Pogoda uratowała Europę?
W XIII wieku Mongołowie podbili olbrzymie połacie Azji i ruszyli na Europę, gdzie wygrywali bitwę za bitwą. Wydawało się, że nic nie jest w stanie ich powstrzymać. Nagle w 1242 roku najeźdźcy zawrócili i ruszyli z powrotem na tereny dzisiejszej Rosji. Historycy od dawna zastanawiali się, dlaczego niezwyciężone armie nie kontynuowały podboju. Jedni uważają, że powodem była polityka wewnętrzna imperium, zdaniem innych walki w Europie były trudniejsze niż Mongołowie sądzili i to ich zniechęciło.
Ulf Büntgen, dendrochronolog ze Szwedzkiego Federalnego Instytutu Badań Lasu, Śniegu i Krajobrazu oraz Nicola Di Cosmo z Instytutu Badań Zaawansowanych uważają, że inwazję Mongołów powstrzymała pogoda. Na stepach Azji i dzisiejszej Rosji przez wiele lat mieli do czynienia z dobrą pogodą, sprzyjającą wzrostowi traw, którymi żywiły się ich konie. Jednak zarówno zapiski historyczne jak i badania pierścieni drzew ujawniły, że na terenie Europy zima roku 1242 była wyjątkowo ciężka. Na dużych obszarach kontynentu panował mróz. Nie była to zima bardzo mroźna, jednak mróz dotknął znaczną część Europy. Główne siły Mongołów znajdowały się na węgierskich nizinach. Gdy temperatury wzrosły, rozpoczęły się powodzie, przez które nie rosła trawa. Konie nie miały co jeść, a dodatkowo woda nanosiła muł, co znacznie utrudniało poruszanie się armii. Büntgen i Di Cosmo uważają, że w pewnym momencie Mongołowie uznali, iż dalszy podbój nie jest wart pokonywania tak poważnych przeszkód i zawrócili.
Komentarze (0)