Komary zabijają ptaki Hawajów
Endemicznym ptakom Hawajów grozi wyginięcie. Jednym z niezwykłych gatunków, które mogą szybko zniknąć z Ziemi jest piękna czerwono-granatowa hawajka cynobrowa, zwana też iwi lub sierpodziobem szkarłatnym. Głównymi podejrzanymi o gwałtowny spadek liczebności tego i innych gatunków są komary roznoszące ptasią malarię. Badania prowadzone na wyspie Kauai, czwartej co do wielkości wyspie Hawajów, ujawniły, że ptaków jest mniej niż kiedykolwiek wcześniej. Sytuacja jest na tyle poważna, że naukowcy i urzędnicy rozpoczęli dyskusję o wprowadzeniu w życie bardzo radykalnego planu.
Ekolodzy, naukowcy i urzędnicy z Fish and Wildlife Service zastanawiają się nad wypuszczeniem na Kauai milionów genetycznie zmodyfikowanych komarów. Zwierzęta mają być spreparowane tak, by ich potomstwo szybko ginęło. Wstępnie zarysowany plan zakłada, że takie komary wyprą z wyspy owady zagrażające ptakom.
Dyskusja o wprowadzeniu powyższego planu znajduje się na wstępnym etapie rozważań. Jest to jednak pierwszy na poważnie brany plan wypuszczania genetycznie zmodyfikowanych owadów na tak duża skalę.
Sama dyskusja jest już ryzykownym przedsięwzięciem, gdyż Hawaje nieufnie odnoszą się do genetycznie modyfikowanych organizmów. Władze niektórych okręgów zakazały upraw GMO, nie wiadomo więc, jak mieszkańcy wysp zareagowaliby na pojawienie się genetycznie modyfikowanych komarów. Wydaje się jednak, że ludzie bardziej przychylnie patrzą na tego typu zabiegi, które mają na celu np. walkę z chorobami. Firma Oxitec testuje obecnie komary GMO w Brazylii. Ich zadaniem jest tam zmniejszenie liczby komarów przenoszących wirusa Zika. Takie działania cieszą się większym poparciem ludzi. Przykładem może być tutaj stworzona w latach 90. odmiana wiązu amerykańskiego, która jest odporna na holenderską chorobę wiązu. wcześniej choroba ta zdziesiątkowała wiązy na terenie USA. Teraz populacja drzew została odrodzona.
Hawaje, oddalone od najbliższego stałego lądu o 4000 kilometrów, charakteryzuje większa bioróżnorodność niż słynne Galapagos. Jednak ta izolacja ma też swoją cenę. Zachodni kolonizatorzy i imigranci przynieśli ze sobą wiele zagrożeń. Obecnie władze USA uznają, że zagrożone są aż 434 gatunki rodzimej fauny i flory. Ponad połowa rodzimych gatunków ptaków leśnych już wyginęła.
Jeszcze do roku 1826 na Hawajach nie było komarów. Pojawiły się one wraz ze statkiem wielorybniczym, który spuścił do strumienia w Maui wodę przywiezioną z Meksyku. Wkrótce na wyspach pojawiła się ptasia malaria. Już w 1902 roku podróżnicy informowali, że przebywając całymi godzinami w lesie nie słyszeli ani jednego rodzimego ptaka. Część gatunków przeniosła się wyżej. Komary z gatunku Culex quinquefasciatus nie pojawiały się powyżej 1200 metrów nad poziomem morza. Jednak to się zmienia. Ocieplający się klimat powoduje, że komary wędrując coraz wyżej i zagrażają tym ptakom, które dotychczas przetrwały.
Pojawiają się różne pomysły uratowania ptaków Hawajów, jednak ten z genetycznie modyfikowanymi komarami wydaje się najtańszy i ma szansę się sprawdzić. Sytuacja jest jednak już tak zła, że przedstawiciele niektórych gatunków są wyłapywani i trzymani w niewoli w nadziei, że to uchroni je przed wyginięciem.
Dotychczas nikt nie próbował wypuszczać genetycznie modyfikowanych komarów na tak dużą skalę. Owady te są zbyt delikatne, by rozsiewać je za pomocą samolotów. Tymczasem w przypadku Hawajów mówimy o tysiącach kilometrów kwadratowych lasów deszczowych. Dlatego też pojawił się pomysł wykorzystania niewielkich dronów. Pozbycie się choroby z tak dużego dzikiego obszaru to trudne zadanie. Idealnym miejscem do przeprowadzenia takiej próby jest właśnie wyspa. Wiele wiemy o tym, jak działa ekosystem wysp i możemy sporo rzeczy przewidzieć - mówi ekolog Michael D. Samuel z University of Wisconsin-Madison, który stworzył komputerowy model zagrożeń stojących przed rodzimymi ptakami Hawajów.
Dobrze byłoby pozbyć się komarów. Hawaje były w przeszłości prawdziwym ptasim rajem - stwierdził ekolog Eben Paxton ze Służby Geologicznej USA.
Komentarze (0)