Orion uratuje astronautów
NASA pracuje nad technologią, która pozwoli pojazdowi Orion (CEV – Crew Exploration Vehicle) samodzielnie uratować astronautów w razie kłopotów. Przypomnimy, że opisany przez nas przed rokiem Orion, to pojazd NASA, który w niedalekiej przyszłości zabierze astronautów na Księżyc. W przyszłości może zostać też wykorzystany podczas misji na Marsa.
Gdy Orion dotrze na orbitę Księżyca, jego załoga wejdzie do Lunar Surface Access Module (LSAM), który wyląduje na Srebrnym Globie. Orion pozostanie na orbicie Księżyca, a na jego pokładzie, w przeciwieństwie do misji Apollo, nie będzie żadnego człowieka.
Jeśli więc LSAM ulegnie awarii i nie będzie mógł powrócić z Księżyca lub wleci na złą orbitę, Orion będzie musiał samodzielnie uratować załogę.
W Marshall Space Flight Center trwają prace nad technologią, która pozwoli Orionowi śledzić LSAM, a w razie potrzeby samodzielnie do niego podlecieć i połączyć się z nim. Nikt nie zdradza szczegółów, ale skądinąd wiadomo, że przeprowadzono już kilka prób. Orion prawdopodobnie będzie nasłuchiwał sygnałów radiowych lądownika.
Dzięki kilku antenom i różnicy w czasie dobiegania sygnałów będzie w stanie określić, w którym kierunku oddalił się LSAM. Autopilot uruchomi silniki Oriona i wyśle go do lądownika. Gdy oba pojazdy będzie dzieliło około 3 kilometrów, Orion włączy lasery pozwalające na precyzyjną nawigację.
Lasery będą wysyłały w kierunku LSAM szeroką wiązkę światła, a specjalne kamery będą wypatrywały odbić. Na lądowniku zostanie umieszczony cały szereg lusterek, a elektronika Oriona będzie znała tworzone przez nie wzór tak, by rozpoznać LSAM. Specjalne oprogramowanie wyliczy na podstawie wielkości i kształtu odbitego wzoru odległość i kierunek, w którym znajduje się lądownik.
NASA posiada już odpowiednie laserowe czujniki i wielokrotnie wykorzystała je w praktyce. Pomagały one spotykać się satelitom, które automatycznie dokowały do siebie. Agencja pracuje teraz nad udoskonaleniem swojej technologii tak, by czujniki pracowały także i wówczas, gdy nie mają wstępnych danych na temat przypuszczalnego położenia celu.
Automatyczne dokowanie nie jest nowością. Korzysta z niego rosyjski statek dostawczy Progress. Jednak używa on radarów, które wymagają dużo energii. Lasery się mniejsze i energooszczędne, co ma olbrzymie znacznie w misji księżycowej. Ponadto udoskonalenie techniki laserowego naprowadzania może w przyszłości przydać się do sterowania robotami poszukującymi minerałów na powierzchni Srebrnego Globu.
NASA pracuje też nad technologią konkurencyjną wobec laserowych czujników. Inżynierowie Agencji rozwijają oprogramowanie do rozpoznawania obrazów. Dzięki temu wystarczą kamery, które i tak będą zamontowane na Orionie, by pojazd spełnił swoją misję.
Komentarze (0)