MS i Apple kupiły patenty Nortela
Google'owi nie udało się kupić patentów Nortela. Własność intelektualną bankruta nabylo konsorcjum, w skład którego wchodzą Microsoft, Apple, Sony, RIM, Ericsson i EMC.
Google już w kwietniu zaoferował za bardzo atrakcyjny pakiet 6000 patentów kwotę 900 milionów dolarów. Dla wyszukiwarkowego giganta ich nabycie było szczególnie istotne, gdyż firma ma słabe portfolio. Żaden duży gracz w przemyśle IT nie potrzebuje patentów tak bardzo jak Google. Obecnie przeciwko Androidowi wytoczono 45 spraw o naruszenie patentów, a producenci urządzeń z tym systemem muszą płacić tantiemy dziesiątkom właścicieli praw intelektualnych - mówi Florian Mueller z FOSS Patents. Muller już w styczniu nazwał Androida „magnesem na pozwy" i, jak się wkrótce okazało, miał rację.
Konsorcjum, które kupiło patenty Nortela zaoferowało za nie 4,5 miliarda dolarów. Dla Muellera zaskakujący jest fakt, że Google, który ma środki pozwalające na przebicie takiej oferty, nie podbił ceny. Patenty Nortela obejmują niemal wszystkie aspekty komunikacji - bezprzewodowe przesyłanie danych, technologie 4G, sieci, dane optyczne, głosowe, internet, kwestie związane ze świadczeniem usług, budową układów scalonych i inne.
Zgodę na zakup patentów muszą jeszcze wydać sądy w USA i Kanadzie. Pierwsze posiedzenia w tej sprawie zaplanowano na 11 lipca.
Komentarze (2)
Jajcenty, 1 lipca 2011, 15:11
No gdzieś musi być granica opłacalności. Googlowi wyszło, że to ok 0,5 mld i trzeba być wariatem by płacić więcek niż 1 mld. Imho, mają plan awaryjny.
Swoją drogę co to za bankrut, którego resztki warte są 4 mld dolców...
Mariusz Błoński, 1 lipca 2011, 20:55
Wiesz, to nie tylko kwestia obecnych zysków i strat, ale i przyszłych. Skoro portfolio patentowe Google'a jest słabe (a z taką opinią spotykam się nie pierwszy raz), to w przyszłości może im to przeszkadzać we wprowadzaniu kolejnych usług i produktów. Chyba, że liczą na zmianę prawa. Ale po ostatnim wyroku SN (http://kopalniawiedzy.pl/Microsoft-i4i-Sad-Najwyzszy-patent-13250.html) wychodzi na to, że pozostaje liczyć na Kongres. Co prawda Google otrzyma tutaj wsparice lobbingowe MS, Apple'a i innych, ale będą musieli walczyć z lobbystami koncernów farmaceutycznych, samochodowych i wszystkich innych.
A co do bankruta... gdyby np. MS nie był w stanie płacić swoich kredytów, opłacać pracowników itp. itd. też ogłosiłby bankructwo, a przecież to, co posiada (szczególnie prawa i kody źródłowe oprogramowania) mają zapewne wartość co najmniej dziesiątków miliarów dolarów.
Bankrut to bankrut, nawet jak ma złote spłuczki w toaletach.