Nowa propozycja rozwiązania asyryjskiej zagadki sprzed 2700 lat
W 2. połowie XIX wieku francuscy archeolodzy natrafili w jednej z asyryjskich świątyń sprzed 2700 lat na grupę tajemniczych symboli. Z czasem okazało się, że taka sama sekwencja symboli powtarzała się w innych świątyniach Dur-Szarrukīn, stolicy Asyrii w czasach Sargona II. Obecnie jest to niewielka miejscowość Chorsabad w pobliżu Mosulu. Sekwencja symboli – lew, orzeł, byk, figowiec, pług – stała się przyczyną trwających od ponad 100 lat sporów interpretacyjnych. Asyriolog doktor Martin Worthington z Trinity College Dublin zaproponował interesujące rozwiązanie zagadki.
Uczony, na łamach Bulletin of the American Schools of Oriental Research argumentuje, że wyrazy odpowiadające symbolom zawierają litery układające się w imię Sargon. Co więcej, w niekórych miejscach występują tylko trzy takie symbole – lew, figowiec, pług – z których litery również tworzą imię władcy. To jednak nie wszystko. Zdaniem Worthingtona, każdy z symboli odpowiada gwiazdozbiorowi. Zarówno tym nam znanym – Lew, Orzeł i Byk – oraz wyróżnianemu w Babilonie Pługowi. Pozostaje kwestia nieistniejącej na terenie Mezopotamii konstelacji związanej z drzewem. Badacz rozwiązuje ten problem, zauważając, że asyryjskie słowo „drzewo” brzmiało niemal identycznie jak słowo „szczęka”, a taka konstelacja, często uważana za należącą do Byka, istniała. Taką niebiańską interpretacją podpiera Worthington kolorystyką symboli. Nie zostały one bowiem przedstawione w naturalnych kolorach. Są złote/żółte na niebieskim tle.
Nie mogę udowodnić swojej interpretacji, ale fakt, że sprawdza się ona zarówno w układzie 5 symboli, jak i 3 symboli, oraz że można je odnieść do gwiazdozbiorów, bardzo mnie przekonuje. Prawdopodobieństwo, że to przypadek, jest niewielkie, stwierdza uczony.
Sargon II rządził imperium nowoasyryjskim w latach 722–705 p.n.e. Był pierwszym od ponad tysiąca lat władcą, które przybrał takie samo imię jak twórca imperium akadyjskiego, Sargon Wielki.
Komentarze (0)