Ekolodzy i naukowcy przeciwko planom Bransona
Richard Branson chce przenieść na jedną ze swoich wysp lemura katta, jedynego na świecie przedstawiciela rodzaju lemur. Jednak budzi to obawy ekologów i naukowców.
Lemur katta występuje tylko na południu Madagaskaru i obecnie umieszczany jest w kategorii bliskiego zagrożenia, co oznacza, że wkrótce może stać się gatunkiem o stosunkowo wysokim ryzyku wymarcia. Wycinanie lasów na Madagaskarze coraz bardziej ogranicza habitat lemura.
Virgin Unite, niedochodowa organizacja Bransona, planuje sprowadzenie 30 lemurów katta z ogrodów zoologicznych w Szwecji, RPA i Kanadzie na należącą do Bransona Wyspę Moskito leżącą w archipelagu Brytyjskich Wysp dziewiczych.
Branson sprowadził już ekspertów z RPA, którzy stwierdzili, że środowisko wyspy będzie odpowiadało lemurom.
Jeśli eksperyment z lemurem katta się powiedzie, Branson zamierza sprowadzić na wyspę wysoce zagrożonego lemura rudego oraz jakiś gatunek propithecusa.
Miliarder uzyskał już zgodę rządu Brytyjskich Wysp Dziewiczych na sprowadzenie lemura katta.
Naukowcy i ekolodzy biją na alarm. Simon Stuart, szef Komisji Przetrwania Gatunków przy Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody nazywa pomysły Bransona szalonymi i pyta, co jeszcze żyje na tej wyspie i jaki wpływ będzie miało dla tych zwierząt i roślin sprowadzenie lemura.
Branson bagatelizuje zagrożenia. Jednak James Lazell, szef The Conservation Agency, której udało się odrodzić populację flamingów na Wyspach mówi, że lemury mogą łatwo wytępić tamtejszą populację karłowatych gekonów, jednych z najmniejszych jaszczurek świata. Małpiatki są inteligentne, bardzo sprawne i wszystkożerne. Ich pojawienie się zagrozi populacji ptaków, gdyż lemury bardzo lubią jaja.
Inni eksperci mówią, że Branson nie powinien wypuścić lemurów na wolność, a trzymać je w niewoli. Zwierzęta mogą sprowadzić nowe choroby, mogą przepłynąć na sąsiednie wyspy. Branson twierdzi, że lemury nie lubią wody, zostaną zaszczepione, a na miejscu będą się nimi opiekowali weterynarze.
Branson kupił Wyspę Moskito w 2007 roku. Chce ją zamienić w ekologiczny ośrodek wypoczynkowy. Już buduje na niej luksusowe domy zasilane energią Słońca i wiatru.
Komentarze (6)
sylkis, 22 kwietnia 2011, 21:59
pierwsze zdanie, a juz cos sie nie zgadza. nawet wg dalszej czesci tego artykulu istnieje kilka odmian lemurow... pomylka przy tlumaczeniu?
Boruteczko, 22 kwietnia 2011, 23:50
Faktycznie, cały wpis wygląda jakby wyjęty z google translate.
Akurat w pierwszym zdaniu wystarczyłoby zamienić "gatunku" na "rodzaju" i już by to tak nie odstraszało od przeczytania reszty.
No, prawie...
Mariusz Błoński, 23 kwietnia 2011, 12:34
Poprawione. Oczywiście, że ma być rodzaj, nie gatunek.
sylkis, 23 kwietnia 2011, 12:51
jeszcze slowo "lemur" bym jakos odmienil, na "lemurow" albo cos - bo tak, to nadal to brzmi, jakby byl tylko jeden rodzaj lemurow
Andrys, 23 kwietnia 2011, 13:15
Inna rzecz, że raz jest Branson a raz Bronson. Cool.
Przemek Kobel, 26 kwietnia 2011, 10:26
Mam wrażenie, że założyciel tych wszystkich "wirdżinów" nazywa się Sir Richard Branson. Pierwszy akapit faktycznie trochę się nie udał, bo teraz wynika z niego, że chcą przenieść (czyli zabrać z jednego miejsca i umieścić w innym) cały gatunek. Nieuważne czytanie doprowadzi z kolei do wniosku, że chodzi o jednego zwierzaka. (: