Assange aresztowany
Julian Assange, szef i założyciel Wikileaks oddał się w ręce londyńskiej policji. Mężczyzna został aresztowany, gdyż jest poszukiwany przez władze Szwecji w związku z podejrzeniem o gwałt.
Jeszcze dzisiaj Assange ma stanąć przed sądem. Szwecja domaga się jego ekstradycji.
Oskarżenia wobec Assange'a pojawiły się w sierpniu i dotyczą przestępstw, których miał się rzekomo dopuścić w pierwszej połowie tego miesiąca. Pojawiły się one około dwóch miesięcy po tym, jak Wikileaks rozpoczęło publikację tajnych dokumentów przekazanych przez analityka Bradley'a Manninga. Szwedzcy prokuratorzy zaprzeczają jednak, by obie sprawy były powiązane.
Gdy Assange pojawi się w sądzie, jego prawnicy złożą najprawdopodobniej wniosek o zwolnienie za kaucją i będą sprzeciwiali się ekstradycji. Batalia sądowa może trwać całymi tygodniami.
Komentarze (11)
wilk, 7 grudnia 2010, 18:56
W sumie to i tak lepsze dla niego niżby miał dostać kulkę w tył głowy w pozorowanym napadzie rabunkowym. Warto dodać też, że wczoraj szwajcarski(!) bank zablokował mu konto (za co w nagrodę ich strona została "wyłączona" :>).
thikim, 7 grudnia 2010, 19:07
Może dasz jakiś link do tej "wyłączonej" strony?
wilk, 7 grudnia 2010, 19:10
Mariusz Błoński, 7 grudnia 2010, 19:58
Za dużo chyba filmów sensacyjnych Przypuszczam nawet, że od pewnego czasu Amerykanie pilnują, by Assange'owi nic się nie stało (Rosja czy Chiny mogłyby go odstrzelić, bo taka u nich jest praktyka). Bo jeśli by Julkowi coś się stało, to oczywistym podejrzanym będzie USA, co mogłoby mocno popsuć stosunki USA-Australia, a na to Amerykany nie mogą sobie pozwolić, bo w obliczu zaostrzającej się rywalizacji z Chinami na Pacyfiku muszą zacieśniać sojusz z Australią, a nie go rozluźniać.
Swoją drogą - na miejscu Pekinu właśnie z tego powodu zastanowiłbym się nad zrobieniem Julkowi kuku.
wilk, 7 grudnia 2010, 20:27
Niewykluczone, aczkolwiek pilnowanie, to dopiero teraz zacznie się na dobre. Niechby teraz spadł mu włos z głowy, to stanie się światową ikoną i ludzie zaczną go nosić na koszulkach zamiast (lewaka i mordercy) Che. Zresztą już teraz sam proces odcinania tego ruchu od Internetu oraz środków finansowych dość wyraźnie rozgraniczył przeciwników i zwolenników takich działań, zaś tych dotąd nieokreślonych przeciągnął na jedną ze stron.
Mariusz Błoński, 7 grudnia 2010, 21:04
Zgadzam się. Jednak odstrzelenie Julka na tyle nie mieści się w naszej kulturze, pojmowaniu sprawiedliwości i załatwianiu takich spraw, że nawet osoby nie widzące nic złego w odcinaniu go od finansów (co się mieści) zmieniłyby podejście i zwróciły się przeciwko USA. Jednak, powtórzę, najważniejszy jest dla nich rachunek zysków i strat. Na śmieci Julka mogą tylko stracić, więc myślę, że od dłuższego czasu czuwają, by mu się nic nie stało.
konrad.g, 7 grudnia 2010, 21:06
Cała ta sprawa śmierdzi na kilometr. Ciężko jest mi uwierzyć, że jakiś człowieczek jest wstanie zdobyć dane takiej rangi i to jeszcze w takich ilościach. Do tego działa już dłuższy czas jako aktywista. Moim skromnym zdaniem przeciek ten(jak i pewnie całe wikileaks) jest w pełni kontrolowane, pytanie komu na nim zależało. Co do zastrzelenia go, to jakby chcieli to już dawno by nie żył. Nie takie rzeczy się dzieją, jak Rosja zaatakowała Gruzje to jakoś mogli naskoczyć ruskim. Unia strzeliła "focha" i robiła interesy dalej z Rosja, bo to zbyt wazny partner. Tak samo by było z jakimś hakerem, o którym istnieniu dowiedzieliśmy się dopiero przy wikileaks.
wilk, 7 grudnia 2010, 21:37
O przepraszam, a wypowiedzi Sary Palin o ściganiu Assange'a przez wojsko niczym Osamy bin Ladena? A publiczne wypowiedzi przed kamerą Tima Flanagana, byłego doradcy kanadyjskiego premiera, że powinien zostać zamordowany, że powinien "zniknąć"? A podobne zdanie republikanina Mike'a Huckabee?
No i słusznie, bo przecież to nie on osobiście te informacje zdobywa. :
Tolo, 8 grudnia 2010, 00:10
wilk słusznie pora by była na zmianę zawartości koszulek bo jak widzę pewnego rewolucjonistę na koszulce to najchętniej wysłał bym delikwenta do raju na Kubę.
Usa jednak stara się trzymać pewną fasadę sprawiedliwości. Asagne szkodzi puki co USA bo co by nie ujawnili to jest po pierwsze info na temat co o czymś USA. Innych uderza raczej rozprysk kupy najczęściej przez własną niefrasobliwość. Natomiast Rosja takich rzeczy nie wybacza Kuklińskiemu co najmniej jeden syn zginął w nie wyjaśnionych okolicznościach a Suworow się do tej pory raczej ukrywa.
Mariusz Błoński, 8 grudnia 2010, 10:24
@wilk: ale to zupełnie coś innego. Czym innym jest wypowiedź na gorąco w studio lub też celowa wypowiedź pod publiczkę (polityk pokazuje, jaki to jest stanowczy), a czym innym konkretne decyzje i działania. Donek mówił o zabijaniu sędziego Webba, co nie znaczy, że wydał polecenie jego zabicia.
wilk, 8 grudnia 2010, 20:23
Tak czy siak efekt został osiągnięty. Przestraszony Webb dostał ochronę, zaś Assange oddał się w ręce władz (grożono bezpośrednio śmiercią jemu i jego synowi).