Wpłynął wniosek o ekstradycję Kima Dotcoma
Do nowozelandzkiego sądu wpłynął wniosek o ekstradycję do USA Kima Dotcoma i trzech innych osób pracujących dla serwisu Megaupload.Dotcom i jego współpracownicy oskarżani są o umożliwienie użytkownikom nielegalnego pobierania chronionych prawem treści.
Amerykanie dodatkowo stawiają im zarzuty wymuszenia, prania brudnych pieniędzy i defraudacji.
Kim Dotcom odrzuca oskarżenia i w wywiadzie dla jednej z nowozelandzkich stacji telewizyjnych stwierdził: „Nie jestem królem piractwa. Oferowałem online’owy system przechowywania danych. I to wszystko“.
Dotcom przebywa obecnie na wolności, musi jednak nosić elektroniczną bransoletkę. Nie wolno mu opuszczać Nowej Zelandii i korzystać z Internetu.
Proces ekstradycyjny rozpocznie się 20 sierpnia.
Komentarze (10)
marc, 6 marca 2012, 09:35
Jakim prawem USA wystepuja o ekstradycje OBYWATELA NOWEJ ZELANDII do USA?
Przeciez on - rodzac sie, lub zamieszkujac w Nowej Zelandii - zawarl z Panstwem umowe, w ramach ktorej Panstwo zobowiazalo sie go chronic jako swego obywatela, a on przyjac na siebie obowiazki obywatela.
Gdziez ta ochrona? w imie jakich przepisow [domniemam: miedzynarowodych?] Dotcom ma byc oddany w rece USA?
STOP amerykanskiemu imperializmowi, narzucaniu absurdalnego prawa chroniacego wylacznie interesy USA, bezrefleksyjnego konsumpcjonizmu! bojkotujmy USA i produkty USA! pomyslnosc tego kraju jest oparta na multinarodowosciowych, ponadpanstwowych korporacjach przekazujacych wszystkie zyski do siedzib w USA, tam placacych podatki, na swiecie zas wyzyskujacych jedynie obywateli innych panstw, w tym w tzw krajach trzeciego swiata i krajach srodka [fabryki] najmujace ludzi po nieludzko niskich pensjach [Foxconn Chiny, Nike, etc w wielu mniejszych krajach].
Mariusz Błoński, 6 marca 2012, 11:47
Jak to, jakim prawem? Jeśli NZ i USA podpisały umowy, to właśnie takim prawem. Każde państwo, które ma podpisane odpowiednie umowy, może wystąpić do innego kraju o ekstradycję. Polska też może.
I nie wiesz, czy ma być oddany? USA coś wnioskują, nowozelandzkie sądy rozpatrują wniosek.
marc, 6 marca 2012, 22:03
Szkopul tkwi w tym, ze nie slyszy/czyta/mowi sie o tym, aby jakis kraj zazadal "glowy" obywatela USA ... podejrzane? co najmniej.
Inna rzecz, ze - powtarzam - jako obywatel danego kraju potraktowalbym pozytywne rozpatrzenie takiego wniosku jako zdrade mojej osoby przez kraj, a nastepnie wystapilbym na droge sadowa przeciwko takiemu krajowi i zamieszkal z cala pewnoscia w innym kraju.
To niedopuszczalne, aby panstwo oddawalo wlasnych obywateli sadom innych krajow. USA uczynily z tego karygodny proceder na bazie precedensu, a wszyscy wiemy, ze wlasnie na bazie precedensow jest rozwijane amerykanskie prawo.
Wine powinny rozsadzic lokalne sady i wyrok przekazac krajom zainteresowanym.
Rozumiem ekstradycje Z kraju takiego jak USA/NZ z powodu braku wizy, etc, ale w odwrotna strone? ZDRADA OBYWATELA PRZEZ PANSTWO.Tego faktu nie zmieni nic, z cala zas pewnoscia nie zmieni go nawet najbardziej absusrdalne prawo [a takim jest prawo amerykanskie]. Prawo nie powinno byc wazniejsze od ludzi i od zycia. To zycie i ludzie ustalaja prawo. Jesli prawo jest absurdalne, nielogiczne, krzywdzace i niesprawiedliwe, to nalezy je zlamac, a nastepnie zmienic.W naukach socjologiczno-politologicznych mowi sie o ZMIANIE SUWERENA.
Jajcenty, 6 marca 2012, 22:20
Nie desperuj. To tylko plotki. Np, Polańskiego nie dostali. I nie powstał z tego precedens.
Mariusz Błoński, 6 marca 2012, 23:57
Nie sądzę, by amerykańskie precedensy prawne (które obowiązują przecież w USA, a nie poza jego granicami) miały wpływ na ekstradycję z innego kraju. Wpływ mogą mieć na żądanie ekstradycji, ale nie na decyzję obcego sądu.
Co do ekstradycji obywateli USA, to tak na szybko:
http://www.modernghana.com/news/70410/1/extradited-us-citizen-for-trial-today.html
http://www.peruviantimes.com/17/american-citizen-to-be-extradited-to-peru-for-killing-wife-and-dumping-body-at-sea/3491/
marc, 7 marca 2012, 11:20
@Jajcenty - bagatelizowanie problemu nie sprawi, ze on zniknie. To, ze ty go nie dostrzegasz nie oznacza, ze on nie istnieje.
@Mariusz Blonski - dziekuje za przyklady. Trzeba przyznac, ze takie sytuacje mialy miejsce, w ostatnim czasie chyba jednak bardzo rzadko.
Zastanawiam sie rowniez, czy dostrzegles roznice skali win obywateli USA poddanych ekstradycji i innych osob, o ktorych ekstradycje wystepuja z kolei stany.
O ile mozna zrozumiec ekstradycje w przypadku morderstwa, czy nawet handlu narkotykami, etc [bezposrednie narazenie lub odebranie komus zycia], o tyle przypadek - poki co rzekomych i mocno naciaganych - "naruszen wlasnosci intelektualnej' jest co najmniej dyskusyjny. Za uzasadnionymi ekstradycjami stoi prawo naturalne, bo chodzi o zycie i czlowieka, za drugim typem ekstradycji stoja korporacje wielonarodowosciowe, lobbysci, wielkie koncerny ...
Mariusz Błoński, 7 marca 2012, 12:31
Ale w ekstradycji nie chodzi o skalę win, a o to, że organy ścigania jakiegoś państwa uważają, że obywatel innego państwa popełnił u nich przestępstwo. I tyle. Skala win nie ma tu nic do rzeczy, bo skądinąd wiadomo, że jakoś komunistyczni mordercy w ogóle są chronieni. Więc, podążając Twoim tokiem rozumowania, powinniśmy stwierdzić, że skoro Wielka Brytania, Szwecja czy Izrael nie wydały wielokrotnych morderców, to np. USA nie powinno wydawać swojego obywatela Peru, bo on zabił tylko jedną osobę.
marc, 7 marca 2012, 13:29
Fundamentalnie sie z tym przykladem nie zgadzam, gdyz jest on mocno przesadzony, przejaskrawiony i w zadnej mierze nie odzwierciedla tego, o czym wspomnialem mowiac o skali win.Ja mowilem o rownosci prawa naturalnego z prawem stanowionym, ludzkim. Wobec powyzszego naturalnym wydaje sie byc poddawanie procesowi ekstradycji kazdego, kto przyczynil sie do odebrania komukolwiek zycia [niezaleznie od liczby jednostek, ktore tego zycia zostaly pozbawione] lub narazenia na utrate zdrowia [podobnie].Mysle zatem, ze skala win jest niezwykle istotna, poniewaz ekstradycja to oddanie wlasnego obywatela innemu panstwu, wyrzeczenie sie go, a do tego zmiana miejsca zamieszkania, pobytu, otoczenia, kultury, z ktorej obywatel zostaje nagle wyrwany.Obawiam sie, ze problem naduzywania narzedzia jakim jest ekstradycja pozostaje aktualny, tak samo fakt wystepowania naciskow lobbystow, grup interesow zwiazanych z korporacjami, multinarodowosciowymi firmami, etc. Wszystko zas spina klamra "wlasnosci intelektualnej", wynikajacej z mocno watpliwej koncepcji wlasnosci, ukutej przez USA na sposob odmienny, niz obowiazujace koncepcje wlasnosci w pozostalych czesciach swiata.
Mariusz Błoński, 7 marca 2012, 13:41
No to tutaj się zgadzamy. Też mam wątpliwości co do ekstradycji. Ale, patrząc z drugiej strony ogrania mnie wątpliwość, dlaczego ktoś, kto np. ukradł miałby pozostać bezkarnym tylko dlatego, że czynu dokonał na terenie innego państwa.
Jajcenty, 7 marca 2012, 16:41
Nie bagatelizuje. Usiłowałem tylko dać znać, że Twoje oburzenie nie jest do końca słuszne. Ekstradycja to narzędzie do egzekwowania prawa.