Startują "Kosmiczne wyzwania"
W piątek, 9 października, o godzinie 21 na kanale Discovery Science będzie miała miejsce premiera nowej serii "Kosmiczne wyzwania".
Czy człowiek rzeczywiście może żyć w kosmosie? Czy gatunek ludzki może przetrwać na planetach, na których temperatury wahają się od minus 149 aż do plus 427 stopni Celsjusza? Jak pokonać zabójcze promieniowanie na lodowym księżycu Jowisza i maksymalnie silną grawitację na Merkurym?
Gospodarz programu, uznany fizyk Basil Singer, niezrażony początkowymi trudnościami szuka odpowiedzi na te pytania. Naszej planecie zagrażają liczne niebezpieczeństwa i nie wiadomo, jak długo będziemy mogli korzystać z gościny na Ziemi. Trzeba szukać alternatywnego miejsca do życia i właśnie w tym programie dowiesz się, jakie ciała niebieskie byłyby dla nas najlepszym obiektem przyszłej kolonizacji.
W każdym odcinku programu "Kosmiczne wyzwania" Basil będzie symulował warunki panujące w odległych światach używając najnowszych technologii i symulacji komputerowych. W ten sposób sprawdzi, czy Merkury, Wenus, Mars, księżyc Saturna Tytan lub któryś z księżyców Jowisza: Kallisto, albo Gliese 581c, mogłyby kiedyś stać się nowym domem ludzkości.
Zobaczymy, jak dr Singer wystawia się na działanie skrajnych temperatur, testuje nowoczesne technologie, zaprojektowane, by utrzymać ludzi przy życiu w nieprzyjaznym środowisku, znosi trudne warunki narzucone przez podróż w zerowej grawitacji, a także sprawdza realność wizji naukowców, mających umożliwić ludziom tworzenie siedlisk poza Ziemią.
Po zgromadzeniu potrzebnych informacji opracowuje je w swym centrum przetwarzania danych. W ten sposób tworzy wiedzę, dzięki której przyszli pionierzy kosmosu będą mogli zaplanować udaną podróż do nowej ludzkiej siedziby gdzieś w przestrzeni kosmicznej.
Tytan na początek
W pierwszym odcinku Basil Singer będzie badał możliwość kolonizacji Tytana, księżyca Saturna. To jedno z ciał najbardziej podobnych do Ziemi w Układzie Słonecznym. Zaglądając pod pomarańczowe chmury Tytana, odkrywamy swojski krajobraz dolin, jezior i rzek. Jednak to wszystko, co widzimy, to nie woda, lecz skupiony metan, tworzący w stanie płynnym jeziora. Wydobywa się on także z lodowych wulkanów.
Jedynie Tytan posiada gęstą atmosferę, gęstszą nawet od ziemskiej. Ma ona pomarańczowy kolor i jest niemal nieprzeźroczysta dla światła, w szerokim zakresie fal.
Atmosfera składa się głównie z azotu z domieszkami argonu, metanu i innych związków organicznych, takich jak etan i acetylen, które powstają w górnych warstwach atmosfery w wyniku oddziaływania na metan promieniowania ultrafioletowego pochodzącego ze Słońca. Tytan nie posiada własnego pola magnetycznego, a magnetosfera Saturna chroni go przed wiatrem słonecznym tylko częściowo. Związki chemiczne w atmosferze Tytana przepuszczają jedynie około 10% promieni słonecznych, co prowadzi do utrzymywania się bardzo niskiej temperatury na powierzchni - człowiek musiałby przetrwać tam okrutne zimno - temperatury dochodzące do minus 149 stopni Celsjusza. Ciśnienie przy powierzchni wynosi 1,5 bara, czyli jest o 50% większe niż na Ziemi. Ludziom przeszkadzałby także silny wiatr, stale wiejący z prędkością 60 km/h. Atmosfera Tytana jest bardzo podobna do tej, jaką posiadała Ziemia około 4 miliardów lat temu.
Ludzie musieliby zmierzyć się mieszkaniem na grubej powłoce lodowej, z jakiej zbudowany jest ten księżyc. Zamiast cieszyć się urokiem kąpieli wodnych, napotkalibyśmy olbrzymie morza ciekłego metanu i innych węglowodorów. Innym zaskoczeniem byłyby z pewnością kriowulkany - wyrzucające z siebie mieszaninę lodu wodnego i metanu. Zamiast gór, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, napotkalibyśmy na ogromne wydmy, złożone nie z piasku, a z drobin wodnego lodu lub związków organicznych.
Autorzy science fiction od dawna typowali Tytana jako dobre miejsce do zamieszkania i okazuje się, że przy wykorzystaniu pewnych technologii umożliwiających przetrwanie kolonizacja Tytana może być możliwa.
Komentarze (7)
wilk, 9 października 2009, 03:35
O proszę, ankiety na Kopalni. Bardzo fajne urozmaicenie dla takich ogólnych newsów.
Jak to trzeba? Po co? Osobiście jedynie wyobrażam sobie w przyszłości kolonię na Marsie i może jakąś bazę na Księżycu. Ewentualnie w bardzo dalekiej przyszłości jakieś moduły laboratoryjne z minimalną załogą na wspomnianych ciałach niebieskich, a nie kolonie. Choć do tego czasu technologia znacznie bardziej się rozwinie i raczej będą to zautomatyzowane obiekty. Utrzymanie na nich kolonii zwyczajnie nie opłacałoby się, bo po prawdzie:
Wenus - olbrzymie ciśnienie, żrąca atmosfera, piekarnik
Merkury - olbrzymie wahania temperatur dzień/noc, brak atmosfery
Tytan - zimno jak cholera, nie zobaczymy nawet pięknych pierścieni, w sumie to nic nie zobaczymy
Kallisto - tutaj też by nam tyłek przymarzł, szczątkowa atmosfera, kto chciałby mieszkać na księżycu planety wyłapującej wszystkie kamyki US ręka w górę
Gliese 581 c - daleko jak diabli, no chyba, że zbudujemy FTL-a (to nie księżyc Jowisza, jak wydaje się sugerować kontekst)
Nie wiem kto chciałby mieszkać w tych koloniach, ale pewnie nawet nie najgorsze wyrzutki z filmów SF.
Revo, 9 października 2009, 08:27
Zamieszkać, ale jak? Przecież nawet w najlepszym przypadku 10 miliardów ludzi się tam nie wyprowadzi. Owszem paru ludzi przy odpowiednim i ciągłym wsparciu technicznym mogłoby być może w stanie w przyszłości zamieszkać na takiej planecie (bo przecież trzeba tu wziąć pod uwagę także efekty psychologiczne).
Prawda jest taka, że jeśli szukać miejsca do wyprowadzenia się z naszej planety, potrzebna by była druga Ziemia. Teraformowanie planet to także póki co tylko bajka, nie potrafimy nawet zatrzymać globalnego ocieplenia na naszej własnej planecie a co dopiero zmienić warunki klimatyczne odległego ciała niebieskiego.
Z przyjemnością obejrzę ten program, ale myśl o życiu na innej planecie to wciąż bardzo odległa przyszłość, a myśl o przeprowadzeniu nawet ułamka populacji Ziemi to kwestia prawdopodobnie nawet tysięcy lat. Póki co ludzie zrobią lepiej jeśli się skupią na swojej własnej planecie i przestaną ją niszczyć w zabójczym tempie. Czy tego chcemy czy nie, ta planeta będzie naszym domem jeszcze przez bardzo bardzo długi czas.
Przemek Kobel, 9 października 2009, 11:38
A dlaczego nie ma opcji "na Ziemi"? Trzecia ma być planetą dla wybrańców?
Double_G, 9 października 2009, 13:18
Kolejny który uważa, że na Ziemi jest za mało ludzi aby robić te dwie rzeczy (badać przestrzeń kosmiczną i Ziemię) naraz?
Przemek Kobel, 9 października 2009, 15:18
Osobiste badanie przestrzeni kosmicznej przez ludzi nie ma uzasadnienia ekonomicznego, ani technicznego. (nie da się, a jeśli się da to będzie za drogo.) Polatać pewnie każdy by chciał, ale siedzieć 30 lat na Wenus? Bez żartów...
Revo, 9 października 2009, 16:39
Ja jestem taką osobą która najpierw kupuje samochód a potem paliwo. 8) Choć pewnie masz rację, po prostu ja widzę mnóstwo ludzi którzy dzięki takim programom zaczynają bujać w obłokach i trochę mnie to martwi na przyszłość - bo ona będzie taką jaką sobie zbudujemy.
piosk, 31 października 2009, 19:46
Pytacie po co mamy kolonizować inne planety ?
po to :
http://www.youtube.com/watch?v=GQi4FG
może to trochę zbyt populistyczny blog, ale czytam go często wiec też pewnie ulegam troche histerii :
http://urbas.blog.onet.pl
autor jest przekonany i przytacza wiele "za" , że zbliżamy się do czasu gdy Ziemia będzie znów bombardowana obiektami z kosmosu (pojawiają się teorie, że następuje to cyklicznie.
apropos chciałem zarzucić jeszcze tego linka :
http://www.youtube.com/watch?v=mAjA_mxwSKc
i poprosić o ewentualne opinie (nie wiem czy był post na ten temat na kopalni'