Dyrektor FBI na celowniku cyberprzestępców
Cyberprzestępczość zagraża dosłownie każdemu użytkownikowi Sieci, a najlepszym dowodem może być ostatnia wypowiedź dyrektora FBI, Roberta Muellera. Podczas spotkania w Commonwealth Club of California przyznał on, że sam omal nie padł ofiarą phishingu.
Opowiadał, że otrzymał e-maila, pochodzącego rzekomo z jego banku. List wyglądał na całkowicie prawdziwy. Proszono w nim o zweryfikowanie informacji dotyczących jego konta bankowego.
Mueller zaczął wypełniać przysłany formularz, gdy zdał sobie sprawę, że może to nie być dobry pomysł. Jak mówi byłem o kilka kliknięć od stania się ofiarą klasycznego phishingu. Powinienem zachować się lepiej - dodał.
Dyrektora najpotężniejszej służby policyjnej na świecie spotkała jednak kara. Nie wystarczyło, że zmienił wszystkie hasła. Jego szefowa, pani Mueller, gdy usłyszała o incydencie, stwierdziła, że to są ich wspólne pieniądze i zabroniła mu wykorzystywania elektronicznej bankowości.
Mueller opowiedział o tym incydencie przy okazji konferencji, podczas której poinformowano o zakończeniu największej jak dotąd akcji antyphishingowej, Operation Phish Phry
Komentarze (3)
wilk, 9 października 2009, 16:54
A to pantoflarz z niego, bo szefową to może ona i jest, ale tylko w domu.
Tomek, 12 października 2009, 01:23
Jaki z Ciebie szowinista... nie lubisz jak kobieta rządzi? :>
wilk, 13 października 2009, 01:11
To zależy od tego czy zamachuje się na mnie trzymaną w ręku patelnią. ;-)
A co do tej szefowej, to ja serio mówię. Żeby ktoś czasem nie pomyślał, że to faktycznie jest jakaś jego przełożona.