Egzamin z posługiwania się pałeczkami
Jedna ze szkół wyższych w zachodniej Japonii wprowadza (oprócz testów z zakresu czytania, pisania i arytmetyki) egzaminy wstępne z posługiwania się pałeczkami.
W ciągu 10 minut kandydatki zdające na Hisatagakuen Sasebo Girls\' High School muszą za pomocą pałeczek przenieść z jednego talerza na drugi fasolki, koraliki, kostki oraz kulki.
Zawsze byliśmy szkołą kładącą nacisk na japońskiego "ducha", chcielibyśmy, żeby nasze uczennice to zrozumiały — tłumaczy wicedyrektor placówki, Katsushi Hisata.
Wydaje się, że decyzja władz uczelni stanowi echo obietnic premiera Japonii Shinzo Abego, który zobowiązał się stworzyć "piękny kraj" poprzez ożywienie szacunku do rodzimej kultury. Hisata twierdzi jednak, że jest to po prostu kontynuacja tradycji szkoły, przywiązującej wagę do obyczajów przekształconych w sztukę, np. ceremonii parzenia herbaty czy układania kwiatów (ikebany).
Aby nieco ułatwić zadanie zdenerwowanym uczestnikom egzaminów, testy przeprowadza się z użyciem sześciokątnych pałeczek. Niektórzy rodzice postanowili kupić swoim pociechom pałeczki treningowe, by mogły wcześniej doskonalić swoje umiejętności.
Hisata uspokaja, że utalentowane osoby nie zostaną oblane, jeśli nie poradzą sobie z pałeczkami. Chodzi tylko o zwrócenie uwagi na tradycję...
Komentarze (1)
Ramzel, 22 lutego 2007, 16:06
Skoro ten "egzamin' nie ma wpływu na końcowy wynik rekrutacji, to po co stresować uczennice? Może lepiej byłoby ogłosić w Japonii "dzień pałeczek", z okazji którego w mediach mówiono by o ich historii, rodzajach i tradycji, a w miastach byłyby organizowane konkursy. W ten sposób akcja dotrze do znacznie większej liczby osób. I co najważniejsze - dawałaby radość i zabawę, a nie niepotrzebny stres...