający naprawdę merytoryczną i ciekawą teorię (Michał Gryziński - tylko 2 tyś wyników) .
Przemek Kobel, 11 marca 2011, 21:55
Po pierwsze, o jakich sieciach mowa? 802.11? 802.16? Która odmiana tychże? Popularne urządzenia to też może być np. Motorola Canopy...
Po drugie, w najstarszych sieciach (802.11b i g) jest coś takiego jak RSSI. Jeśli parametr ten ma wartość 40 lub więcej, to sieć działa. Jeśli mniej - mogą się dziać cuda, np. jeden ludek z RSSI 30 może położyć internet wszystkim innym użytkownikom danej bazy (chociaż ci mają sygnał w porządku). Obniżenie jakości sygnału o 10% przy RSSI 45 nie daje żadnych widocznych efektów. Obniżenie o 2% przy RSSI 40 może dać efekty dramatyczne. Jeszcze ciekawiej jest w nowszych standardach, które zostały przygotowane do pracy w trudnych warunkach i cała dotychczasowa "wiedza tajemna" na niewiele się tam przydaje.
Po trzecie, w paśmie nielicencjonowanym działa mnóstwo urządzeń, które zakłócają pracę sieci WiFi. Bluetooth, kuchenki mikrofalowe, otwieracze bram garażowych, telefony bezprzewodowe, bejbi-monitory, radary (nawet nie wiecie, jak niewiele routerów wifi poprawnie wykrywa obecność radaru, aby chwilowo się wyłączyć lub zmienić częstotliwość pracy). To wszystko zmienia się w czasie i przestrzeni. Tak że brawo, wnioski tych naukowców są niezwykle wartościowe.
krzysiek, 11 marca 2011, 23:17
Z okazji piątkowego wieczoru też sobie zatroluję.
Idąc Twoim tropem: Mógłbyś sobie darować swój komentarz. Nie płaciłeś za treści tutaj zamieszczone i nie masz obowiązku czytać komentarzy ;-)
waldi888231200, 11 marca 2011, 23:38
Prędkość sygnału w drucie 300000km/s predkość sygnału w powietrzu 210000km/s.
Jarek Duda, 12 marca 2011, 00:36
Artykuł rzeczywiście nie ma za bardzo co komentować (np. wszystko zależy od rosnącego poziomu szumu elektromagnetycznego), ale dzięki maciejo za wspomnienie o tym zderzaku Łągiewki - pierwsze słyszę, skuteczność pomysłu wzbudza wątpliwości, ale muszę przyznać że nie rozumiem o co chodzi z tym że to niby wbrew fizyce?
Jest ogólnie przyjęty 'oczywisty fakt' że podczas zderzenia praktycznie w całości zabezpieczać konstrukcję samochodu musi sztywna rama ... podczas gdy np. w wesołym miasteczku są samochodziki z dodatkowym bodajże gumowym pierścieniem dookoła, bez którego takie zderzanie byłoby chyba trochę mniej przyjemne...
Sztywna rama ma pewną sprężystość, jednak deformuje się gdy energia zderzenia przekroczy pewną granicę - fajnie gdyby wcześniej część tej energii zabsorbować w jakiś inny sposób - np. w sprężynce dookoła jak gumowy pierścień, czy w energii koła zamachowego jak w tym kontrowersyjnym zderzaku ... a może np. zastosować elementy piezoelektryczne czy nawet szyny z bardzo dużym tarciem jako elementy konstrukcji ramy - o zaplanowanych zmianach kształtu dla różnych rodzajów zderzeń...
Pytanie czy takie konstrukcje są w stanie wystarczająco szybko pochłonąć jakąś istotną część energii zderzenia(?), ale może rzeczywiście warto się zastanowić nad czymś bardziej wyrafinowanym niż tylko sztywna rama dla ochrony życia kierowcy ... choć szczerze to wolę metody prewencyjne jak autopilot ...
waldi888231200, 12 marca 2011, 06:10
Tylko auta na ramie to mają , reszta to plastusie (takie plastelinki z plastykowymi atrapami zderzaków).
ZoodaVex, 12 marca 2011, 17:30
Lucjan Łagiewka i Michał Gryziński jako luminarze polskiej nauki... Ogarnijcie się, ludzie...
waldi888231200, 12 marca 2011, 17:46
To był mądry facet.
Jarek Duda, 12 marca 2011, 18:21
ZoodaVex, jeśli nie podobają ci się klasyczne przybliżenia Gryzińskiego (które miały po kilkaset cytowań), zobacz sobie co z grupą zrobili w fizyce gorącej plazmy: http://www.paa.gov.pl/dokumenty/ptj/sadowski10.pdf
ZoodaVex, 12 marca 2011, 21:30
Dobrze wiesz, że nie chodzi mi o fizykę plazmy, tylko jego śmieszne a wytrwałe próby walki z mechaniką kwantową. Nie chcę mu odbierać zasług całego życia zawodowego. Po prostu w pewnej sferze, która stopniowo stała się jedną z najszybciej i najowocniej rozwijających się dziedzin nauki, głęboko się mylił - i może lepiej byłoby o nim ostrożnie milczeć. Nie tylko Gryzińskiemu się to przytrafiło. Francuski noblista Luc Montagnier też nagle wpadł w homeopatię i zajmuje się teleportowaniem DNA między probówkami oraz pamięcią wody.
Jarek Duda, 12 marca 2011, 22:21
Stawiasz sprawę albo-albo, podczas gdy klasyczne przybliżenia wcale nie muszą być w sprzeczności z kwantowymi - to są po prostu różne spojrzenia na ten sam system.
Na przykład na ewolucję wahadeł sprzężonych możemy patrzeć poprzez ich pozycje (klasyczny, korpuskularny obraz) ... albo poprzez 'superpozycję obrotów modów normalnych' - unitarną ewolucję (kwantowy, falowy obraz).
Bardzo dają do myślenia niedawne eksperymenty Coudera, Forta pokazujące że dualizm korpuskularno-falowy możemy modelować nawet makroskopowymi obiektami jak kropelki tłuszczu na wibrującej powierzchni - zlokalizowane krople tworzą periodycznie fale dookoła i interakcja z nimi prowadzi to do 'kwantowych efektów': interferencji na 2 szczelinach ( https://hekla.ipgp.fr/IMG/pdf/Couder-Fort_PRL_2006.pdf ), nieprzewidywalnego tunelowania - zależnego od praktycznie ukrytego stanu pola ( http://prl.aps.org/abstract/PRL/v102/i24/e240401 ) albo kwantowania orbit - cząstka musi 'wejść w rezonans z polem': tak żeby po wykonaniu orbity, jej wewnętrzny stan wrócił do początkowego ( http://www.pnas.org/content/107/41/17515 ).
W każdym razie dalej często możemy się spotkać z klasycznym przybliżeniem typu Bohra ... podczas gdy uwzględnimy moment magnetyczny elektronu okazuje się że takie orbity nie są wogule stabilne - myślę że dość cenna jest obserwacja że gdy zrobimy to porządnie, dostajemy dużo lepszą zgodność z eksperymentem ( http://en.wikipedia.org/wiki/Free-fall_atomic_model ).
Gryziński pracował w gorącej plazmie, czyli w reżimach energii w których klasyczne przybliżenia mogą być całkiem wystarczające. W jego walce z mechaniką kwantową chodziło raczej o jej powszechnie przyjęte mistyczne wyobrażenie ... Ogólnie myślę że radykalne późniejsze radykalne spojrzenie osób nie powinno przekreślać ich (szczególnie wcześniejszych) osiągnięć ...
googster, 13 marca 2011, 10:48
dla sprostowania pisząc: "zapierające dech w piersiach nowiny...." nie uderzałem w "kopalnię wiedzy" ale w wielkich odkrywców.
Kopalnia tylko przedstawia materiały z pewnych źródeł - świetna robota!
Jarek Duda, 13 marca 2011, 11:37
Zgadzam się że świetna robota:), sugestia była chyba żeby może zamiast np. o odkryciu że mimo wspaniałego WiFi czasem jednak kładzie się kabel czy o kolejnych perypetiach Duke Nukem czy Assangea ... może to dobre miejsce żeby też wspomnieć że Polacy bywają uznani nie tylko z np. dalekiego skakania o czym wszędzie trąbią, ale i chociażby z wielokrotnie nagradzanej koncepcji użycia czegoś bardziej wyrafinowanego niż sztywna rama ...
ps. ZoodaVex, jakbyś chciał kontynuować dyskusję, to zmotywowałeś mnie żeby się rozpisać na Racjonaliście - może weźmy to tam:
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,404014
david_schwalk, 13 marca 2011, 16:28
"jego śmieszne a wytrwałe próby walki z mechaniką kwantową" (Gryzińskiego)
Takie opinie wygłaszają głównie osoby kompletnie nie znające mechaniki Gryzińskiego. Szczerze powiedziawszy rozumiem podejście, bo jak trudno zrozumieć logikę s.t.w, tak i dla osób nie obdarzonych bogato intelektem pójście tropem genialnego Gryzińskiego jest nieosiągalne. I choć wiem, że to może niekoniecznie musi być legalne, to ku chwale mam nadzieję niezapomnianego Naukowca ś.p. Michała Gryzińskiego własnoręcznie zeskanowałem "Sprawę Atomu" i umieściłem na moim serwerku: http://schwalk.org/gryzinski/ . Oby przyszłe opinie o tym Człowieku wydawane były bardziej świadomie...
Jarek Duda, 13 marca 2011, 16:50
David, to jest trochę bardziej skomplikowane - na poziomie termodynamiki z mechaniki klasycznej dostajemy kwantową ... w każdym razie weźmy to może na Racjonalistę (puść tam też ten fajny link, który pewnie niedługo każą usunąć )
Jajcenty, 13 marca 2011, 21:56
Nie chcę siać plotek ale czy możliwości tego modelu nie kończą się na atomie wodoru nie radząc sobie już cząsteczką?
Po co ratować klasyczne podejście skoro zebraliśmy dostatecznie dużo dowodów na to, że Wszechświat nie jest klasyczny.
Jarek Duda, 13 marca 2011, 22:46
Ojjj zupełnie nie tak ... po pierwsze ma też oparte na symulacjach numerycznych modele atomów wieloelektronowych i prostych cząstek - i w najlepszych czasopismach pokazuje że dają zaskakująco dobrą zgodność ... szczególnie jak na tak proste przybliżenia ...
Ale nie o to chodzi - chcąc nie chcąc mechanika kwantowa jest oparta na klasycznej - na przykład często buduje się ją na tzw. przybliżeniach semiklasycznych WKB ... które znowu zaczynają się od klasycznych - w każdym razie jeśli chcemy dobrze zrozumieć mechanikę kwantową, najpierw trzeba w pełni zrozumieć modele klasyczne, które są pewnym przybliżeniem tych pełnych.
Ale może przenieśmy się na Racjonalistę: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,404014
waldi888231200, 13 marca 2011, 23:08
Gdyby miał dostęp do PC to rozgryzłby wszystkie kombinacje (wszak to Gryziński)
Jarek Duda, 13 marca 2011, 23:28
Zmarł w 2004 więc miał dostęp do komputerów i rzeczywiście szukanie np. trajektorii dla cząstek wodoru wymagało rozległych numerycznych poszukiwań. Tutaj niestety też szybko robi się bardzo trudno, a poza tym coraz bardziej daje sobie we znaki że to jednak tylko przybliżenie ... (jednak dalej niż dla niestabilnych orbit Bohra)
ZoodaVex, 14 marca 2011, 00:09
Problem z Gryzińskim jest taki, że za wszelką cenę starał się obronić klasyczne modele poznawcze i był wrogiem czy wręcz anty-dydaktykiem mechaniki kwantowej. To po prostu absurdalna i kompromitująca walka w przegranej sprawie. Nie wnikam w szczegóły, bo nie jestem fizykiem; ale gdy czytam zdania typu "wszyscy się mylą od stu lat, tylko ja mam rację", to włączają mi się światła stopu.
Co ciekawe, obaj przywołani tu i przypadkiem zestawieni, choć całkiem różni badacze (Gryziński, Łągiewka) wychodzą z podobnego przeświadczenia: świat ortodoksyjnej nauki, w którym istnieje odpowiednio mechanika kwantowa / zasada zachowania pędu jako podstawa paradygmatu, to beton odporny na prawdziwą wiedzę.
waldi888231200, 14 marca 2011, 02:49
No cóż, Tesla był jeden, Edison był jeden, Skłodowska była jedna, Hitler był jeden, Stalin był jeden, Lenin był jeden itd. zupełnie cię nie rozumiem, Prawda też jest jedna i nie można jej odkrywać 10razy (bo 9razy to widzimisię).