Czarny ekran w Windows to nie wina poprawek
mTajemnica "czarnego ekranu śmierci", trapiącego od kilku dni użytkowników systemów Windows, wciąż pozostaje nierozwiązana. Microsoft oświadczył właśnie, że winy za awarie nie ponoszą ostatnio opublikowane poprawki.
Przed kilkoma dniami firma Prevx poinformowała, że niektórzy użytkownicy systemów Windows 7, Vista, XP, NT, Windows 2000, 2003 i 2008 oraz ich wersji serwerowych, są świadkami dziwnych objawów. Są one na tyle różne, że ciężko znaleźć wspólny mianownik, jednak już po zalogowaniu się oczom użytkownika ukazuje się czarny ekran, na którym widać tylko ikonę Mój komputer.
Specjaliści z Prevx oświadczyli, że problemy dotykają tylko osoby, które zainstalowały najnowszy zestaw poprawek i są prawdopodobnie związane z jakimiś błędami popełnionymi przez programistów Microsoftu podczas edycji kluczy rejestru dla nowej listy kontroli dostępu. Nie potrafili jednak powiedzieć, jak wiele osób może mieć kłopoty, gdyż błędy pojawiają się w bardzo różnych okolicznościach.
Microsoft, który o problemach dowiedział się z informacji w prasie, rozpoczął śledztwo.
Teraz Christopher Budd z Redmond opublikował na swoim blogu wpis, w którym czytamy, zmiany w kluczach, które doprowadziły do występowania błędów, nie zostały dokonane przez ostatni zestaw poprawek. Śledztwo wykazało, że żadna z poprawek nie przeprowadziła żadnych zmian w zezwoleniach rejestru. Nie sądzimy zatem, by to poprawki były odpowiedzialne za występowanie błędu - czytamy na blogu.
Budd informuje też, że trudno stwierdzić, ilu klientów dotyczy problem, ale nie ma sygnałów, by była to jakaś znaczna liczba. Przypomniał, że "czarny ekran śmierci" może być oznaką działalności niektórych rodzajów złośliwego kodu, takich jak np. rodzina Daonol.
W związku z tym Budd poradził użytkownikom Windows, którzy doświadczają podobnych problemów, by skontaktowali się z microsoftowym serwisem technicznym, który pomoże w stwierdzeniu, co jest przyczyną błędu.
Aktualizacja:
Firma Prevx wycofała się ze swoich stwierdzeń, jakoby to poprawki były przyczyną błędów. W wydanym oświadczeniu czytamy, że szczegółowe badania wykazały, że łat nie można winić za występowanie "czarnego ekranu śmierci". Przedstawiciele Prevx sugerują, że objaw ten może być wynikiem infekcji szkodliwym kodem i przepraszają Microsoft za swoje wcześniejsze stwierdzenia.
Komentarze (4)
Piotrek, 2 grudnia 2009, 14:14
Był blue screen death, ewoluował i teraz mamy black screen death
googster, 2 grudnia 2009, 15:26
ewolułował jak wirus
Eselix, 2 grudnia 2009, 22:15
Skoro pojawia się jakaś ikona, to nie jest to "ekran śmierci". Pewnie wirus, który już tam siedział ma błąd i kłóci się z poprawkami. Swoją drogą dziwię się, że użytkownicy Windowsa, którzy płacą za swój system operacyjny, nie korzystają z pomocy technicznej. Przecież za nią też zapłacili. Sam mam kolegę, który kupił orginał i zamiast zadzwonić do supportu, to do mnie dzwoni jak ma problem z komputerem.
czesiu, 3 grudnia 2009, 01:46
Bo kolega z sąsiedztwa nie ma godzinnej pętli telefonicznej i nie zadaje miliona skomplikowanych pytań. Powinieneś się cieszyć, w końcu przynajmniej ktoś na tym świecie uważa ciebie za autorytet w danej dziedzinie... W rzeczywistości wsparcie microsoftu ogranicza się do wydawania aktualizacji i właśnie za to płacisz. (być może w dużych firmach jest inaczej ale ja jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by dzwonił na infolinię Microsoftu w celu innym niż aktywacja systemu)