NSA analizuje nasze kontakty
NSA zajmuje się nie tylko podsłuchiwaniem komunikacji elektronicznej, ale prowadzi szczegółową analizę książek adresowych właścicieli kont pocztowych czy komunikatorów. Jak dowiedział się The Washington Post, NSA przechwytuje codziennie setki tysięcy list kontaktów pochodzących z Yahoo!, Google'a, Facebooka i Hotmaila oraz około pół miliona list z czatów. Dane te są analizowane pod kątem wyszukiwania połączeń pomiędzy ludźmi i mają pomóc dotrzeć do osób, którymi Agencja się interesuje.
W USA największe kontrowersje budzi możliwość śledzenia przez NSA Amerykanów. Zbieranie list kontaktów byłoby nielegalne, gdyby odbywało się na terenie Stanów Zjednoczonych. Dlatego też, jak twierdzi The Washington Post, Agencja uzyskuje listy z infrastruktury znajdującej się poza USA, a dostęp do nich ma dzięki umowom z zagranicznymi operatorami telekomunikacyjnymi. Oczywiście w ten sposób w ręce NSA wpadają też dane obywateli USA, których nie wolno zbierać bez nakazu sądowego.
To kolejne potwierdzenie, że NSA pod pozorem 'zbierania za granicą danych wywiadowczych' gromadzi informacje na temat przeciętnych Amerykanów. Zbieranie wszelkich dostępnych informacji na temat niewinnych ludzi nie może być uzasadniane względami bezpieczeństwa i stanowi poważne zagrożenie dla wolności obywatelskich - mówi Alex Abdo z Amerykańskiej Unii Wolności Obywatelskich (ACLU).
Komentarze (0)